Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

corival

Użytkownicy
  • Postów

    4 811
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez corival

  1. Ten wiersz też traktuje o herbacie, ale podejmuję w nim ten temat z zupełnie innej strony. Niewielki krzew, prawie tak jak inne, bladoróżowe kwiaty, niepozorne całkiem. Kosz na plecach nie ciąży motylim ruchem dwa listki zerwane. Żmudna praca. Wysuszyć dobrze trzeba, ostrożnie pozwijać, fermentacja konieczna na koniec procesu. Tak powstawał od wieków, kuszący napój. Susz sprzedany za miedź, srebro i złoto. Tną fale herbaciane klipry, smukłe ciała mkną szybko, oceaniczny wyścig w pogoni za cennym ładunkiem. Bostońska herbatka z pieniędzmi w tle, Charles River poczerniałe od liści herbacianych. Sprzeciwy, bunty, na koniec wojna domowa.
  2. @[email protected] Piszę o każdych molach ;) Skoro są uparte proponuję wrotycz. Jest skuteczny. Lawenda bywa zbyt łagodnym środkiem, jeśli populacja jest już dobrze zadomowiona. Piołun... nie wiem, czy gdzieś w Twoim regionie rośnie.
  3. corival

    Faraon

    @Konrad Koper Przekaz jest bardzo jasny dzięki kluczowym słowom i nawiązaniom do wydarzeń w Rosji :) Inną sprawą jest forma tekstu. Tak sobie myślę, że skoro już Konradzie przyjąłes jako temat przewodni starożytny Egipt, to warto byłoby trzymać się tego kierunku, bez magnata, cesarstwa (Egipt faraonów nie był nim nigdy), kmiecia (to już Europa i to wczesne średniowiecze), zdecydowanie zrezygnowałabym z węgla. Dobrze byłoby dostosować tekst do ówczesnej rzeczywistości i do takiej podstawy wprowadzić elementy konieczne do zasugerowania o co chodzi :)
  4. @error_erros Trupy w szafie to dość chyba powszechne ;) W mojej jak sądzę też by się jakiś znalazł. Świetny tekst. Krotki, ale treściwy :) @[email protected]ś nie chce mi się wierzyć, że nie dołączysz do nas w kwestii trupów szafowych ;) Co do moli natomiast, możesz zastosować lawendę, wrotycz, ewentualnie piołun :)
  5. @Julia Álvarez Nie chodzi o wole, tylko o wolę. Azjaci w rytuale herbaty i pieczołowitości, powolnym wypełnianiu rytuału widzą pewien sposób prezentacji siły woli prowadzącego ceremonię. Stąd moc i wola :)
  6. @Julia Álvarez Z przykładów powyżej wynika, że zajadliwy to to samo co zajadły, rozżarty itp :)
  7. @error_erros Skoro jest potrzebna... ;) Pozdrawiam :) @Dag Yerba Mate pijam rzadko, ale znam jej moc :) Dziękuję za odwiedziny :) @Julia Álvarez Dziękuję za czujne oko. Poprawiłam :)
  8. @Waldemar_Talar_Talar Tak, tak... nie ma co pędzić na złamanie karku. I tak wszyscy zdążamy w tym kierunku, więc czy szybko, czy powoli meta będzie jedna :) Zgrabnie napisane :)
  9. @lena2_ Doskonale ujęte... pole do przemyśleń tak szerokie, że idę dumać :) Pozdrawiam :)
  10. @siachna Przeczytałam, bardzo ładny wiersz :)
  11. @error_erros Puenta bezcenna. Uśmiechnęłam się szeroko. Pomijam oczywiście bezdyskusyjny fakt, że mózgu lepiej używać zawsze. W końcu nieużywany organ zanika ;)
  12. @Henryk_Jakowiec No oczywiście... licytacja przy barze wspaniała. Z przyjemnością i uśmiechem poczytałam :)
  13. @GrumpyElf Tęsknota, smutek i plan na przyszłość. Może jednak poprzestań na słuchaniu o czym rzeka szumi, a nie na sprawdzaniu siły nurtu ;) No dobrze, kończę marudzić. Naprawdę dziś jestem w marnej formie :)
  14. @Vanilla Z tymi kosmitami, to jednak wstrzymałabym konie. Już lepiej pozostańmy przy bogach :) Ano owszem, piją :) Dla nas Europejczyków ten delikates jest co najmniej szokujący, ale tam obyczaj ten podyktowany jest (w zasadzie raczej był) warunkami życia... :) Pozdrawiam wzajemnie :)
  15. @GrumpyElf Fakt, temat herbaty jest niezmiernie szeroki. W tym wierszy "liznęłam go" z jednej strony. Z mlekiem też nie lubię, więc w tym punkcie się zgadzamy :) @Radosław Z cukrem też nie przełknę, więc łączę się w bólu. Dziękuję za wizytę :)
  16. @Leszczym Człowiek, to w gruncie rzeczy bardzo gadatliwa istota. Nawet jak milczy to mówi w swojej głowie. Na szczęście wówczas na zewnątrz jest cichutki ;) Niemniej milczenie szeroko rozumiane szerzy się dziś jak pożar...
  17. Niesie nieśmiertelność i spokój eliksir cesarza Shennonga. Koi dobrym smakiem. Ceremoni napar, kunsztownie podany pełen jest szacunku dla kosztującego. Równie adekwatny jest na przeprosiny, najlepszy to sposób żeby podziękować. Symboliczny rytuał, odzwierciedla duszę, ujawnia moc, wolę tworzącego napój. Spokojne czyń gesty piękne tło stanowią. Każdy ruch, myśl i łyk poezji ekstazą. Przepiękne przeżycie, etyczny ideał, filozofia życia: parzenie herbaty. Angielska też pasja, niezmienna tradycja, choć rytuał inny, mniej ceremonialny. Walory praktyczne: najpierw mleko, napar i na końcu cukier doprawdy - five o'clock. Po znacznych poprawkach.
  18. Tym razem coś z mitologii celtyckiej. Wieczne życie, trwanie ochroni lud cały, tam korony życia, korzenie istnienia. Ross, cisowy panie, drzewo pełne mocy, strzela ku przestworzom tak dumne i proste. Trzy nazwane drzewa, jesiony wyniosłe, pełne majestatu opoką dla istnień. Dębowy Mugnasie przepełniony siłą, mądrość twa i wiedza myśli poprowadzi. Pulsująca pełnia spaja wszechświat cały, tajemniczo szumi piątka drzew Irlandii. Po znacznych poprawkach.
  19. @Marek.zak1 Troszkę rzekłabym cyniczne, ale nad wyraz rzeczywiste stwierdzenie. Ładnie ujęte w słowa :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...