@Marek.zak1
Grunt to umieć coś zauważyć. Dobry pomysł.
Interesuję się historią. Znam obie postacie szczególnie króla Stasia, ale podobieństwa nie zauważyłem.
@corival
A u nas rododendrony teraz kwitną.
Muszę się przyjrzeć, czy są na nich pszczoły.
A morał z wiersza taki, iż nie należy przesadzać... nie tylko z ilością miodu.
Ja nigdy takiego nie jadłem. Za drogi.
Zresztą ja żadnego miodu nie jem, bo jestem weganinem.
To kiedy nie bardzo jest od nas zależne. Nie mamy wpływu na wiele okoliczności.
A co do tego w jaki sposób okazywać swoje emocje na zewnątrz to wiele na ten napisano. Warto czytać i stosować. Może nawet czasem się uda.
Mnie jednak chodziło o inny przypadek, gdy ktoś tłumi lub neguje swoje emocje, a to poza skrajnymi przypadkami, nie jest dobre.
Dla Twojego pokolenia zostają już tylko filmy. Ja je oglądałem, gdy te wydarzenia można było zobaczyć za oknem, szczególnie, że większość z nich była kręcona w Warszawie w znanych mi dobrze miejscach w mojej okolicy, niektóre na mojej ulicy. Były bardzo śmieszne i całkiem prawdziwe, bo ta rzeczywistość taka była, czasem bardzo komiczna, a niekiedy tragiczna.
Z geometrycznego punktu widzenia nie ma różnicy, ale w odbiorze emocjonalnym jest.
Większość zjawisk na świecie jest właśnie z tej strefy.
Zera i jedynki są w technice cyfrowej, a i tam się zdarza strefa nieoznaczona i wtedy maszyna wariuje.
Dokładnie tak. I trudno to tak do końca wytłumaczyć. Choć ja przypuszczam, iż główną przyczyną jest brak takiej konieczności. Życie staje się coraz łatwiejsze, a szkoła nie uczy dorosłości, raczej rozwiązywania testów.
Dziękuję za zainteresowanie wierszem.
Czasem tak, ale moi pradziadkowie na stare lata to całymi godzinami patrzyli przez okno. Nie mieli telewizora, bo uważali to za głupotę, że ludzie patrzą w jakąś skrzynkę. Nie ciekawiło ich to. A inni pradziadkowie pracowali do końca życia (zegarmistrz, krawcowa) i też nie mieli, bo brakowało czasu na takie głupoty.