Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Gosława

Użytkownicy
  • Postów

    759
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Gosława

  1. słuchaj tam na brzezinie przy łące szczebioczą nadal pliszki siwymi piórkami ocierając najczulsze źdźbła tak jakby koniec nie miał nadejść baby zgniatają w moździerzach nasiona krwawnika i ostu co by w przednówku nie skonać z boleści po jałowej zimie w rejkach skotłowane kartofle okryte szczelnie nacią czekają dotyku dłoni niektóre dopalą swój los w żarze wypluwając z siebie poczerniałą duszę moja Anna czeka na cud objawienie Boskie na to święto które pojawia się zawsze ilekroć poprosi i na światy trzy bez kina za to z całym naręczem dobrych uczuć
  2. @Berenika97 Twoje czytanie bardzo mi się podoba Bardzo Ci dziękuję Wiesz jakoś tak lubię wiedzieć że jesteś 💚
  3. @Berenika97 to wiersz o tęsknocie O tym jak trudno być dla Kogoś częścią świata I o tym jak trudno się dzielić
  4. @Witalisa weź już idź stąd i nie wracaj
  5. @Witalisa naprawdę? dalej w to brniesz 🙂 Już mi się nie chcę nawet tego tłumaczyć Zaczyna mnie to po prostu bawić 🙂 A tak w ogóle to w którym miejscu w tekście jest mowa o rosnącej gęsto kukurydzy? Może chłopu z kombajnu wypadła jedna i sarenka sobie niechcący po niej przebiegła? Albo gospodyni zerwała kilka i nieopatrznie jej z kosza wyskoczyła Wzięła kobiecina na suszenie co by dzieciom popkornu narobić a tu hop jedna spierdzieliła Nasza sarenka tylko na to czekała Puściła się w te pędy i taaa ram no kuźwa zadeptała
  6. @Migrena też prawda 🙂
  7. @[email protected] hahaha Oj Grzesiu jak Cię nie lubić Nie da się trzeba 🙂
  8. @Witalisa weź się ogarnij dziewczyno i przestań przywalić do mnie Idź na swoje podwórko do tych grzecznych sarenek które spokojnie spacerują po łące za Twoim domkiem @Wiesław J.K. to prawda życie to nic Dla niektórych to tylko życie Pozdrawiam serdecznie 🙂 Poczytaj może coś dotrze do Pani znawczyni zasiewów rolnych "sarny mogą depczeć kukurydzę, zwłaszcza gdy pole jest blisko ich naturalnego siedliska lub gdy zwierzęta są dokarmiane w pobliżu, co przyciąga je na teren upraw. Chociaż kukurydza nie jest ich podstawowym pożywieniem, zwierzęta mogą ją jeść i niszczyć, wchodząc na pole w poszukiwaniu pokarmu. Sarny jako przeżuwacze mają dietę roślinną, która obejmuje liście, pąki, gałązki, ale także owoce i ziarna. Dokarmianie zwierząt w pobliżu pól kukurydzy może przyciągnąć sarny do tych obszarów, zwiększając ryzyko zniszczenia upraw. Niszczenie upraw może wynikać z żerowania, ale również z deptania, które może uszkodzić rośliny. "
  9. @Simon Tracy to super że masz taką muzę Bo ona jak widzę bardzo łagodzi Twoje trudne i mroczne wiersze Przebija się przez nie odrobina ciepła Ja przynajmniej to ciepło wyczuwam 🙂
  10. Taka miłość czasami się zdarza Aż do zatracenia Ona niszczy wszystko wokół ale paradoksalnie nas od środka buduje To jest taki paradoks Ech przepiękny wiersz
  11. To jest bardzo piękny wiersz Nostalgiczny i mam wrażenie niesłychanie osobisty
  12. @wierszyki cudo Bardzo mi się podoba Moje klimaty 🙂
  13. @Simon Tracy o jaki ładny wiersz Nie sądziłam że potrafisz też być romantyczny Mimo że jest tu ogrom smutku to jednak takiego ciepłego Mimo wszystko To pisanie ma podobny ładunek emocji jak u Arsisa Włodzia Pięknie
  14. @Simon Tracy dziękuję to miłe 🙂 @Amber 😉
  15. @Witalisa no nie da się ukryć tego czepialstwa rzeczywiście 🙂 Tak sarny potrafią zniszczyć pole uprawne Kolby kukurydzy zwlaszcza dojrzałe chętnie sobie skubią Co prawda wieksze spustoszenie czynią dziki jednak sarenki mimo że słodkie też mają swoje za uszami Jestem córką rolnika wiem o czym piszę 🙂
  16. @bazyl_prost rzekła bym nawet że to już "posusznica " 🙂
  17. @KOBIETA na skraju łąki można też zrywać szczaw 😉 Bardzo dziękuję za miłe słowa Kobieto 🙂 @Amber cześć Bursztynku Ja już jestem grubo po 40 muszę się jakoś ratować bo wzrok nie ten Miło że czytasz dziękuję 🙂
  18. na skraju łąki tam gdzie jaskrami usłany kobierzec Anna ma swoje miejsce pisze wiersze nieporadne z ledwością dotykające metafor kiepskie pełne przemilczeń i bólu a jednak kłujące do szpiku kości winnych biedna myślała że świat przyjmie z otwartymi ramionami te liche słowa zapisane na skrawkach serwetek lub w pośpiechu na zdreszczonym kawałku uda w miejscu gdzie jeszcze nie zdążyła wyschnąć ślina rozdrapywane raz za razem historie zgryzane niczym paznokcie do krwi aż po ciekłość nagłych wybroczyn wspomnień mężczyzn którzy zawiedli i kobiet dla których jest solą w oku
  19. Grzesiu jesteś Mistrzem słowa i dobrze o tym wiesz Twoje wiersze są niezwykle plastyczne Ja zawsze niezmiennie podziwiam 🙂
  20. @Amber bardzo dziękuję 🙂 @Berenika97 tak moja Ania to chyba najbardziej naturalna istota jaką mogłam wymyśleć Moja najulubiejsza bohaterka 🙂
  21. @[email protected] Grzesiu z tej strony Renata się kłania 🙂 @Berenika97 w punkt idealnie odczytałaś to co w mojej duszy się przelewało kiedy ten wiersz pisałam Ja zamykam oczy i czuję Widzę obrazy one we mnie zostaną do końca życia Takie WAŻNE TAKIE NASZE 🙂
  22. @hania kluseczka jejku Haniu takich miłych słów to ja się nie spodziewałam Bardzo Ci dziękuję😘💕
  23. Znakomite jak zawsze Za rzadko tu zaglądasz a ja tak lubię Twoje pisanie 💙
  24. @Simon Tracy takie bardzo prawdziwe Nasłuchałam się opowieści mojej babci Zresztą sama się na wsi wychowałam i to o czym piszę nie jest mi obce 🙂
  25. A początek był taki poetycki Później jest to co lubię trup się ścięli 😉
×
×
  • Dodaj nową pozycję...