Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszczym

Użytkownicy
  • Postów

    10 385
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    46

Treść opublikowana przez Leszczym

  1. @slow O no to proszę koleżanki aż nie mogę się doczekać :))
  2. @slow W tym wierszu są kategorie prowokacji, które bardzo doceniam... Jak dla mnie mega!!!!
  3. @violetta Okaże się w praktyce. Na ten moment zbieram wiersze ;)
  4. @error_erros Fakt żart, ale w sumie siliłem się na wiersz jakiś taki niezły, co jest tym bardziej może zabawne :D
  5. Zrobię, co zrobić trzeba tak: podbiję do niej tej dziesięć na dziesięć (jak kochać to przecież trzeba za coś) i w sytuacji ledwiusieńko na tak z prawdziwą trudnością wysępię telefon Wezmę cztery oddechy by poczuć że tak trzeba co nie ulega wątpliwości i zadzwonię z realną bajerą Potem jej kupię BMW i opowiem dziesięć historii (jakich świat jeszcze nie słyszał) i wręczę jej dziesięć wierszy (a każdy z nich niczego sobie) W tak zwanym międzyczasie zadzieją się ważne sprawdziany łóżkowe (egzaminy ponoć po coś tu są) uczynię też wszystko o co mnie poprosi (jest tutaj oj jest o co prosić) No i jesteśmy w domu... (dom duży, szeroki i wzajemny) (w domu – jak w każdym - z miłością może być różnie). Warszawa – Stegny, 22.11.2023r.
  6. @Rafael Marius albo nazwać implikująco ;)
  7. @Dragaz Faktycznie "tego" się na ogół nie liczy, chyba że pojedyncze historie :)
  8. @wolnosc_mojej_duszy Jak wyżej !!! Dobre !!
  9. @Konrad Koper Z pewnością coś z tego pojęcia też ;))
  10. @Wędrowiec.1984 W każdym razie można się nie doczekać :))) Ale to moja prywatna jest opinia ;)
  11. @Konrad Koper Oby tylko ku jakiemuś wyjściu :)
  12. Nie mam bladego pojęcia jak nazwać własne i wszechogarniające nie wiem. Warszawa – Stegny, 21.11.2023r.
  13. @Corleone 11 Dzięki :) Racja, poprawiłem. Również pozdrawiam.
  14. @Łukasz Jasiński Zdaje się, że nikogo z Was nie znam osobiście poza 2 spotkaniami z poetką Violettą.
  15. @Łukasz Jasiński Nie mam pojęcia. Leszczym.
  16. Pewnego dnia, gdzieś na świecie cztery ugruntowane i rozbudowane tysiącem wydarzeń z przeszłości grupy pokłóciły się o twoją duszę. Duszę stawiają na pierwszym miejscu, ale tylko pozornie, bo tak naprawdę chodzi im również o kilka innych spraw. Pokrótce opiszę te grupy w kolejności zupełnie przypadkowej. Pierwsza z nich to grupa religijna, której co do zasady, bo oczywiście jest szereg wyjątków, niekiedy haniebnych, której chodzi o maksymalnie pozytywny, czysty i pełen najróżniejszych poświęceń aspekt mocy. Ta grupa istnienia powyższego w ogóle nie podważa i co do zasady w nie nie wątpi. Stawia na pierwszym miejscu życie pozagrobowe. Druga to grupa artystyczna. Ta poszukuje wytrwale ciemnych aspektów jasności. I owszem wątpi i owszem ciągle szuka i owszem szereg zagadnień rozważa w kategorii nie zero jedynkowej, a przynajmniej bardzo lubi tak o sobie sądzić. Jej chodzi głównie o pracę nad świadomością. Trzecia grupa jest czymś na kształt stowarzyszenia ku władzy. U niej panują zupełnie inne reguły niż u dwóch poprzednich, bo jej chodzi najbardziej o przejęcie kontroli, zaprowadzenie porządku społecznego, państwową dominację i cały ten szereg zagadnień kto silniejszy, a kto słabszy, kto może, a kto nie może i tym podobne. Dla niej moc w perspektywie zwykłego dobra i zła ma znacznie mniejsze znaczenie i nie jest sprawą decydującą. Czwartą grupą nazwałbym medycznymi. Oni znacznie mniej o dobru i złu, ani o sile i słabości w kontekście możliwości zmiany rzeczywistości, a o zdrowiu najbardziej. Chcą rozmawiać o potencji człowieka w perspektywie głównie fizycznej i również psychicznej. Dla nich wiodącym czynnikiem jest zdrowotność i szereg zagadnień skupionych wokół tego tematu i istotnie, bo trudno im przecież odmówić racji ważnego zagadnienia, choćby w kontekście starzejącego się społeczeństwa. Nas ludzi na ziemi jest coraz więcej. I być może jest jakaś wiodąca myśl o nowych porządkach, chociaż zdaje się tarcia pomiędzy powyższymi grupami są ostatnio jakby wyraźniejsze i jaskrawsze, co istotnie może sprawiać wrażenie czegoś na kształt większego bałaganu, co sieci internetowe dobitnie pokazują. I tylko ci hipisi, zresztą co do zasady nie przynależący do powyższych grup, a w każdym razie nie intencjonalnie, których notabene jest przecież bardzo mało, mają coś z jowialnego i uśmiechniętego wyrazu twarzy. Mogą mieć wrażenie, że jakby wychodziło na ich, a ich postawy mogą czasem przybierać formę żartu, ironii, wyśmiechu, podśmiechu i braku powagi, choć przecież szereg spraw rozumieją wcale nie najgorzej. Warszawa – Stegny, 20.11.2023r.
  17. @violetta i tak w sumie dziwne, że to robię ;) W tych czasach najbezpieczniej jest nie mówić i nie pisać. Człowiek głupi i się wpieprza ://
×
×
  • Dodaj nową pozycję...