-
Postów
9 664 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
41
Treść opublikowana przez Leszczym
-
W łożu niemalże małżeńskim
Leszczym odpowiedział(a) na Leszczym utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@sowa może, ale no właśnie dopiero po lądowaniu ma miejsce ten lot. No ale faktycznie wers może brzmieć nielogicznie, zresztą już ktoś inny też mi na to zwrócił uwagę także jest coś na rzeczy :// -
W łożu niemalże małżeńskim
Leszczym odpowiedział(a) na Leszczym utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@sowa lądujesz w łóżku i lecisz ;)) -
Wyknuł czy wykuł? Dobrze, a kto wyzwoli?
-
W łożu niemalże małżeńskim
Leszczym odpowiedział(a) na Leszczym utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Tyrs super, również pozdrawiam ;) -
@Wiesław J.K. Też lubiliśmy, to fajny zwyczaj :))
-
@poezja.tanczy Owszem, ale nawet ten który je rozpala często sam nie wie po co je robi.
-
@violetta nawet jeśli tak jest to i tak może to być bardzo interesujące, patrz Frida Kahlo ;)
-
@violetta ikon jest całe zatrzęsienie i nie ma żadnego musu ograniczać się tylko do jednej z nich, nawet największej.
-
@violetta Był jeszcze ważny film "Frida", a wiem bo zdaje się była żona mi go pokazywała :) Też ją lubiła :)
-
@Rafael Marius Możliwe, całkiem całkiem interpretacja :) @violetta Kiedyś jeszcze zobaczę wystawę Fridy :) Ta postać mnie fascynuje od dawna. I akurat myślę, że akurat ja znalazłbym coś tam dla siebie :) @Kwiatuszek O dziękuję, cenię Twoją opinię :)
-
Oparzenie trzeciego stopnia
Leszczym odpowiedział(a) na Leszczym utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@violetta Na razie bardziej w możu ;)) -
@Wiesław J.K. No coś w tym stylu, tak mniej więcej :) Również pozdrawiam!
-
@violetta A dużo tych obrazów chociaż? Wiesz, ciekawy jestem, nie znam Łazienek ale może bym się zaciął i odnalazł tę wystawę o ile mi czas pozwoli bo faktycznie wyjeżdżam na jakieś 5 dni :)
-
Wybiegł jak oparzony poparzony gorącymi wierszami. Warszawa – Stegny, 14.07.2023r.
-
@Czarek Płatak super, dzięki, końcówka być może zbyt dosłownie trąci kliszą, ale jakby no właśnie realniejsza ;) Pozdro
-
@Monia A tak coś mnie naszło :) Taka chwila. Również pozdrawiam :)
-
Spakował zapałki w kilka pudełek z draską. I natenczas poszedł do domu skądinąd jeszcze własnego. A tam – cóż nie było czego podpalać zresztą i żona i synek strażacy. Zapałki przysłużyły się więc kuchni gazowej oraz kilku podwórkowym papierosom. Poza tym przemieniły się w symbol a także całkiem nieźle pomogły chwilowemu natchnieniu. Żona i synek krzyknęli niekiedy głośno i donośnie: wracaj, wracaj do nas. Przecież masz nam się przydać. Słowem ognisko domowe. On tymczasem wcale nie zawsze chciał do nich wracać. Czasem wybierał płomienie ognisk na mieście. Warszawa – Stegny, 14.07.2023r.
-
Friendly fire
Leszczym odpowiedział(a) na error_erros utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@error_erros Giga tekst. Nie wiem, czy wiesz ale moim skromnym zdaniem ten "wierszyk" zasługuje na duże, naprawdę duże miano !!! -
Ostatnie opowiadanie (roboczy tytuł) cz. 10
Leszczym odpowiedział(a) na Leszczym utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Rafael Marius Tak,dobrze, ale opowiadanie jest jeszcze w toku ;) Na razie jest mniej więcej tym co zamierzam czyli rozprawką o wygodzie ;)) -
Ostatnie opowiadanie (roboczy tytuł) cz. 10
Leszczym opublikował(a) utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
X. Gdzieś, kiedyś któregoś dnia w kalendarzu, co zaczęło się zresztą od jakiejś głośnej pary nie pary znów nastał wzmożony okres krytyki mężczyzn jako takich, co narrator z pełnym przekonaniem i świadomością może tylko potwierdzić. Z początku z tą krytyką światu było nawet wygodniej, bo przecież nie raz i nie dwa się okazywało, że tego czy innego mężczyznę, drania po prostu, owszem jak najbardziej jest za co skrytykować, a nawet pognębić. No ale wtedy różnym osobom zaczęły osobliwe rzeczy chodzić po głowie. I on nie uniknął przejawów tej krytyki, skądinąd dość wyrafinowanej i zdaje się, że całkiem dobrze zaplanowanej, choć narrator może się tutaj trochę mylić. Pewna ładna dama, nie aż tak z zewnątrz zresztą, zaczęła się nim interesować, mimo że tak naprawdę musiała zdawać sobie sprawę, że on jest już jak mawiają zajęty. Cóż to były za pochwały, zalotne uśmiechy, przypadkowe spotkania, głębokie spojrzenia, dbałość o wygląd i tym podobne maleńkie sytuacje. Potem pełna zaczepek i dwuznaczności korespondencja służbowa, a jeszcze potem propozycja wymiany numerami telefonów, zapytanie, czy by jej przypadkiem nie odprowadził do domu, że nikt jej nie kocha, a nawet nie lubi, że przecież mogliby niezobowiązująco spotkać się na kawie lub herbacie, albo czy przypadkiem czegoś mu nie brakuje. Wachlarz zagrań tej damy, której musiało być w tym momencie wygodnie, mimo pewnych trudów, był doprawdy szeroki. Zresztą cały ten ciąg zdarzeń wcale nie od razu musiał być prowokacją, ponieważ jest również możliwe, że on po prostu jej się spodobał i najzwyczajniej w świecie ona akurat widziała ich razem, czemu w gruncie rzeczy trudno się dziwić, bo przecież był raczej atrakcyjnym mężczyzną w kondycji i wieku w sam raz na szereg długofalowych, czy tylko krótkodystansowych planów. Po prawdzie i jemu było z tym wygodnie albowiem nie raz i nie dwa poczuł się doceniony, co przecież musiało pozytywnie rzutować na jego samopoczucie, zwłaszcza, że ta pewna dama była jak wspomniałem osobą całkiem atrakcyjną. No ale w tej sytuacji, tak przecież popularnej wśród młodych ludzi, chyba przeważyła tak naprawdę któraś z wygód. Otóż on, mimo że naprawdę z wielu spraw nie zdawał sobie sprawy, doszedł do wniosku, że wygodniej mu będzie z dziewczyną influencerką, z którą łączyło go już tak dużo najróżniejszych pozytywnych momentów, z którą są siebie poznani, po słowie, dogadani, a nawet w pewien sposób sprawdzeni, o czym zresztą narrator zdążył już wspomnieć. Słowem narratorowi zdaje się, że znów wygrał komfort, tylko, że może w ciut innej odsłonie, jakby mniej rzucającej się w oczy, mniej oczywistej i trochę bardziej dorozumianej. Nic innego jak wygoda skłoniła jego do odrzucenia w pewien kategoryczny sposób tej w gruncie rzeczy otwartej propozycji nowej znajomości, która przecież była sporą niewiadomą i naprawdę trudno było przewidzieć w tamtym momencie jak się potoczy i nie można było wykluczyć - jak wspomniałem – nawet jakiejś prowokacji, co wówczas było całkiem modne, a nawet modne jest do teraz. Coś z asertywności, która przecież również – jakby się głębiej zastanowić - ma źródło w wygodzie, pozwoliło mu odmówić tej pewnej damie w sposób dość stanowczy i kategoryczny, ale w miarę uprzejmy, co również można by rozpatrywać pod kątem niczego innego jak wygody. Po tej odmowie temat ucichł, co zresztą wszystkim było tak naprawdę na rękę, bo obyło się bez tak zwanych większych problemów. Można tylko dodać, że na różnych etapach związku i ona spotykała na swej drodze rozliczne propozycje wręcz z kategorii matrymonialnych, ale i ona zdaje się im odmawiała i zapewne również tak naprawdę z powodu niczego innego jak komfortu. Tyle tylko, że te sytuacje musiały być trochę cichsze w wymowie i bardziej poukrywane i z tego właśnie powodu narrator nie mógł ich dostrzec i nie bardzo miał jak się o nich dowiedzieć. Zresztą też możliwe, że akurat w tym czasie przyglądał się tylko jemu, więc jej już nie mógł się przyglądać, a więc przegapił też całkiem niezły (możliwe nawet że dużo lepszy – ach fantazja mężczyzn) materiał do niniejszego akapitu, co skądinąd również w pewien sposób mogło być dla narratora wygodne, albowiem tym razem wcale nie musiał ślęczeć jakoś przesadnie długo nad tekstem. -
@Rafael Marius Z tego co pamiętam, a pamiętam niewiele, film sztos z 2008r Na pewno jest gdzieś za friko w internecie ;))
-
Czasem zawód, niekiedy zaduma, a momentami duma. Kleksy długopisu zdrętwiały lub oszalały. Balanga. Warszawa – Stegny, 13.07.2023r.
-
@Klip Proteza to taka w sumie antymateria :))) Giga limeryk, po prostu giga dobry!!!!
-
@Antoine W Ano, ano każą się kryć no to kryjemy się :) @Rafael Marius tutaj jest jeszcze nawiązanie do filmu, którego skądinąd nie pamiętam - Tajne przez poufne :)
-
@Somalija A dziękuję za komplement ;) Może jak się wnerwię na samotnię zapiszę się na Tindera, co jednak muszę jeszcze przemyśleć ;))