Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rafael Marius

Użytkownicy
  • Postów

    9 764
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    77

Treść opublikowana przez Rafael Marius

  1. Podobno można. Mnie to się nigdy nie udało. Ale tym, którym się powiodło pustka zagościła w głowie. Najlepsza zawsze jest równowaga. Pytanie tylko gdzie jest ten punkt, który zapewnia balans?
  2. Jasne. Akurat w moim życiu przypadkowości jest bardzo dużo. Jednak znam też osoby, którym udało się zaplanować życie bardzo skutecznie. Ja żyje z dnia na dzień, a nawet i to zbyt dużo powiedziane, bardziej z godziny na godzinę. Inni tworzą wieloletnie projekty.
  3. To prawda nie należy na to pozwalać.
  4. @beta_b Własna natura czasem bywa trudna do oddzielenia od tego, co nabyte. Granica między nami, a światem się zaciera. Bliskie mi są te dylematy, które opisałaś.
  5. Różne ludzkie przywary mieli. Nie chcę tu wytykać słowami, ale krótko mówiąc byli nie akceptowalni... dopóki nie nauczyli się udawać. Można też powiedzieć, że przydałaby się im psychoterapia. Ale wiadomo jak z tym jest... w praktyce tylko dla bogatych. A tak generalnie to określenie co jest z natury, a co nabyte zazwyczaj jest bardzo trudne. Mogą tu pomóc rodzice opowiadając nam, jacy byliśmy w okresie, którego nie pamiętamy. Osoby z dobrą pamięcią też mają ułatwione zadanie. Mogą sięgnąć do czasów żłobka i przedszkola i śledzić swoje prawdziwe ja.
  6. Może nie zawsze, ale zgodnie z przypadkowością. Ciekawy wiersz.
  7. Ale niektórzy ludzie mają paskudny charakter i gdyby byli sobą to nikt by ich nie lubił. Muszą udawać, kogoś innego, aby być jako tako akceptowanym. Sam takie osoby znałem i naprawdę tak było. To nie tylko takie próżne gadanie. Trudna sytuacja naprawdę.
  8. Otóż to. Konsumpcjonizm.
  9. Tu wiele zależy, co będzie wynikiem, czy trafienie lotką w plansze, czy może w serce tych z którymi gramy. Rzecz jasna nie lotką, a miłym słowem lub czułym gestem. Każdy już sam najlepiej wie, po co przyszedł i w co tak naprawdę gra. Co jest pretekstem, a co celem.
  10. Też tak kiedyś robiłem, gdy zdrowie pozwalało. Ale rezultaty były takie sobie. Może Tobie idzie nieco lepiej?
  11. Skoro nie zaprzeczała to znaczy, że znała swoją naturę. A to już dużo. Wiele osób nie zna siebie. Nie wiedzą kim są. Mają problemy z tożsamością. Zagubili ją gdzieś po drodze. A może nigdy nie znali, bo ich nie ciekawiła. Woleli upodabniać się do aktualnie obowiązujących wzorców.
  12. @Leszczym Niektórzy uważają iż ważniejszy jest proces dochodzenia do wyniku, niż on sam. Ja osobiście uważam, iż tak jest znacznie zdrowiej. Sama przyjemność rzucania lotkami w miłym towarzystwie, a rezultat zostawmy zawodnikom.
  13. @Tectosmith Przyszłość niepewna. Może ja też nie napiszę? Kto to wie?
  14. Jak nie ma potrzeby to już nie ma rady. Może kiedyś się pojawi, gdy powieje Duchem we właściwym czasie.
  15. Oba warianty są teoretycznie możliwe. Ale żeby Bóg tej łaski nie udzielał to bardzo rzadkie przypadki. Raczej ludzie nie potrafią się otworzyć. Najczęściej z powodu jakiś psychicznych zranień zamykają się na Boga. Czasem także na ludzi.
  16. To prawda to zmartwienie wielu dziadków. Nieraz to słyszałem.
  17. Bywa że z początku wydają się kuszące, a nawet zbawienne z czasem jednak odsłaniają prawdziwą twarz trucicielki z powodu, której nieraz trzeba się leczyć całymi latami. Dobrym przykładem jest komunizm i jego toksyczna doktryna, która fascynowała wielu, w tym również poetów. Dziękuję za uznanie.
  18. Z punktu widzenia teologii chrześcijańskiej wiara jest łaską, którą Bóg daje każdemu, kto zechce ją przyjąć. Zatem zadaniem człowieka jest jedynie otworzyć się na jej przyjęcie. I pilnować, aby jej nie stracić. Jest tu element działania Boga i wolnej woli człowieka. Potrzebna jest współpraca między człowiekiem i Bogiem. Czyli to czego peelowi z twojego wiersza zabrakło. Zbuntował się, ale nie przeciw Bogu, a jedynie jego fałszywemu obrazowi.
  19. Różnie bywa, kto tam sobie co wybierze. Jak najbardziej wielu jest takich. Dla mnie natomiast bardzo wesoła i radosna, ale ja nie jestem katolikiem i nigdy nie byłem. Choć mam też w rodzinie katolików, a także protestantów, buddystów, ateistów, agnostyków i ezoteryków. Mnie również. Zbawienie gwarantuje wiara w Jezusa, choćby tak mała jak ziarenko gorczycy. Czyli coś na ludzką miarę i dzisiejsze czasy zwątpienia.
  20. @iwonaroma Jak u prawdziwego mistyka, który osiągnął całkowitą pustkę, by zrobić miejsce wiecznemu Światłu.
  21. @MIROSŁAW C. Bardzo ładnie napisane i ciekawy pomysł. Może modlitwa najskrytszych uczuć zostanie wysłuchana?
  22. To prawda różnie z tym bywa. Kościół Katolicki podpisał z luteranami "Wspólną deklarację w sprawie nauki o usprawiedliwieniu" zatem w tej kwestii nie ma różnicy. Zbawienie jest darmowe. Niestety jest wielu niedouczonych nauczycieli, którzy przekazują takie nauki. Nawet nie ze złej woli. I potem ludzie zostają ateistami, bo mają fałszywy obraz Boga.
  23. @MIROSŁAW C. Dziękuję za polubienie.
  24. @Kwiatuszek Zabawnie i dobrze napisane. A ja to molem książkowym nie byłem. Czytać w miarę płynnie nauczyłem się dopiero w czwartej klasie. A książki na poważnie zacząłem pochłaniać dopiero po 30tce.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...