Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

ja_wochen

Mecenasi
  • Postów

    641
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ja_wochen

  1. Właśnie upadła Nikt nie słyszał W ramionach traw Utonęła W otchłani zielonej Polne maki Czerwienią się ze wstydu Ciężar nie pozwala Choćby uklęknąć Z kolan łatwiej wstać Unieść się ponad kielichy Właśnie upadła Nikt nie szuka Pod stopami Tym bardziej w lewej kieszeni Czerwienią się ze wstydu Polne maki Pochylają kielichy Zamurowane oczy Nie pozwalają Spojrzeć głębiej dotknąć Matczynej łzy
  2. Właśnie upadła Nikt nie słyszał W ramionach traw Utonęła W otchłani zielonej Polne maki Czerwienią się ze wstydu Ciężar nie pozwala Choćby uklęknąć Z kolan łatwiej wstać Unieść się ponad kielichy Właśnie upadła Nikt nie szuka Pod stopami Tym bardziej w lewej kieszeni Czerwienią się ze wstydu Polne maki Pochylają kielichy Zamurowane oczy Nie pozwalają Spojrzeć głębiej dotknąć Matczynej łzy
  3. @Nata_Kruk dziękuję. Wobec powyższego chętnie podaruję swój tomik wierszy
  4. nie policzone zachody słońca za horyzontem bawią się w chowanego kryją w sobie zmęczone dni kluczem odlatują niebieskie ptaki gęsty las zostawia ślad w pamięci pośród mgieł wyciąga dłonie na zgodę nieprzebaczenie
  5. Gdybym napisał list Utopił w błękicie Tuż przed zachodem słońca Gęsie pióro opowiedziałbym O odcieniach czerwieni Odcisnął dłonie na mlecznej drodze Gdybym napisał list Kolejne słowa Ustawione w szeregu Nie wykonałyby rozkazu Tańczyły póki w nas gra Melodia, którą słyszy tylko człowiek
  6. Ramiona mocne i jeszcze w morskiej pianie Odważne dłonie obiecujesz skąpane w złotym Uśmiechu gładko odkładasz książki Na półce niech wygodnie ułożą się Do snu daleko jeszcze na tej łące Bawi się rosą pierwiosnek wije wianki Przegląda w nurcie rzeki Kiedy płyniesz nie pyta o mimozy
  7. Wystrzał. Start. Sędzia wygiął się ironicznie. Byle nie za szybko. Przede wszystkim rytm. Biologiczny pęd zniekształca obrzeża ciała. Zmierzono zwycięzcę. Wygrał z człowiekiem. Nie z czasem.
  8. zmyślone historie lekko układają się przy ciastku przy herbacie w korytarzach w sieci pozwalają opisać ukryte myśli laur zwycięzcy założyć chociaż stopy nie poczuły Olimpu zmyślone historie pozwalają zapomnieć przy lampce bieleją albumy w zakamarkach chowa się odwaga tak łatwo zamienić zdjęcia trudniej słowa przy herbacie przy ciastku przy sobie
  9. Wyżej Tylko kosmos Wzrokiem sięga Odkłada Kalejdoskop zmian Na górną półkę Zbyt dużo gwiazd Myśli grzęzną W zachwycie Tonie w blasku Księżyc Przywiązany do ziemi
  10. już przeszedłeś na czerwonym świetle po tamtej stronie łaskocze czerwony dywan nim zaśniesz podadzą ci czerwone jabłko w królewskie dłonie świat teraz leży u Twoich stóp nie dostrzegasz jak płonie czerwona pochodnia wrócisz ze słońcem czerwony na policzkach
  11. Zamienić ciszę W potok słów Jedną kroplę Ukryć w nawałnicy Pytasz jak Włożyć w złote usta Milczenie Pozbierać myśli Ułożyć z nich naszyjnik Daleko wyspom do siebie Nie ruszą się z posad Pytasz jak Przepłynąć błękit Jak co dzień Odpowiem
  12. @Nata_Kruk hej…. brak interpunkcji uwalnia metaforę (Tak przynajmniej wydaje mi się)
  13. Mierzyć szczęście Miarą nie sposób Odmierzyć Rzecze krawiec Wiatr zawsze w oczy Wieje to dobrze Nie sposób bezwietrznie Uwolnić uszyty latawiec
  14. Mierzyć szczęście Miarą nie sposób Odmierzyć Rzecze krawiec Wiatr zawsze w oczy Wieje to dobrze Nie sposób bezwietrznie Uwolnić uszyty latawiec
  15. Usta pokryte szronem Mrożą się w żyłach W białych rękawiczkach Szyte grubymi nićmi w kłębku Maszerują wolno Wydeptaną ścieżką Oddychają Niepełną piersią Szkice węglem zamiast piórem gęsim Wystukują rytm życia Opuszkiem Na szklanym ekranie Atrament nie zostawia Trwałego śladu
  16. Nie ubieraj szczęścia w słowa Zieleni się maj Wygrzewa w słońcu Tylko poczuj Chodź po betonowych stopniach Koniecznie boso
  17. W ciemnych okularach Łatwo ukryć się Wśród przechodniów Słyszeć ich rytm Ocieniony Zadeptany tysiącem śladów W ciemnych okularach Gubi się słońce Dziecko we mgle Stawia niepewny krok Szuka barw by ubrać w słowa Nagą rzeczywistość
  18. Nie tak jak myślisz Nie tak Jak czujesz To nie tak Pozostaje Wspak Rak toczy się Szybciej niż czas Nie tak jak myślisz Nie tak Jak czujesz To nie tak Jest w słowach Chłodnym dotyku Spojrzeniu za siebie Wśród nas Toczy się rak Szybciej niż czas
×
×
  • Dodaj nową pozycję...