-
Postów
307 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez puszczyk
-
Bardzo fajny i dobrze napisany.
-
Dziki seks dzików, czyli lu-dzik na tropie
puszczyk odpowiedział(a) na ais utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Kiedy Cię puszczą te dragi? :) -
A kto mówi, że masz. Tak mi rym pasował. Cmok:)
-
Katarzyno pod pierzyną Nie płacz bardzo bo cię skarcą
-
I zostanie, niemniej treść i forma jest ważna, a nie tło.
-
Ale i tak nie wstawię od nowa przed upływem 24 godzin, to niech sobie zostanie.
-
Jakiego notatnika?
-
@ais Coś się technicznie popieprzyło i jużtakie żbywapani tańczyja nie tańczęczekała pani anielsko cierpliwie?to miłość proszę panija się znamwe wszystkim co dotyczy dama pan wie czym jest miłość?no takpan kocha siebiew głupociecnocie i durnociena złość?ja jestem arlekinto płaczę żałośniew miłosnej weniektórą sobie cenięa ta moja skrzywiona mina?kurewskie życie arlekinato pan wie czym jest miłośćskutkiemmetaforąprzyczynąwielkich wydarzeń w małym kosmosiei powiem panu...mam to w nosieto zatańczmydobrana z nas parałączy nas wszystkow głupoty oparachależ pan tańczywłos zwichrzony w tańcui łzy wzruszenia na policzkujuż mokre liczkotakie życie arlekinaw cyrkowych rodzinachbywajam bardziej błazen i nic nie poradzęstooooop!nie dotykać mnie proszę!wnoszę że pan jest narąbanyte łzy i włosy są namalowanem bardziej błazen i nic nie poradzę
-
ja się znamwe wszystkim co dotyczy dampani tańczyja nie tańczęczekała pani anielsko cierpliwie?to miłość proszę panija się znamwe wszystkim co dotyczy dama pan wie czym jest miłość?no takpan kocha siebiew głupociecnocie i durnociena złość?pani tańczyja nie tańczęczekała pani anielsko cierpliwie?to miłość proszę panija się znamwe wszystkim co dotyczy dama pan wie czym jest miłość?no takpan kocha siebiew głupociecnocie i durnociena złość?ja jestem arlekinto płaczę żałośniew miłosnej weniektórą sobie cenięa ta moja skrzywiona mina?kurewskie życie arlekina"to pan wie czym jest miłośćskutkiemmetaforąprzyczynąwielkich wydarzeń w małym kosmosiei powiem panu...mam to w nosieto zatańczmydobrana z nas parałączy nas wszystkow głupoty oparachależ pan tańczywłos zwichrzony w tańcui łzy wzruszenia na policzkujuż mokre liczkotakie życie arlekinaw cyrkowych rodzinachbywajam bardziej błazen i nic nie poradzęstooooop!nie dotykać mnie proszę!wnoszę że pan jest narąbanyte łzy i włosy są namalowanerlekinto płaczę żałośniew miłosnej weniektórą sobie cenięa ta moja skrzywiona mina?kurewskie życie arlekinato pan wie czym jest miłośćskutkiemmetaforąprzyczynąwielkich wydarzeń w małym kosmosiei powiem panu...mam to w nosieto zatańczmydobrana z nas parałączy nas wszystkow głupoty oparachależ pan tańczywłos zwichrzony w tańcui łzy wzruszenia na policzkujuż mokre liczkotakie życie arlekinaw cyrkowych rodzinachbywajam bardziej błazen i nic nie poradzęstooooop!nie dotykać mnie proszę!wnoszę że pan jest narąbanyte łzy i włosy są namalowaneczym jest miłość?no takpan kocha siebiew głupociecnocie i durnociena złość?ja jestem arlekinto płaczę żałośniew miłosnej weniektórą sobie cenięa ta moja skrzywiona mina?kurewskie życie arlekinato pan wie czym jest miłośćskutkiemmetaforąprzyczynąwielkich wydarzeń w małym kosmosiei powiem panu...mam to w nosieto zatańczmydobrana z nas parałączy nas wszystkow głupoty oparachależ pan tańczywłos zwichrzony w tańcui łzy wzruszenia na policzkujuż mokre liczkotakie życie arlekinaw cyrkowych rodzinachbywajam bardziej błazen i nic nie poradzęstooooop!nie dotykać mnie proszę!wnoszę że pan jest narąbanyte łzy i włosy są namalowane
-
Bardzo dobry wiersz. Zarówno w formie, środkach jak i treści.
-
Dobre Deka. Z pomysłem, wykonaniem i fajnie się czyta.
-
Cieszę się, że przybliżyłem świat deszczu postrzegany umysłem i wyobraźnią tego malarza. Niesamowitą ferię kolorów. Sam jestem zafascynowany jego dziełami i techniką noża malarskiego stąd ten wiersz.
-
Ten wiersz jest hołdem dla Afremowa i jego malarskiej wizji deszczu. Częstym motywem są u niego ludzie z parasolami.
-
Dlaczego deszcz odbiera światu kolor? Zamyka przestrzeń w błękitnawej szarości, topi czerwień dachówek i zabija zieleń mojego sadu. Czasami oddaje w tęczy, zabarwia i bełta te same prawa optyki. Dlaczego deszcz zabiera przedmiotom kontury? Rysuje drżącą ręką szkice rozmazując ślad, krawędzie domów płynne, a łzawe szyby połyskują refleksami ulicznych lamp i księżyca. Bo jest wieczór i jesiennolistny dziś park. Kto nauczył cię malować kolorowy deszcz? Grubą kreską zaznaczać nieoznaczoność. Plamami zmęczonego pędzla zapaćkać zieleń z czerwienią. Skradziony granat domieszać do ochry. Skoczyłem jak wariat w cętkowaną kroplami taflę kałuży. To mnie namalowałeś w głębi deszczowego szaleństwa tylko po co tu parasol?
-
Nie przemawia do mnie. Ani forma, ani przekombinowanie treści. Klasyczny przerost.
-
Uczyli, choć niekoniecznie się ta zasada poezji tyczyła;) Dzięki.
-
Taki turpistyczny bzdet.
-
Po co mi komentarze innych? Mam swój mózg i poglądy.
-
Podział na wersy nie czyni jeszcze z prozy, poezji.
-
Ano bez jaj. Dziękuję za odpowiedź.
-
Do spójności obrazu poproszę o wyjaśnienie w tym ciągu logicznym potłuczonej porcelany na szczęście.
-
Za duża jest przestrzeń metaforyczna między wersami, aby wypracować sobie z tych obrazów coś spójnego i do tego się odnieść.
-
Niby tak, ale na portalach 10 dni to epoka :)