Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszczym

Użytkownicy
  • Postów

    9 664
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Treść opublikowana przez Leszczym

  1. @Marcin Tarnowski Na mój ogląd bardzo interesujący wpis!!!!
  2. @Wędrowiec.1984 Piszesz mega precyzyjnie, technika słowa pierwsza klasa i w każdym tekście zwracasz ogromną uwagę na ten aspekt. Takie pisanie jest bardzo cenne !!!!
  3. Czyżby było tutaj sporym dziwactwem pójść za rogiem na panny lekkich obyczajów? Nie wiem. Poszedłem. Podobało mi się. (słowo się rzekło własnemu mniemaniu) Są tutaj – w tej i owakiej przyrodzie - jeszcze inne obyczaje – ultra ciężkie. No ale obiecałem wam i sobie że z własnego ważnego życia nie zrobię w dodatku ponownie niekształtnego imadła waga pięćdziesiąt ton. Mocy wyższa pomóż mi wytrwać w osobliwej pozie trzydzieści centymetrów nad brudnym chodnikiem i wyblakłym trawnikiem (mocno już za i wydeptanym). Warszawa – Stegny, 05.08.2024r.
  4. @Kwiatuszek No to widzisz, swój do swego jak mawiają :) Dzięki !!
  5. @Amber No nic, jak to niejeden się tłumaczy, musiałem po prostu odreagować :) Trzym się :)
  6. @Amber Aż tak dobrze mi się napisało? ;) Ech, żartujecie sobie tylko ze mnie :) Ale spokojnie, bo ja z Was sobie również żartuję :) I to jest właśnie ta równowaga w przyrodzie :) Jestem prawdziwym dziwakiem no to oględnie mówiąc świat zewnętrzny również mam za osobliwy :)
  7. @agfka Jeśli to jest kłamstwo, a nie przeczę że być może jest, a może i nie, to tym bardziej jestem happy :))) Branża rozrywkowa droga Pani, a tam z prawdą bywa bardzo rożnie ;))))
  8. Kołaczę się tylko po tym wilkołaczym świecie, również w poszukiwaniu kołaczy (a co?), serce mi już kołacze i o tym płaczę i płaczę, że nie mam już łez. Warszawa – Stegny, 04.08.2024r.
  9. A taka ładna, po kolejnej dawce z emocji, gdzieś pomiędzy przypływem uczuć, a odpływem wszechradości poszła spać. Potem zasnęła. Następnie śniła te swoje niestworzone historie i nawet opowiadała mi o nich czasem, a przecież co do zasady lubiłem jej słuchać. Blask księżyca z niezasłoniętego podwójnego okna oświetlał nasz pokój, aż ciarki dobro – złe człowieka przechodziły. Spod puszystej kołdry w kolorze jesiennym i znad poduszki nie najnowszej wystawał właściwie tylko nosek A i gdzieś poniżej jakiś inny fragment jej powabnego ciała, jeszcze zupełnie nie przygarbionego czasem i nie zmatowiałego podróżą generalnie po coś, czego i tak nie ma, choć narrator niniejszego ma pełne i niezbywalne prawo mylić się dosłownie we wszystkim. I gdy tak zapatrzyłem się na jej nosek w tym jasnym blasku międzyplanetarnego oszustwa doszedłem do chyba słusznego prawdopodobnie wniosku, że w tu i teraz mają tylko znaczenie jej i mój na dokładkę czubki nosów. Może do tego jeszcze kilka innych nosów i nosków ludzi z naszego bliskiego otoczenia i prawdę mówiąc całkiem niewiele więcej. Cała reszta wymiera z naszej świadomości, zresztą jakoś tak przepastnie, w tym labiryncie luster, gdzie przychodzi nam gubić nadmiar i nawarstwiające się pokłady bezpowrotnego czasu, który wychodzi z nas jak pot podczas biegu do mety, której notabene również wcale może nie być, co również wcale nie musi być jakoś specjalnie dobrą wiadomością. Warszawa – Stegny, 03.08.2024r.
  10. @corival Jak to wspomniał Filip Chajzer przy okazji śmierci syna, to taka aplikacja w tle w telefonie. Cały czas robi w tym urządzeniu zamieszanie... No po prostu tak chyba już jest ://
  11. @Dagmara Gądek O to też ciekawy, bardzo interesujący aspekt. Jestem wampirem, piję krew, ale tam gdzie ona buzuje i jest jej za dużo. Tym samym jestem dobroczynnym wampirem :))) Godne to spostrzeżenie rozwinięcia :)
  12. @iwonaroma A tak coś w mailu mi się napisało, a potem poszło w tekst :) @Starzec Przeboleja chyba nigdy nie przebolejesz do końca :// Przeboleje są już tutaj z nami na bardzo, ale to bardzo długo...://
  13. @Kot Próbujmy zatem :D Mnie na ogół to nie wychodzi, ale czasem może się uda myknąć na chwilę :) @poezja.tanczy Dzięki za jak zwykle ciekawy komentarz :) Plusiki łapię, ale bywają też minusy, choć na ogół po prostu niesformułowane :)
  14. @Amber Trochę tak może być, ale to generalnie powinno współbrzmieć :)
  15. @Amber Dzięki, jutro do Was zajrzę, bo za mało czytam, ciągle za mało :// pzpr...
  16. Zresztą mniejszą, czy większą obiecałem jej i sobie niegdyś, że zew krwi nas obojga nigdy tutaj nie obudzi. Pozostaje nam tylko jedno – dotrzymać naszych słów w tej zaokiennej matni, zwłaszcza wobec rozbudzonego mroku wygłodniałego księżyca. Warszawa – Stegny, 03.08.2024r.
  17. @Dagmara Gądek mnie tylko chodziło o nazwanie emocji zadawnionym przebolejem. Że łapie cb coś właśnie takiego. Właściwie tylko tyle. Dzięki za obszerny komentarz, wdzięczny jestem, ale to taki trochę zwykły jest tekst.
  18. Dopadnie cię czasem i być może nawet w zasadzkę - jak nas tutaj wszystkich z latami na grzbiecie - zadawniony przebolej coś gdzieś kiedyś zazwyczaj dużo wcześniej ot tak potoczyć się mogło zgoła odmiennie tylko spokojnie, daj mu trochę czasu... No a potem poproszę spróbuj zachować w całości to dzisiejsze wieczorem postaraj się by ono nie znikło z widnokręgu jest jakaś szansa że je uratujesz że ono nastąpi i że może być ok (w miarę rzecz jasna, bo życie jest generalnie tylko w miarę) Nie spoglądaj na jutro, bo wiadomo że zadawniony przebolej może naprawdę może zrobić nieprzyjemny come back (bardzo lubi takie powroty i docenia myślówki) Jeśli natomiast chodzi o pojutrze z zadawnionym przebolejem czy bez niego (raczej z, mało kto się bez niego obywa) każdemu ono może się tutaj nie ułożyć i przecież może nawet w ogóle nie wystąpić spróbuj się zatroszczyć ale na mój rozum nie lokuj tam ani jokerów, ani asów, ani królów. Warszawa – Stegny, 03.08.2024r.
  19. @Moondog a wiesz co jak go znajdę to bardzo chętnie obejrzę ;( pzdr.
  20. @Łukasz Jasiński Jedno mogę powiedzieć z pewnością. Ludzie sztuki robią większą robotę w tym zakresie niż te urzędowe spotykanka, których z czasem będzie coraz mniej bo przecież żyjących Powstańców prawie już nie ma. Moja Babcia Śp. Barbara Roś, pseudonim Mrówka, chyba najbardziej była wzruszona i przejęta po wizycie w kinie na filmie Miasto 44. To ją naprawdę ruszyło, zaprosiła mnie wtedy. Sytuacja wydawała się Jej daleko bardziej skomplikowana, ale fakt jest faktem, że film ją przejął. A ja gówniarz wtedy nawet nie potrafiłem jej wypytać, bo w ogóle jakoś tak nie bardzo wtedy rozumiałem tę całą historię...
  21. @Moondog Niektórzy przynajmniej czytają dobre wiersze :))
  22. @Kot Jest naprawdę czymś interesującym, choć zapewne ta myśl już padła u pisarzy i poetów, że tak naprawdę lustra są absolutnie wszędzie :)))) Wiesz to taki labirynt luster jest :) Normalnie jak kiedyś w cyrku :)
  23. @Rafael Marius Tak, są, Falenicka i Otwocka i nic się tutaj nie zmieniło i nie zmieni :))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...