Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Corleone 11

Mecenasi
  • Postów

    2 288
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Corleone 11

  1. @jan_komułzykant Dzięki wielkie 🙂 . Zapamiętałem wspomnianą uwagę i sugestię, otrzymaną od Tomasza Kowalczyka, poety i administratora portalu literackiego o nazwie "Ogród Ciszy". W czasie, gdy byłem tam aktywnym użytkownikiem, czyli w latach 2010 - 2015 (co do lat mogę jednak mylić się trochę). Odnośnie do powtórzenia "wciąż" wypowiedziałem się. Oczywiście masz prawo do swojego zdania - tym samym możesz nie zgadzać siè z moim. Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂 . @Nata_Kruk Nato, dziękuję Ci wielce za odpowiedź - kulturalną i uprzejmą, jak zawsze 🙂 . Za uwzględnienie moich propozycji również 🙂 . Prawidłową zdaje mi się forma z kreseczką. Ale skoro twierdzisz, że poprawna jest o ta "bez", usuwam twierdzenie o literówce. Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
  2. @Somalija Nie wplątuj polityki i jej córki wojny do świata Jezusa i Jego przestrzeni pokoju oraz duchowej równowagi.
  3. - dla Belli i dla A. - Powiedziałaś, że będzie to, co chcę... - Yennefer z namysłem w głosie zwróciła się do Zuzanny, po czym obróciła ku mężowi. - Geralt- rzekła równie powoli - kim chciałbyś, aby z urodzenia było nasze dziecko? Dziewczynką czy chlopcem? - Trudno mi tak szybko odrzec... - odparł wolno zapytany. - W swiecie, w którym żyjemy, czasem dziewczynki mają łatwiej, a czasem chłopcy. Zależnie od wstępnych życiowych okoliczności: domu i miejsca, w w którym przyjdą na świat. Od rodziców, a więc od ich pozycji w miejscowej społeczności i w ogóle w społeczeństwie. Od ich majątku, mówiąc najprościej. Od talentów i od umiejętności. Oraz od przysłowiowego łutu szczęścia. - Ale tak naprawdę coś takiego jak szczeście lub pech nie istnieje - zamiast Yennefer odpowiedziała mu Zuzanna. - Popatrz, Geralcie. Dusza, będąc w innym wymiarze, czyli w bezpośredniej obecności Absolutu, wybiera sobie i ustala, z najdrobniejszymi szczegółami, bieg i wydarzenia calego przyszłego, najbliższego czasowo życia. Każde słowo, każdą - nawet najmniejszą - okoliczność, jak potknięcie na drodze, skaleczenie przy naprawianiu obuwia, śniadanie lub jego brak danego dnia, czy wreszcie wszystkie osoby, które napotka w zbliżającym się wcieleniu. Innymi słowy mówiąc, nie ma czegoś takiego, jak przypadek. - Ale... - usiłował zaoponować Geralt. - Dla "ale" w tej informacji nie ma miejsca - zakończyła Jezusożona, robiąc minę najpoważniejszą z poważnych. Nie całkiem przekonany wiedźmin zwrócił się do żony, spodziewając się wsparcia w postaci zaprzeczenia. Lub przynajmniej w postaci podjęcia dyskusji. Yennefer jednak miała zamknięte oczy i przepoważny wyraz twarzy, analizując usłyszane zdania. - Cóż, mój ukochany - fioletowe oczy błysnęły spod powiek po dłuższej chwili. - Z czysto logicznego punktu widzenia można tylko przyjąć to twierdzenie. Nie sposób go odrzucić: ani tak, ani inaczej. Tak jak tego, że powietrza nie widać, woda jest mokra, ogień gorący i parzy oraz, że stoimy w tym momencie i chodzimy najczęściej po ziemi. - Dobrze, ukochana - odparł jej Geralt, nie znajdując argumentów przeciw. Ale, jak to uparty mężczyzna - jednak czy upór zdarza się tylko mężczyznom? oraz czy może istnieć nieuparty wiedźmin? - postanawiając sobie powrócić do owego zagadnienia. - Kim zatem chcemy, aby urodziło się nasze dziecko? - Opowiadam się za dziewczynką - Geraltożona ponownie przybrała poważną minę. - I nazwiemy ją Ciri. - Mogłem się spodziewać - mruknął Geralt z przekąsem. - Mogłeś - zamiast Yennefer odpowiedziała mu Zuzanna. - A wy? Co chcecie, abym wam się urodziło? - zapytał Jezus swego padawana i jej męża. Oleg z Soą popatrzyli po sobie. Po chwili porozumiewawczego wzajemnospojrzenia, ten pierwszy przeniósł wzrok na Gospodarza. - Też chcemy dziewczynkę - powiedział. - Nikodemę, zgoda? - popatrzył z uśmiechem na żonę. Jezus pokiwał głową, wymieniając z Zuzanną spojrzenie. - A wy? - spytał z uśmiechem Milwę i barona. - My chcielibyśmy najpierw ślub - odparł szybko baron, uprzedzając Milwę. Która najpierw swoim obyczajem spuściła oczy, jednak po chwili je podniosła. - Ale to ja urodzę, ją lub jego - w jej głosie brzmiało wahanie pomimo oczywistej prawdy wypowiadanych słów. - Porozmawiajmy o tym, proszę - popatrzyła na kochanka, uściskując mu jednocześnie dłonie. - Proszę... Proszę cię! - Niech będzie - teraz baron uśmiechnął się niepewnie. - Dobrze więc - przytaknął im Jezus. Po czym zatrzymał wzrok na Angoulême i na Regisie. - A co z wami? - spytał. Cdn. Gdańsk, 5. Stycznia 2024
  4. @Monia Mmm Moniu: polana to wolna od drzew przestrzeń w lesie. Może lepiej usunąć to słowo? A "swoimi dłońmi" jest nadsłowiem, chociaż zarazem metaforą. Wiersz pełen ciepła 🙂 .
  5. @Nata_Kruk Nato, pozwolisz? Dla "wygładzenia" dobrego wiersza 🙂 . Aby uniknąć "choć" (ten skrót od "chociaż" wyszedł już z używania), powtórz "wciąż". Będzie mniej razić; ponieważ napisałaś wiersz językiem potocznym, powtórzenie będzie do przyjęcia. Wskazane jest zmienić "wpadną" na "wpadłszy" - ze względu na tak zwaną zgodność czasów. Skoro zakończyłaś drugą zwrotkę "drzemką", to lepiej byłoby napisać "wypoczęta" - chyba, że odnosisz ten imiesłów do "plany". I na koniec: proponuję "czegóż" zamiast "czegoż". Zajrzałem i przeczytałem z przyjemnością 🙂 . Serdeczne pozdrowienia.
  6. @Bożena De-Tre Proszę bardzo. Odnośnie tych drugich wierszy, piszemy zdania z taką samą ilością głosek. Tu jednak można "kombinować". Na przykład, we wszystkich zwrotkach zdania nieparzyste po dziesięć głosek, parzyste po dwanaście. Albo w pierwszej cząstce wszystkie zdania po jedenaście, w drugiej po osiem, w trzeciej znów jedenaście, itd. Kilka szuflad? Oo 🙂🙂 ! Ano, to zamieszczaj 🙂 , czekam. Serdeczne pozdrowienia.
  7. @Bożena De-Tre Zacznij "wrzucać" - koniecznie. A Owa Próba jest całkiem udana 🙂 . @Bożena De-Tre Poezję stanowią te same treści, które przedstawiamy w prozie. Tylko nadajemy im formę wiersza. To znaczy krótkie zdania, tworzone przy pomocy minimum słów tak, aby zawrzeć w nich maksimum treści, oddzielamy odstępami - i w ten sposób powstają zwrotki. A w wierszach rymowanych - dłuższe zdania. To tak najbardziej ogólnie 🙂 .
  8. @Bożena De-Tre Oczywiście, że możesz "podglądać". Zapraszam nieustająco 🙂 . Dziękuję, że czytałaś. Miło mi bardzo 🙂 .
  9. @Bożena De-Tre Oby wyszło równie dobrze, jak "wyszedł" Ci powyższy wiersz 🙂 . Życzenia noworoczne czekają pod przedostatnią częścią "Innego spojrzenia", zapraszam 🙂 . Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
  10. @Bożena De-Tre Bożeno, poczynię uwagę natury formalnej 🙂 . Twoja "Rzeźba" jest krótkim opowiadaniem, nie wierszem. Zatem, czy w dziale wierszy jest dlań miejsce? Bez zastrzeżeń 🙂 . Serdeczne pozdrowienia.
  11. @Nata_Kruk WszechEnergia albo osobowy Wszechświat zawsze znajdzie właściwy moment - wiem po sobie. "Moja" dusza porusza się w ciele, bo kilka lat temu kogoś posłuchała (posłuchałem). Dlatego "Inne spojrzenie" mogło zacząć powstawać... 🙂 Pozdrawiam Cię serdecznie, Nato. Dzięki za wizytę i odpowiedź. Leszczym, dzięki Ci wielkie za odwiedziny, czytanie i uznanie dla "Pierwsze" 🙂 . Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂 .
  12. @Somalija Możliwe, że w następnym wcieleniu, będąc kobietą, spotkasz tę samą duszę, obleczoną w męskie ciało. Wtedy najprawdopodobniej życie będzie Wam mijać szczęśliwie 🙂 . Razem dzień po dniu 🙂 .
  13. @Somalija Nie chciałem zrobić Ci przykrości... Dzięki bardzo, że zajrzałaś - i za uznanie 🙂 .
  14. @tetu Cóż można odpowiedzieć, jak nie to, że zbyt często tak. Na szczęście można też przebudzić się duchowo 🙂 . Przejrzeć na oczy duszy i przestać szkodzić. Względnie szkodzić mniej, co też stanowi postęp 🙂 . Tetu, dzięki Ci bardzo za odwiedziny, czytanie i komentarz 🙂 . Zapraszam po noworoczne życzenia do przedostatniego rozdziału "Innego spojrzenia". Serdeczne pozdrowienia. Huzarc, dziękuję Ci za wizytę, czytanie i uznanie 🙂 . Miło mi było Cię gościć 🙂 . Jeśli chcesz, zajrzyj do noworocznych życzeń pod wspomnianym powyżej przedostatnim rozdziałem "Innego spojrzenia". Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂 .
  15. Omagamoga, dziękuję Ci wielce za odwiedziny i poetyckie uznanie 🙂 . Wybacz, że dopiero teraz ☺️ . Zapraszam po życzenia do przedostatniego rozdziału "Innego spojrzenia". Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
  16. @Nata_Kruk Nato, Ciebie również zapraszam do przeczytania życzeń pod wspomnianym, przedostatnim rozdziałem 🙂 . Pamiętasz słowa Wiktora z filmu "Wspaniała Czwórka"? " - Pomyślcie: ludzie sprowadzają zagładę, więc może właśnie na nią zasługują." Bez osób niskoenergetycznych ten świat na pewno stałby się - i byłby - lepszą przestrzenią. Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂 .
  17. @Rafael Marius Cześć Rafaelu, witam Cię w Nowym Roku 🙂 . Życzenia znajdziesz pod przedostatnim rozdziałem "Innego spojrzenia", zapraszam. Tak najprawdopodobniej było już nie raz i tak zapewne znów będzie. W każdym razie dla osób z energią negatywną. Część z nich już odeszła w trakcie pandemii i wskutek działań Mamy Ziemi, jak na przykład ów wicher w listopadzie, który zniszczył dziewięćdziesiąt procent Acapulco. Dzięki wielce za odwiedziny i komentarz. Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂 .
  18. - dla Belli i dla A. - Oo, moi drodzy - uśmiechnął się Jezus, gdy cała kompania, wyspawszy się mniej lub bardziej, zeszła się, para po parze, do ogrodowej altany. - Miniona noc dostarczyła wam wielu seksualnie i uczuciowo ekscytujących doznań - powiedział wprost. Bo, po prawdzie - co było tu do ukrywania? Skoro i tak, z natury rzeczy, trudno ukryć cokolwiek przed Tym, Który Wie Wszystko? A poza tym wszyscy, chociaż pochłonięci sobą, slyszeli przecież i identyfikowali dobiegajace ich dźwięki. Co pozwalalo domyślić się reszty. - Cieszę się ogromnie z waszej radości - uśmiechnął się ponownie. Zuzanna uśmiechała się również, tak samo szczerze. Widać było, że i ona całym sercem raduje się pozytywnymi emocjami przyjaciół. - Dodatkowa, ale bardzo istotna dla was jest wiadomość - powiedziała, wciąż uśmiechnięta - jest taka, że energia otaczającej nas przestrzeni ma pewną specyficzną zdolność. - Co dokładnie masz na myśli? - uśmiechnął się zaciekawiony Oleg. - To, iż może ona powstrzymywać różne, zachodzące w przyrodzie procesy - zaczęła oględnie odpowiedź. - Może je spowalniać albo przyspieszać... - dla uwidocznienia obróciła się lekko i otwartą dłonią uczyniła gest w stronę rosnącej tuż obok jabłoni, po czym pogłaskała jej gałązkę. Ledwie rozwinięty kwiatowy pączek w jednej chwili otworzył się, po czym, tak samo szybko, powiększył w pełny kwiat, a zaraz potem w owoc. Najpierw mały, a po kolejnych kilku chwilach, stopniowo powiększający się do w pełni dojrzałego, zmieniając zarazem płynnie barwy. - Widzicie, prawda? - zapytała z uśmiechem, obróciwszy się do przyjaciół. Następny gest, uczyniony po kolejnym odwróceniu się, spowodowal cofnięcie procesu - jabłko zaczęło maleć, wracając jednocześnie kolorem z czerwieni do zieleni, potem na powrót stało się kwiatem, a po nim pączkiem, który po chwili znikł. - Rozumiecie, prawda? - spytała znacząco, znów jednak uśmiechnąwszy się. Po czym spojrzała kolejno po twarzach. Reakcje były różne: od wyrażających niezrozumienie, do czego Zuzanna zmierza, poprzez niedowierzanie i obawę. Tylko Yennefer zrozumiała od razu. Uśmiechnęła się szeroko, a jej fiołkowe oczy rozbłysły. - Geralt - zwróciła się do męża - wreszcie! Udało się! Udało! Och!! Będę miała dziecko, będę miała dziecko! - zaczęła podśpiewywać. - To był doskonały pomysł, aby tu przybyć! Dzięki ci, Wszechświecie! - wykrzyknęła rozradowana do granic. Po czym zwróciła się do męża: - No co? Nie cieszysz się? Przecież też chciałeś. Geralt miał minę, jak to mężczyźni czasami w takich chwilach: głupią. W reakcji na co Yennefer znów zaśmiała się radośnie, po czym ostrożnie pogładziła swój brzuch. - Jak to ja czasem mówię: Ech, mężczyzni. Geralt - objęła go, przytuliła i ucałowala, po czym powtórnie zapytała: - Nie cieszysz się? To na pewno będzie dziewczynka. - Będzie to, co zechcesz - z uśmiechem zapewniła ją Zuzanna. Pozostali miell miny, jak wymieniono wyżej: Soa i Oleg radosne, Milwa z baronem trochę niedowierzające, Regis zaś spokojną - jak to on zawsze. No, prawie zawsze. Tylko twarz Angoulême wyrażała obawę. Blada, zwróciła się do niego, raczej chwytając go za dłonie, niż ujmując: - Regisie, co teraz będzie? Co teraz będzie ze mną?... Zuzanna ujęła ją uspokajająco za ramię, a jej uśmiech był poważny: - Będzie to, co chcesz. Cdn. Voorhout, 2. Stycznia 2023
  19. @Natuskaa Dziękuję Ci wielce 🙂 . Wszystkiego pozytywnego 🙂 .
  20. @Natuskaa Masz trochę racji, przyznaję. A z drugiej strony, uważny czytelnik nawet bez inwersji zwróciłby uwagę na to słowo - w końcu związane istotowo ze "szczególny". Przyjmuję Twoje wyjaśnienia 🙂 . Ale - tu znów z drugiej strony patrząc - Twój wiersz i tak zatrzymuje. Dziękuję Ci. Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
  21. @Monia Tak troszeczkę, Moniu 🙂 . Trzeba było wykorzystać myśli i pomysł, skoro przyszły. Fajnie, że zajrzałaś i przeczytałaś. Miło mi, że Ci się spodobał 🙂 . Pozdrawiam Cię serdecznie.
  22. @Somalija Nie ma jak wysokoenergetyczność. Albo wysokomagiczność... Pewnie, że Regis da sobie radę 🙂, pani Siostro-Czytelniczko 🙂 .
  23. @Somalija Po pierwsze, jest to powieść. Pisana w taki, a nie inny sposób - ale to odrębny temat. Po co więc zestawiasz ją z życiem? W którym także kobiety trudno się zmieniają. A jak potoczą się dalsze losy bohaterów, jeszcze nie wiem. Może Angoulême poczuje się przytłoczona seksualnymi doznaniami i ucieknie od Regisa? Może on ją przemieni? A może... Czekaj cierpliwie 🙂 . Pozdrawiam Cię.
  24. @Somalija Jak to jakie mogą być konsekwencje? Pytania brzmią, co na to Regis? Czy w ogóle chciałby takiej zmiany i jak będzie się czuł jako Regisa? Zasadnym jest też zapytać, co na to Angoulême. Regisa nie zapewni jej takich doznań ani takich uczuć, jak Regis. Jako Autor jestem ostrożny z wprowadzaniem wątków milości i seksualnego między kobietą a kobietą. Rozważałem takie wątki, ale istnieją istotne przyczyny, dla których z nich zrezygnowałem. Nie zgadzam się z ostatnim zdaniem Twojej odpowiedzi. Jestem zdania, że i obiektywnie rzecz biorąc, trudno się z nim zgodzić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...