Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszczym

Użytkownicy
  • Postów

    9 347
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Treść opublikowana przez Leszczym

  1. Gdzieś po przyjemnym pobycie w którymś z pobliskich lokali wracali pod jej dom, siadali na ławce (on na ogół po lewej, a ona po prawej) i rozmawiali. Trzeba przyznać, że na ogół dobrze im się konwersowało, a tematy pojedynczych kłótni policzyłbyś na palcach jednej ręki. Snuli te swoje jakby indiańskie plany, prowadzili rozważania i zastanawiali się głównie nad tym jak jeszcze bardziej usprawnić swoją rzeczywistość, w czym mądrości i pragmatyczności doprawdy trudno im odmówić. I pewnego pięknego słonecznego dnia powzięli poważną decyzję o zamieszkaniu razem, a uczynili tak właściwie tylko z powodu wygody. Wyszło im bowiem, że jak zamieszkają razem to ona będzie miała jeszcze bliżej do pracy, a poza tym rozważała podjęcie się nowego projektu, który, choć bardzo obiecujący, wymagał pewnych dodatkowych nakładów finansowych. Stąd doszli do wniosku, że ona zamieszka z nim, a na projekt przeznaczy środki finansowe z wynajęcia swojego całkiem pokaźnych rozmiarów i zadbanego mieszkania. I rzeczywiście ten projekt się sprawdził i udał, a co za tym idzie uzyskali potwierdzenie słuszności podjętych kroków mieszkaniowych. Traf chciał, że najemcy mieszkania w zasadzie nie sprawiali żadnych, nawet najmniejszych kłopotów. Okazało się też, że po doliczeniu zarobków z nowo podjętego projektu oboje zarabiają w gruncie rzeczy po równo. Dodatkowo, a to z kolei wyszło wręcz niemalże przypadkiem, że ona, choć influencerka, całkiem dobrze dbała o kuchnię i nawet na gotowaniu zaoszczędzili ładnych parę groszy. Było im całkiem wygodnie, że ona spędza czasem godzinę w kuchni, a on tę godzinę poświęca zakupom z dobrze przygotowaną listą zakupów. Rzecz jasna kwestie małżeństwa na tym etapie były niezbyt wygodne, ponieważ to jeszcze nie była ta faza związku, a ponadto przerażało ich i chyba słusznie szereg formalności, którym musieliby sprostać. Stąd zamieszkali ze sobą bez ślubu, co należy uznać za naprawdę udaną i rozsądną decyzję, bo przecież mieli okazję się wpierw sprawdzić przed podjęciem tak daleko posuniętych kroków. Nie mieli zbyt dużo obowiązków domowych, ot wspólnie dzielili trzypokojowe mieszkanie z balkonem, na którymś z ważnych nowowybudowanych osiedli ważnego miasta. Było też im czasem wygodnie usiąść na taboretach za stoliczkiem na balkonie z lamką wina lub szampana. Mieszkanie było odnowione, a co za tym idzie nie musieli poświęcać nie wiadomo jak wiele czasu na prace remontowe, których notabene oboje nie umieli wykonywać. Komfort materialny pozwalał im w razie konieczności wezwać któregoś z fachowców i z naddatkiem mu zapłacić za prace remontowe, co powodowało, że ładnych kilka osób z przyjemnością i niemalże zawsze punktualnie wykonywało u nich te drobne, bo drobne prace. On żył na życzliwej stopie z sąsiadami z bloku, stąd właśnie i sąsiedzi bardzo pogodnie i życzliwie przyjęli nową lokatorkę. Nieraz do niej się uśmiechnęli lub wdali się z nią w krótką rozmowę w windzie, czy pod blokiem. Fakt windy nie stwarzał konieczności chodzenia po schodach. Blok był nadwyraz i nadpodziw posprzątany przez pracowitą panią gospodarz domu, a zatem aż przyjemnie jej było wracać do domu, choć w istocie większość czasu spędzała w mieszkaniu, bo przecież była influencerką i wcale nie musiała spędzać ośmiu, czy dziesięciu godzin w męczącej pracy z zakresem obowiązków przekraczającym zdolności normalnej osoby. Ich mieszkanie razem sprawdziło się zarówno w krótkiej jak i w dłuższej perspektywie czasu, co śmiało można uznać za ich kolejny z rzędu sukces życiowy. Zdaje się, że całkiem często się kochali. W weekendy na ogół spacerkiem chodzili sobie do którejś z knajp na osiedlu, czy nieodległego kina. Uśmiechali się do świata, a co za tym idzie świat w gruncie rzeczy odwdzięczał się im dokładnie tym samym. Żadna partia polityczna, ani jakaś dziwna organizacja z piekła rodem nie miała do nich dostępu i nie mieszała im w głowach. Stąd właśnie oboje byli bardzo spokojni, a mieli tę mądrość żeby taki stan rzeczy doceniać, a więc doceniali. W gruncie rzeczy oboje wcale nie pragnęli jakichś większych i zakrojonych na dużą skalę zmian, a więc te zmiany ich omijały i można powiedzieć, że dość szerokim łukiem. W tamtym czasie doprawdy nic jakoś nadzwyczaj burzliwego tych dwojga nie poróżniło, z czego narratorowi pozostaje się tylko cieszyć.
  2. @poezja.tanczy Czasem niestety nie można się wycofać, albo płyniesz do końca albo toniesz..
  3. @Giorgio Alani Doprawdy też miewam niekiedy takie odczucia. Dzięki ;)
  4. @violetta A tyle mówią że trzeba być twardym....
  5. Znowu – który to już raz w historii (?) świat w gruncie rzeczy solidarnie zapomniał o udogodnieniach, popadając w skrupulatne dzielenie na czworo włosa przykrości i krzywdy. Warszawa – Stegny, 28.07.2023r.
  6. @Rafael Marius Pisałem o tym kiedyś teraz doprawdy z całą mocą rozumiem Mirona Białoszewskiego i kilku innych :)
  7. @sam_i_swoi Teza jest marzycielska :))) @violetta Akurat bardzo lubię te deszczyki bo przynajmniej oddalają niebezpieczeństwo suszy :) Jest deszcz jesteśmy i my... @Rafael Marius No a teraz widzisz za oknem co lepsze nastało - teraz no to prawdziwa idylla :)
  8. Chodzi natarczywie po łepetynie i przestać nie może: "mniejsza o większość waszą i naszą" i wraca i kiełkuje i rozrabia... Warszawa – Stegny, 28.07.2023r.
  9. Weźmy i zmieńmy świat najlepiej na lepsze, konsekwentnie nie czyniąc żadnych głębszych zmian w nas i w nim. Takie właśnie podejście mam za sztukę wysokich lotów. Warszawa – Stegny, 27.07.2023r.
  10. @slow Jak Ciebie motyw "Złego" interesuje polecam 2 rzeczy: Film Nostalgia który jeszcze w kinach grają oraz piosenkę Pezeta - Tyrmand i Hłasko :)) No bo książki "Zły" Tyrmanda nawet nie śmiem polecać :))
  11. @iwonaroma Traf chciał że dobry tekst :)
  12. @slow Świetny tekst i ekstra piosenka. We frazie życie się nieukłada jest często więcej prawdy niż że życie się układa://
  13. @sam_i_swoi Całkiem fajnie wyszedł Ci ten tekst chociaż myślę, że nad ostatnią frazą można by popracować, bo trochę psuje i trywializuje skojarzenia, ale to moja prywatna opinia :))
  14. @duszka Oczywiście, że nie mieć ;))
  15. @Rafael Marius No ja myślę, że w tym tekście możesz mnie rozumieć :)))
  16. @Rafael Marius Zostańmy przy zalotnym stwierdzeniu wobec szanownych koleżanek z forum - że tak, że mamy swoje preferencje ;))
  17. Chłopcy niekiedy lubią wrócić na start żeby znów dostać premię lub zaryzykować cios w ciemię albo przejęte przyjęcie na klatę. Warszawa – Stegny, 26.07.2023r.
  18. @Rafael Marius Rafał, to jest tak olbrzymi temat, że się nie podejmuję dyskusji :)) I rzeczywiście najlepsze są te z sąsiedztwa, a w zasadzie te w naszym kręgu, z którymi mamy okazję się poznać i sprawdzić i pogadać i polubić etc. Ale też z pisarskiego obowiązku trzeba wspomnieć o księżniczkach, do których może nam najbardziej tęskno, a z którymi w 98 na 100 przypadków nawet nie potrafilibyśmy zamienić ani słowa... Głębiej nie wchodzę w te rozważania, wybacz, bo zaraz jedna z drugą mi te rozważania nawet wydrukuje i będzie klops :)) Ten tekst ma raczej żartobliwą naturę i bynajmniej nie aspiruje do bycia jakimkolwiek traktatem naukowym :) Ot, taka chwila mnie naszła to i tak go napisałem :))
  19. @Somalija e nie, takie bycie może jej się w życiu przydać...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...