spoglądam w niebo
i świat od razu staje się lżejszy
płatki z czułością bielą powietrze
a w głębi planu
żywy ze szczęścia chłopiec
wciąga pod górę drewniane sanki
Mówią, że jesteś maszyną
i że w największym tłoku
potrafisz znaleźć miejsce.
A mnie najbardziej buduje,
gdy słabość na klatkę przyjmujesz
i gdy tobie podają rękę.
ci którzy załapali się na okno pogodowe
a potem zeszli o właściwej porze
przekonują że wysoko w chmurach
można ujrzeć własną twarz
bez pomocy lustra
i że szczęście daje wszystko
i zarazem nic
wychodząc na przeciw tym słowom
postanowiłem na jakiś czas
zrezygnować z windy
dla nieba
Bardzo smutny i przenikliwy wiersz, npiasany w bezpośredni sposób.
Może i czasem fajne sny mogą pomóc, ale nie ma to jak trzeźwe spojrzenie prawdzie w oczy.
Pozdrawiam
Myślę, że to dobra konstatacja, zwłaszcza gdy czlowiek ma siłę dokonać wyboru.
Obdarowany doświadczeniem, utożsamiam się z prrzekazem wiersza.
Pozdrawiam