Świat znów mrokiem dziś zarasta
Gdy się oczy otworzyły
W duszy czarny ogień trzaska
Po co żyć, gdy nie ma siły?
Ból i strach przeszywa ciało
Nie wiadomo czy z przyczyny,
Że sens życia się straciło,
Czy do domu, do rodziny,
Której nigdy się nie znało
Chce się wrócić, zrzucić ciało.
Rozmyślam więc nad tym lękiem
Samotność ogarnia mnie swym wdziękiem
Czuję ją, widzę ją, słyszę ją
Niczym demon ręką swą
Próbuje mnie jak świecę zgasić.
Dopada mnie to wszystko od nowa
Staram się to w sobie stłamsić
Jednak wciąż moja głowa
Próbuje pomóc mi z tym skończyć.
Nie prościej skoczyć, aby to zakończyć?