Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pan Ropuch

Użytkownicy
  • Postów

    2 321
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Pan Ropuch

  1. Powoli ruszam z kontynuacją dużo cierpliwości, poprawek i nacisku na powoli :) Ps. Niebieski tekst będzie ulegał jeszcze wielokrotnemu redagowaniu. :) Trzymajcie kciuki. Pan Ropuch
  2. Nic tylko trzeba doczytać o Swarogu już mam lekturę na wieczór... Kowalem losu się mieni... Pozdrawiam Pan Ropuch
  3. nie jestem ciałem nie jestem umysłem nie jestem emocjami wierzę że jestem...
  4. temat trudny bez patosu i jest spokój. Zacytuję sobie prosto z Nomadland " I am no homeless I am only houseless" Po polsku to pewnie by było nie jestem bezdomny jestem tylko bez dachu nad głową... Pozdrawiam Pan Ropuch
  5. kobiecie z całym szacunkiem zamieniłbym na gejszy ... Pozdrawiam Pan Ropuch
  6. Cóż maskarada ma się nadspodziewanie dobrze, wszyscy którzy je przyodziali na tę jakże 'zaszczytną' okoliczność zapomnieli wpierw odłożyć wcześniejsze maski. Nikt się w tym już nie może połapać która to już z kolei. Tylko szatniarz sprawia wrażenie, jakby wciąż jeszcze potrafił się doliczyć... Pozdrawiam Pan Ropuch
  7. cóż z tego że me piękno i kształt powala cóż że znałem owoc z drzewa poznania jego smak moc i zgubne dary w raju dla nudy nie do wiary wpierw się przedstawię zajmie mi to chwilę wiedz taki piękniś jak ja ma niejedno imię Akurra Ngalyod Borlung Siedmiobarwny Król-Carów Ayida-Weddo Wąż Tęczowy jednym tchem przyprawiają o zawrót głowy do rzeczy Adam ten siekierą ciosany ogór nie był mi pisany zero chemii między nami choć nie toczyliśmy i pijany zupełnie byłem mu obojętny szkoda gadać jakby nie było słuchaj jak to się potoczyło Ewa co innego ona powab w ruchu gracja aksamitna skóra a do tego rozkoszna choć wiecznie zadowolona najważniejsze skora do rozmowy w tym ma szansa jest już upatrzona boże zanim w końcu wpadłem na to ziemskie pytanie myślałem że mi nerw kołkiem w przełyku stanie ciekawość okazała się kluczem jak woda w niej wezbrała i wnet była gotowa lecz laboga po wtóre się zawahała rozpacz moja sięgnęła zenitu w przypływie złości zacisnąłem zęby pech tak chciał że na własnym języku na dwa go przepoławiając krew ból i łzy poczęły się wzbierać po mym licu spływając co to te piękne krople w twoich oczach niewiasta zapytała wraz z tym owocem przyjdą ode mnie w darze uniosła dłoń po czym zerwała
  8. Dobrze to jest Was tu Wszystkich gościć :) :) :) Niezmiernie ciepło się czuję co jest i niepomiernie miłe takiej jak ja zmiennocieplnej istocie ;) Pozdrawiam Pan Ropuch
  9. To skarby to skarbnica, poeci nie pozwolą by skończyły w szufladzie. Pozdrawiam Pan Ropuch
  10. Dobrze mi było i podczas pisania, cieszę się, że to poszło światłowodem i oceanami myśli - dzielonymi już na dwoje :) Dzięki że wpadasz, komentujesz i zostawiasz zielone serca. Zielony to mój ulubiony kolor :DDD Pozdrawiam Pan Ropusz
  11. To dobre takie zwyczajno-naturalne aż chce się powiedzieć znów ten schemat się wkradł... Spodobał mi się wiersz i piosnka też! Pozdrawiam Pan Ropuch
  12. to dobrze nic nie szumi nie zgrzyta się nie telepie falujesz jak bas w uchu bądź morzem płyniesz hodujesz spokój tak tłusty spokój łzą na policzku zakręcił w okolicach kącika ust - nie był słony słodki też nie jesteś energią dzielisz rozumność nieważka niczym rentgenowska precyzja myśli negatyw cliche pożeracz gwiazd w nanosekundach ból rozciąga się w latach świetlnych nie proś o nic nicości nie pragnij zrozum stanie się to w co na końcu uwierzysz
  13. siedzimy patrzymy układamy w porządku przeciw porządku pożądanie cielosność spływa krótkotrwale-intesywna energia dana oddana zabrana stracona ..................... siedzimy patrzymy układamy w porządku przeciw porządku pożądanie...
  14. @iwonaroma Racja! a nawet święta racja bo już poprawione! Dziękuję i pozdrawiam Pan Ropuch
  15. @Dag O cokolwiek go-nietoperza oskarżymy i jak bardzo jego notowania nie spadną w dół to jest latający ssak reszta ssaków może tylko o tym pomarzyć. Uwielbiam nietoperze czyszczą nocą komary i inne lepiej niż muchozol. :) :) :) ps. Tak się złożyło że nie jadam już żadnych ssaków, rozszerzam już niebawem moje jedzeniowe zapędy o inne kręgowce tak jak i niektóre bezkręgowce (np. ośmiornice na 100% :DDDDD) Podobno gdybyśmy nie hodowali 70 milardów trzody chlewnej na ubój (rocznie) w celach spożywczych na świecie a) najprawdopodobniej nie byłoby głodu b) na pewno bylibyśmy w stanie zapewnić wodę wszystkim ludziom Te argumenty rozwalają mi głowę i wywracają myślenie do góry nogami. Pozdrawiam Pan Ropuch
  16. Truteń też człowiek, nie rozprasza się i nie rozmienia się na drobne :) kumuluje energię by wejść w swą rolę raz a dobrze :) Możesz być kim chcesz... mawiają dwudziestopierszowieczni ja po ropuszemu dodam możesz być kim chcesz tak długo i szeroko jak mieścisz się w ramach człowiek. Pozdrawiam Pan Ropuch
  17. @[email protected] Pozdrawiam również i miłego świętowania! Ja nauczyłem się lubić tercet egzotyczny sam już nie wiem jak do tego doszło choć do disco polo niestety nie przykuwam najmniejszej uwagi. Pan Ropuch :)
  18. I pomyśleć że to już Twoja trzecia modlitwa Lahaju?? Zawstydzasz mnie. A z drugiej strony cholernie zaczynam Ci zazdrościć. Ostatnio widziałem człowieka który całe swoje życie oparł na intelekcie czyli rzecz jasna odrzucił każdą religię ale o każdej z nich czy też mitologii i samych wierzeniach miał przeogromną wiedzę i tyleż dociekań. Potrafił nakreślić conajmniej kilku bogów czy też postaci, których spotkał ten sam los co Jezusa. Ale tylko przy tym ostatnim jego intelekt nagiął się i na chwilę lekko poddał, zrozumiał że wejść w tą tajemnicą i tą narrację mogą tylko nieliczni... Zastanowiło mnie to. Pozdrawiam Pan Ropuch
  19. Tercet egzotyczny - Paloma :) bodajże mogłaby i tu polecieć. Pięknie o czymś co tak trudno uchwycić nie przy zamkniętych oczach i uchem rzecz jasna. A właściwie Grzesiu czy też Panie Grzegorzu mam lepszą nutę. Wieść gmina niesie że ta piosenka została napisana tuż po tym jak sam jej wykonowca dowiedział się o tym że ma raka. Jeżeli tak było to tylko może znaczyć o wielkości. Pozdrawiam Pan Ropuch a teraz piosenka:)
  20. przywiódł mnie tytuł, bo widzisz to jest obecnie bardzo na czasie słowo... Dziś każdy z nią walczy każdy kto chce dobrze dysponować swoim czasem i energią musi ją zdusić w sobie by... a) żyć lepiej b) odnieść sukces c) spełnić się jako jednostka. A treść wiersza zupełnie mi do tego rozumienia słowa nie pasuje to znaczy że wgłębię się w tą definicję jeszcze bardziej. Wygląda mi na to że odczarowałaś to słowo. Pozdrawiam Pan Ropuch
  21. @Leszczym W sensie nie miał w zwyczaju chodzić do łóżka w bat wdzianku?? :) Wiersz miał delikatnie sięgnąć mroku tak jak mroczna jest jaskinia batman to też mroczny bohater nie ma lekko z samym sobą tylko jego wybory są dobre... Dżentelmen bardzo mi się podoba. Pozdrawiam Pan Ropuch
  22. przez lekko uchylone drzwi od sypialni wchodzi kot może tylko jego cień na lóżku dwoje ona przykryta on w czarnomatowym lateksie strój opina każdy mięsień mruczy pięknie hmmm mhmm cały pokój tonie w dzwiękach dreszczem jak nietoperz zanurza się pod kołdrę echosonarem smaku i zapachu szuka nie lada seraka by wczepić się zawiśnie na wieki będzie tak wisieć stalagmity i stalaktyty połączą się jeziora ciemności podejdą wysoko a woda dalej będzie z niej kapać
  23. Miło mi! Dziękuję Autorom za odwiedziny! Najlepszej Niedzieli! Pozdrawiam Pan Ropuch
  24. @GrumpyElf Linie papilarne siatkówka oka nić dna i każde z osobna unikat na skalę 8 miliardów i rośnie... Nie tylko wyjątkowość jest wystarczającym powodem by mieć szacunek do siebie samego by każde uczucie każdy wybór był pieczęcią nas samych. z innej beczki: Nie cierpię stwierdzenia: Niczego w życiu nie żałuję niczego bym nie zmienił... Żałuję i zmieniłbym kilka rzeczy conajmniej ale nie rozpaczam że nie będzie mi to dane, swoje niepowodzenia pakuję w plecak i codziennie nakładam go na plecy niosę a nogi męczą się tylko na początku szybciej później już tylko nabierają wprawy. To dobry ciężar to dobre cierpienie to dobry krok z każdym następnym coraz więcej dobrego jestem w stanie dostrzec. Pozdrawiam Pan Ropuch
  25. mam lęk przed życiem na pełnych obrotach mam lęk przed krzykiem tu jestem błądzę tak jakby niewidzialne oko obserwowało tak jakby ktoś mógł wydać wyrok - niegodny a życie nie ma drugiego końca nie trzyma w jego niepewności czy alternatywie przekleństwo jest i błogosławieństwem idziesz przed siebie apokalipsę masz w kieszeni nie lękaj się krzycz z sił całych upadłem ziarenkiem porzuconym przez wiatr lecz znów nabieram sił w spokoju czekam na kolejny podmuch - Wiej! Dam się ponieść!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...