Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

error_erros

Użytkownicy
  • Postów

    979
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez error_erros

  1. Piękne dzięki!
  2. Po pierwsze to stanowczo wypraszam sobie te insynuacje o "krótkiej drodze" xD Cieszę się, że dostrzegasz w tym wierszu mój styl! Tak naprawdę doszło tu do zderzenia dwóch dość różnych spojrzeń na wiersz, dwóch różnych estetyk. Ale myślę, że zgrabnie się ze sobą splotły. To była zupełnie inna operacja niż w przypadku wspólnego wiersza z @Cvir, z którą jako autorzy mamy o wiele więcej wspólnych mianowników ;D Nie przekręciłaś, cieszę się, że pamiętasz ten wiersz! Że pamiętasz w ogóle jakikolwiek xD Faktycznie, miał bardzo podobną konstrukcję. Pamiętam, że nawet kiedy go tu publikowałem, w podobny sposób wyodrębniłem strony dialogu. Dziękuję!
  3. Ja tak artystycznie to raczej taka hiena cmentarna... :P Dziękuję w imieniu własnym i koleżanki! Melodyjność to również jej zasługa, ja po prostu próbowałem w swoich strofach odtworzyć jej flow ;D
  4. Dokładnie! To jest idealny kompromis między naszymi stylami - jej roślinki i moje groby xD
  5. Porównanie do jazdy samochodem - bardzo trafne ;D Ale przede wszystkim to fajna zabawa, a także lekcja. Ciekawie jest tworzyć wiersz z kimś, kto myśli inaczej, korzysta z innych środków wyrazu itd. "Przyrodniczość" wiersza to stylówa z inicjatywy współautorki - ja się dopasowałem. Jak dotąd, napisaliśmy razem dwa wiersze - drugi był już bardziej "po mojemu" i też któregoś dnia go tu pokażę ;> Specjalnie dla Ciebie napiszę kiedyś wiersz - instrukcję smarowania chleba masłem albo wiersz - instrukcję obsługi jajowaru. Będzie i prawdopodobne, i przyziemne, i życiowo potrzebne. I wtedy już nie będzie siły, wydrę Ci z gardła to serducho, którego mi teraz żałujesz ;D A tak serio, to cóż, wszystkim na raz nie dogodzę, każdy szuka w wierszach czegoś innego dla siebie. Może kiedyś jakimś innym wierszem Ci podpasuję ;>
  6. Wiersz napisany wspólnie z moją znajomą, Dominiką, publikowany za jej zgodą. Wyplatałam nas z niezapominajek, Poziomkowych liści i gałązek wiśni, A wonne moroszki powtykałam w szczerby, By chłód wątpliwości nie zakłócił myśli. Wyplatałem nas z wieczności korzeni, Byśmy, mchem tuleni, za nic mieli gromy, Jeśli przyjdą wichry spokój runa zniszczyć. Ufnie los nasz kładłem w liściaste korony. Łamiąc między sobą kawałki księżyca, Pletliśmy baśnie z paproci i jagód, Lecz wśród śpiewu ptaków, posykiwań gadów, Wsnułeś między witki nasiona tojadu. Jednak ziemia nie zna żadnych plew trujących, Które na ugorze wzniosą ciernie łodyg. One w myślach twoich miały grunt podatny. Dość, by gaj spokojny w chłodne zapaść groby.
  7. Nareszcie się doczekałem Twojego wiersza tutaj! Cieszę się, że się zdecydowałaś! ;> Zajebisty jest. Pochwalone, dawaj resztę ;D
  8. Ok, to inaczej powiem: nie chciałbym, by słowo "poezja" padło z moich ust jako autora ;D
  9. Daleki jestem od nazywania moich wierszyków poezją, ale bardzo dziękuję, jestem zaszczycony ;>
  10. W jakiś tam sposób jest mi miło, że przyrównujesz mój wierszyk do "inżynierii procesowej" xD Jeśli faktycznie trzeba tu inteligencji, to raczej po stronie autora, by był w stanie ułożyć wiersz, który dla innych będzie zrozumiały - i tego mi chyba ciut zabrakło :P Wniosek jest taki, aby nie zwlekać, Z czytaniem, kiedy ci ktoś napisze List pożegnalny - bo umknie przekaz A słowa będą brzmieć coraz ciszej ;)
  11. Aha, czyli znowu napisałem niezrozumiały wierszyk xD Ale nie będę się tłumaczył, jestem ciekawy, jaką historię inni w nim wyczytają ;>
  12. Fajny koncept z tą mumią, zazdroszczę pomysłu. Ogólnie wiersz jest spoko, tylko dwa momenty mi tu tak średnio grają. Pierwszy to "taneczna rusałka". Taneczny może być układ albo muzyka, zaś ta rusałka chyba lepiej brzmiałaby jako po prostu tańcząca, roztańczona, coś w tym stylu. Drugi moment to "realna rzeczywistość". Na upartego można rozróżnić rzeczywistość realną i wirtualną na przykład, jednak nie jestem przekonany, czy to jest wystarczający argument przeciwko temu, że "realna rzeczywistość" to jednak pleonazm, jak "fakty autentyczne".
  13. Po pierwsze, chciałbym oświadczyć, że nie mam z tym wierszem nic wspólnego xD Po drugie, podoba mi się. Intrygująca estetyka, lubię taki naturalizm, zwłaszcza kiedy takimi środkami opisywane są emocje między ludźmi. Fajne.
  14. Co wywołało drżenie twej dłoni, Zapisać mogło jedynie klątwę. Mijam więc z dala, choć oko kątem - Zguby chce mojej - spogląda, łowi. Dopóki pustką rozpycham ściany, Miejsca wystarczy, bym łuki toczył Wokół tej kartki. Przejrzę na oczy, Lecz nie dziś jeszcze, gdym rozgniewany. Kiedy ostygnę i gorycz przegnam. W lot się czytelna stanie bazgroła, Która, stłumiona, przestała wołać: "Na zawsze będę cię kochać. Żegnaj."
  15. Często jest humorystycznie, ale potem się okazuje, że tylko mnie to bawi xD
  16. Jejku, jak honorowo! Dziękuję i doceniam! ;>
  17. Nie wiem, czy ekstra... Raczej takie coś z niczego... Oczywiście zakładając, że ten wierszyk to kednak coś 😝
  18. Wszystko się zgadza 🙃
  19. A ja ostatnio wyciągnąłem z czeluści szafy glany kupione dwa lata temu, a założone może ze trzy razy, więc pierwsze dni chodzenia w nich regularnie to była droga przez mękę. Ot i cała geneza wierszyka ;> Ja z rozrzewnieniem wspominam swoje pierwsze glany, jeszcze z czasów gimnazjalnych. Niemal od nowości były prawilne, bo kilka dni po zakupie przywaliłem w jakąś ścianę, czy coś, i skóra na czubie zdarła się aż do blachy \m/ Możesz zadowolić się powierzchownym i nieskomplikowanym sensem wierszyka - ot, kupiła dziewczyna glany, by zaimponować swojemu lubemu, ale wstydzi się przyjść do niego w nówkach, bo wie, że to obciach ;D A jak wolisz głębiej, to niech morał będzie taki, że nie warto zgrywać kogoś innego przed obiektem swoich uczuć, bo on i tak to widzi i wcale tego nie potrzebuje. Albo niech to po prostu będzie "oda do glana", to też jest spoko ;D A skojarzenia z "Piła tango" są nieuniknione - też je miałem. Po prostu metalówa w glanach idąca po błocie skojarzyła mi się z czarną, piracką banderą. Uważam, że to całkiem sexy ;D Czyli Twoje różowe wnętrze było tylko dla wybranych ;D
  20. Czasami próbuję być uroczy ;D
  21. Widzę przez okno, jak się przedziera, Z gracją mijając suchych traw wyspy, Wśród morza błota czarna bandera, By - nim tu dotrze - buty nie wyschły. Jeszcze w podeszwie ukryje kamyk, Z czubków błysk zetrze, by się zarzekać, Że ma po starszym bracie te glany. Parzę dwie mocne kawy - i czekam. Kiedy za progiem się rozsznuruje, Z pąsem na twarzy przyjdzie jej patrzeć Jak moja czułość plan demaskuje - Na zdartą piętę przykleję plaster.
  22. Jak zwykle w dziesiątkę 🙃
  23. Podobnie jak Ty, tylko mniej finezyjnie 🙃
  24. Tak właśnie mniej - więcej to widzę 🙃
  25. Optymistka... :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...