Jutro chciałbym ...
Nie śmiej się tylko, nie ze mnie, nie za mnie. Nie.
Promień mknie szybko, nie zdążę mrugnąć. I tak nie ma juz po co.
Nikomu nie potrzebne wypalone oczy...
Zanim gorące powietrze wytłoczy płuca na ścianie, zamilknie ten dźwięk.
Wciąż gryzie i wierci, i nuci, i nęci ...
Ale, co właściwie było najpierw ?
Przeglądam wspomnienia. Tak niewiele ich zostało.
Które z nich uczynić sztandarem?
Zanim igła przeszyje źrenice i kręgosłup,
Wszystkie i tak staną się jednym.
Nie wiem czy zdążę zobaczyć popiół, czy naprawdę krew i mięso
Pozostawią wspomnienie na betonie, czy ból już nieistotny
Przystanie między duszą a nicością.
...
A ja chciałbym po prostu zatańczyć. Z tobą.