-
Postów
2 492 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Treść opublikowana przez staszeko
-
takie sobie dywagacje niedzielne...
staszeko odpowiedział(a) na sam_i_swoi utwór w Warsztat dla prozy
Nic nie wyczerpuje tematu, ale nie chodzi wcale o to, żeby go wyczerpać. Obecnie widzę rzeczy o wiele prościej: siedzę w ogrodzie, patrzę na pszczoły lądujące na kwiatach bazylii i lawendy, takie małe, niepozorne pszczółki, a wiedzą, że plaster miodu należy budować nie z kwadratów lub trójkątów, tylko sześciokątów, czyli w każdym narożniku sześciokąta pszczoła powinna skręcić precyzyjnie o 60 stopni, inaczej sześciokąt pozostanie otwartą figurą i zrujnuje cały plaster, to skąd pokorna, nic nie znacząca pszczoła wie coś, czego przypadkowy człowiek z ulicy nie potrafiłby obliczyć? A kwiat, skąd czerpie energię do produkcji nektaru przywabiającego pszczołę? Ze słońca. A słońce? Z atomu wodoru, najprostszego elementu, w którym zawarta jest cała mądrość tego świata. Oto słowa filozofa. ☀️🌼🐝🐝😊 -
takie sobie dywagacje niedzielne...
staszeko odpowiedział(a) na sam_i_swoi utwór w Warsztat dla prozy
„Filozofowie rozmaicie tylko interpretowali świat; idzie jednak o to, aby go zmienić” — Karol Marks (1818-1883). Przynajmniej teraz już wiem, że nie jestem osamotniony w swoich rozterkach. Może nie chodzi o to, żeby prawdę znaleźć, lecz żeby jej poszukiwać; może podróż i związane z nią przygody są ważniejsze niż osiągnięcie celu, bo czymże byłoby życie, gdybyśmy poznali odpowiedzi na wszystkie pytania? Pozdrawiam i życzę powodzenia w pisaniu równie ciekawych artykułów. 😊 -
Żaden debiut; smak dojrzałego wina. 🍇💜
-
Smutny dzień, smutny wiersz.💧
-
Świetne. 👍 Widzę, że odnalazłaś w sobie źródło niespożytej twórczości, a to bardzo dobry znak. Masz w tym wierszu jeden zaimek „się”, który oczywiście nic złego nie robi, ale zauważyłem, że unikanie tego zaimka czasem prowadzi do ciekawszej, bo niespodziewanej i bardziej oryginalnej konstrukcji. Na przykład: i zgasłam... z pyłem mi do twarzy więc zgasłam ogień stłamsiłam zwyczajnie - ustami wylałam słowa wypełzły spode mnie jak wody z ocenów jak wilgoć we mgle
-
Z tą samotnością nie jest jeszcze tak źle w młodym wieku, kiedy może być inspirująca i twórcza, ale samotność to również izolacja, ograniczony kontakt z ludźmi, brak normalnej komunikacji, a natura ma to do siebie, że wyłącza nieużywane funkcje, dlatego ludzi samotnych starość dopada wcześniej i prędzej umierają. Na szczęście można złagodzić efekt biorąc pod opiekę psa, kota lub innego zwierzaka.
-
@Bożena De-Tre Bardzo mi miło. Właśnie czytam (po raz nie wiadomo który) książkę o płytkiej i próżnej kobiecie, która doprowadziła Polskę do upadku, a tam jest wiele takich słów.
-
Im bielsza gipsówka❄️ za oknem, tym przytulniej w domku (dopóki jest czym grzać🔥). Fajne zestawienie z efektownym kontrastem. 👍
-
@Bożena De-Tre Tu jest kamienica z potencjałem do renowacji. Koleżanka z liceum urządzała w niej prywatki. Chcesz adres?
-
Marzenia i niespełnione pragnienia są dobre, bo inaczej nie mielibyśmy takich pięknych wierszy. Ponoć naprawdę szczęśliwi to tacy, którzy o tym nie wiedzą. Widzę tutaj jeszcze jeden, mniej radosny aspekt: pisanie w niczym nie pomaga, pisanie nas zamyka i oddala od świata, bo pisząc dostrzegamy rzeczy, których większość nie widzi, musimy być wrażliwsi, a przez to jesteśmy rzadko rozumiani, brani za dziwaków i w rezultacie tracimy kontakt z drugim człowiekiem.
-
@Bożena De-Tre A jeśli można zapytać, w którym mieście taka intratna kamienica?
-
Small Talk
staszeko odpowiedział(a) na Wędrowiec.1984 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ciekawy temat i sposób przedstawienia, tylko tytuł nie pasuje, ale jeśli już to powinien być: Small Talk -
Można po przeczytaniu tego wzruszającego wiersza pomyśleć, że samotność to ciężka choroba i chyba tak jest. A na lżejszą nutę: nocą w twoich dłoniach będę świtem się rozpłynę... Te dwa wersy przypomniały mi staropolską zasadę: rozsądny kochanek opuszcza komnatę wybranki dopiero o świcie, aby nie budzić domowników.😊
-
Aż mnie przygniotłeś takim superlatywnym komentarzem, do jakiego nie przywykłem, gdyż wyrastałem w środowisku gdzie wszelkie próby stworzenia czegoś użytecznego tłumiono reprymendami w stylu: ty baranie! ty idioto! do niczego się nie nadajesz!… Co do samego pisania — kiedy miałem dziewięć lat, ojciec mnie zapytał: co bardziej lubisz, język polski, czy matematykę? a ja nie potrafiłem mu odpowiedzieć, bo byłem w tej kwestii podzielony pół na pół. Później jednak decyzję musiałem podjąć, więc wybrałem nauki ścisłe, z zawodu jestem programistą, a pisanie traktuję jako zabawę po pracy. Nie przywiązuję do tego większej uwagi, po prostu piszę co mi przyjdzie na myśl, nie dbając o żadne zasady, bo studiowanie języka to już nie rozrywka, ale ciężka i często żmudna praca. Żyjemy w czasach kiedy każdy może sobie wydać dowolną ilość książek, tylko po co, skoro nikt tego nie przeczyta. Dlaczego? Wystarczy sięgnąć po „Lalkę” lub „Chłopów”, żeby to zrozumieć. Dziękuję za budujący komentarz i pozdrawiam. 😊
- 32 odpowiedzi
-
1
-
- wspomnienia
- emigracja
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Za mało muzyki. Może by tak: obojętne o boje boje toczą o obój Tutak w klatce 0:22 masz piękne wejście oboju:
-
Dwa razy musiałem przeczytać nazwisko autorki, ale nie może być pomyłki, bo stoi czarno na białym: Ewelina. Hmm… Jeśli to jest faktycznie Ewelina, to inna niż znałem, pokazująca odmienne oblicze, ale tak jest dobrze, bo odmienność pobudza do życia. Jeden drobiazg: Zmieniłbym szyk na: dlaczego na alarm dzwony nie biją? czy tutaj czas niechybnie stracony - czy starania nie wart już ? gdyż czytając za pierwszym razem pomyślałem, że wyraz „wart” odnosi się do wyrazu „starania” i jest w niewłaściwej odmianie. Ale może to ze mną jest coś nie tak.🤔
-
Niełatwa droga do mnie
staszeko odpowiedział(a) na Ewelina utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Oszczędnie i trafnie, a do tego można interpretować na wiele sposobów, na przykład: życie zbyt cennym jest darem, zbyt wiele mamy do zaofiarowania, aby uszczęśliwić wszystkim pojedynczą osobę. A dni bywają pochmurne, dżdżyste, mgliste… -
Wiersz trafił mnie prosto w serce, chyba słodyczą tych jagód, aż ciężko coś dodać… Przyciągający rytm: coraz krótsze strofy, to jakby oddech skracany biegiem. Jednym słowem: znakomite. 👍
-
Odwieczny dylemat: co jest silniejsze? Tęsknota, czy spełnienie? Dążyć do celu, czy go osiągnąć? Marzyć, czy mieć? Czytając wiersz można pomyśleć, że to pierwsze. Trochę oddaje nastrój starej (nawet jak na mój wiek) piosenki Skeeter Davis ”The End Of The World": Dlaczego słońce wciąż świeci? Czemu fale spieszą do brzegu? Czy nie wiedzą, że to koniec świata? Bo już mnie nie kochasz… https://youtu.be/DsY_kocbWaM?si=B60ujQ-tv2jkpThe
-
Kiedy jestem smutna
staszeko odpowiedział(a) na Ewelina utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Początek prozaiczny, koniec nieziemski, jak po wypiciu tej kawy: należy poczekać na efekt. Każdy używa innej trucizny, bo bez znieczulenia ciężko żyć. Pozdrawiam serdecznie. ☕😊 -
Świat dziwny jest
staszeko odpowiedział(a) na Nata_Kruk utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Po przeczytaniu wiersza powietrze zgęstniało… Czy to przypadek? Piosenki nie znałem, ale wpadła mi w ucho: charakterystyczne głosy, ciekawa instrumentacja. Pozdrawiam. 😊 -
Cierpienia młodego snajpera
staszeko odpowiedział(a) na wojtku utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
-
Piłem sake w barze na lotnisku Tokio Narita. Pora nie miała znaczenia, bo podróżując zawsze jestem w złej strefie czasowej. Pozdrawiam. 🤪
-
-
Fajny tytuł, treść również niezła.👍 Moja ciotka wyszła za Czecha, to znam trochę czeski, który jest uroczym językiem. W ogóle lubię Czechy🇨🇿 i Czechów, a najbardziej spragnione przygód Czeszki.👧🥰👧