Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

corival

Użytkownicy
  • Postów

    4 811
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez corival

  1. @emwoo W zasadzie jest bardzo pomocny. Pozwala utrzymać świeżość spojrzenia i dociekliwość w pełnej gotowości ;)
  2. @M.A.R.G.O.T Płucnika tam nie znajdziesz, ale założę się, że gdybyś miała na to ochotę, z pustym koszem byś do domu nie wróciła :)
  3. @emwoo Chyba dlatego, że nadal uważam się za raczkującą w poezji. Tak w pisaniu, jak i interpretacji. Dlatego wciąż na nowo zaskakuje mnie, że jakimś cudem udaje mi się trafiać... Chyba jeszcze trochę potrwa ten mój stan zdziwienia :)
  4. @emwoo Yyyyyy.... prawdę mówiąc jestem zaskoczona, że trafiłam :) Podejrzewałam, że wyminę się z intencją i będzie to tylko jakieś tam moje myślenie :)
  5. @emwoo Tak sobie myślę, że wiersz mówi o podróży przez życie i poszukiwaniach we własnej duszy... czego? I rozżaleń, i pasji, i radości, i wzajemnych relacji. Podświadomość jest jak bezkresny kosmos. Im bardziej się zanurzasz, tym głębia bardziej pochłania. Najważniejsze jednak, by w tych eksploracjach nie zaginąć, nie zapomnieć, że jest się człowiekiem. Nie zagubić serca i rozumu. Piękny wiersz. Pozdrawiam :)
  6. @Mayerling To piękna wizja, doprawdy. Skąd te wieści? Czy zweryfikowane? ;) Wiersz wygląda nader interesująco. Pozdrawiam :)
  7. @Henryk_Jakowiec Dyszy ciężko biedna żaba, w duchu konie podziwiając. Łapy bolą, grzbiet przytłacza, przed nią czmychnął nawet zając. Pozdrawiam :)
  8. @huzarc Życie toczy się każdej wiosny, wybuchając... każda roślina ma w tym wybuchu swój udział i własny rytm. Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam :) @emwoo Cieszy mnie, że tak odebrałaś ten wiersz. Starałam się oddać ten specyficzny moment kwitnienia i przemiany miodunki. Pozdrawiam :) @M.A.R.G.O.T Masz okazję, wciąż jeszcze kwitnie ;) Jeśli mieszkasz na zachodzie kraju, las masz w zasięgu, to koszyk w garść proszę i na spacer :) Starałam się oddać specyfikę miodunki plamistej (tak nazywa się ta roślina), jeśli ją zobaczyłaś, to może udało mi się ją nawet w miarę zobrazować. Pozdrawiam :)
  9. @huzarc Aaaaa, no tak rymy. Ale w oko zakuło i tak. Nawet tych tam rymów jakoś nie zauważyłam ;)
  10. @M.A.R.G.O.T Gratulacje wobec tego. Osiągnęłaś cel :)
  11. @Pi_ Haruspik to właśnie wróżbita etruski. Byli bardzo cenieni w swoich czasach, także przez Rzymian w okresie, kiedy Ci współegzystowali jeszcze z Etruskami. To tak dla wiadomości :)
  12. @M.A.R.G.O.T Jak dla mnie w całym wierszu czuć jakąś gorączkowość... może pośpiech, zabieganie. Równocześnie przed oczami mam różne widoki, obrazy, dźwięki, które tekst jakby podsuwa. Najbardziej jednak urzekła mnie ilustracja i płomienna panna... przepadam za mową ognia :) Wiersz świetny. Pozdrawiam :)
  13. @Pi_ To akurat prawda ;) Tutaj akurat łacina nie jest potrzebna. Cel i Menerva to imiona bóstw etruskich. Uczący wskazuje na modelu uczniowi, za które części odpowiada jakie bóstwo i pod jakim względem powinien te fragmenty interpretować. Czyżby wierszyk tak bardzo Ci się rozrósł? ;) Dziękuję bardzo za wnikliwe czytanie. Pozdrawiam :)
  14. @huzarc "Od plew" powinno być... Chodzi o to, że przy młóceniu ziarno oddziela się od plew. Widzę, że peel wyznaje zasadę, że jest prawda i prawda ;) Najbardziej symptomatyczna w wierszu jest prawda wbijana do głowy, bądź też wybijana z głowy... Pozdrawiam :)
  15. @Kot Konsekwentnie sylabiczny... hmmm... może masz rację :) Przyjrzę mu się jeszcze. Ach, no i oczywiście bardzo dziękuję i za czytanie i za uwagi :) Pozdrawiam :)
  16. Podstawą do wiersza jest brązowy model wątroby owczej, pochodzący z Piacenzy. Odlana w brązie pomoże nauczyć. Weź w dłonie, pomyśl, bądź bardzo uważny. Owczej wątroby użyjesz, każdy skrawek przemawia wolą innego boga: tu Cel, a tam Menerva. Nie stawiaj pytań, spokojnie oceń całość, mów co widzisz szczerze i otwarcie. Nie zmyślaj nigdy, uczciwie przedstawiaj wieści: dla pytającego i dla przeciwnika. Caput z prawej strony jest nienaruszony, znak dobry. Brak, tragedia gotowa. Pamiętaj, władza to odpowiedzialność za życie tysięcy. Czytasz o ich losie.
  17. Głośne śpiewy leśne zwiastują początek, skrzydlaci pieśniarze płuczą drobne gardła, ramiona olbrzymów wciąż jeszcze bez pączków ogrzewa chłodne słońce, nocą las bieleje. U stóp, bez parasola, wre życie zielone. Narasta dywan pokropiony kropelkami wapna, ożywia melodyjne trele delikatnym dźwiękiem rozlicznych bladoczerwonych dzwoneczków. Rozbudzone olbrzymy nasuwają na barki zwiewny, leciutki jeszcze, zielony szal. Pracowite panny dźwigają naczynia przepełnione złocistym aromatem. Wesołe pobrzękiwania w migocie promyków, a w górze szelest szmaragdowej szaty, Coraz cieplejsze powietrze uśmiechami lasu. Dźwięczą radośnie czerwone dzwoneczki, złociste nutki wokół rozsiewając, stopniowo jednak coraz głośniej słychać srebrną melodyjkę błękitnego fioletu kwiatuszków... w końcu brzęk przycicha. Kosz pełen ziela wędruje do domu, pęki łodyżek zdobią sufit altany szeleszcząc. U stóp olbrzymów zielony kobierzec, białe plamki migoczą jak wapienna rosa. Szum zielonych szat i cienista cisza.
  18. corival

    Gra w skojarzenia. :)

    łany
  19. @[email protected] Bardzo ważny wiersz, poruszający niebagatelną sprawę. Konflikty, wojny, polityka i pieniądz, to domena dorosłych. Wszystkim dzieciom, powinno się umożliwić przeżyć takie dzieciństwo, jakie powinny mieć, a nie wkręcać w wydarzenia, które je łamią, ranią, niszczą, a nawet zabijają. Oczywiście świat jest, jaki jest, ale nie oznacza to, że nie należy o tych sprawach mówić, wskazywać na istniejący przecież problem. Pozdrawiam :)
  20. @Stary_Kredens Sentymentalizm bywa uroczy :) Ładny wiersz, pozdrawiam :)
  21. @Henryk_Jakowiec Wór przeszkadza ponad miarę, złoty środek znaleźć musi, sprężyn z łap odjąć choć parę jeszcze się nie może zmusić. Pozdrawiam :)
  22. @Henryk_Jakowiec Z przyjaciółką nie pogada, bo ta za nią nie nadąży, z przyjacielem nie zasiada, szans też nie ma komar rączy. Pozdrawiam :)
  23. @Henryk_Jakowiec Przemyślny egzemplarz żaby ma teraz jednak kłopoty, jednym susem mija sady, a drugim przesadza płoty. Szybkość skoku znacznie wzrosła, precyzja za to zmalała, prędkość przed bockiem doniosła, kamień ciągle omijała. Pozdrawiam :)
  24. @Henryk_Jakowiec Och, niestety pech okropny wypchnął mnie z uczty prawdziwej, więc jak Tatarzyn samotny przywloklam się podstępliwie. Gospodarz uprzejmy wielce, gości ćmą dań zasypał, w ruch poszły nawet widelce, nie był to żaden niewypał. Pozdrawiam :)
  25. @Jo Shakti Odpowiadając na pytanie... nie, absolutnie nie. Jak dla mnie, wiersz tworzy spójną całość. Najpierw dowiadujemy się, że peelka przeżywa właśnie czas tuż po kolejnym nieudanym zwiazku. Zapewne jest wieczór. Później jest krótki opis jak to zakrada się noc. Urocza, przynosząca ciszę i czas na rozmyślania, z czego peelka skwapliwie korzysta, wspominając niełatwe dzieciństwo i życie. To pozwala łatwiej zrozumieć przypuszczalne powody jej problemów w związkach (przynajmniej niektóre). Często jest tak, że jedno ma wpływ na drugie... zwłaszcza traumatyczne przeżycia, przekłamania i zawód. Pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...