Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Paweł Artomiuk

Użytkownicy
  • Postów

    1 744
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Treść opublikowana przez Paweł Artomiuk

  1. Czy taboret jest Bogiem? Czy hałas jest Bogiem? a może Bóg jest miłością? ... albo go nie ma heh Nie wiem Waldemarze co bierzesz ale chcę to samo. Zapomniałem dodać Ciepełka życzę! :-)
  2. Podoba się. Dlaczego "człowieka" z duzej litery? Bez przesady.
  3. Podrzucenie do góry chyba jednak nic nie da. wystarczy zamknąć drzwi by przemoczone powieki w lustrze szukały ukojenia nie odnajdując nic nowego mogły swój sekret powierzyć snom Nie wiem Dag. Sorry za zamieszanie.
  4. nie odnajdując nic nowego swój sekret snom powierzyć mogły mogły powierzyć swój sekret snom ale tak czy siak coś tam nie gra a gdyby to podrzucić do góry, a strofę zamknąć "nie odnajdując nic nowego"? Reszta chyba płynie (jetem w autobusie i trochę ciężko mi się skupić). wrócę później. Pzdr.
  5. Teraz widzę że ta kapsułka biała jest po prostu największa ;-) ale i tak bym to wyciął.
  6. Na początku masz garsc leków na dziś, a później kapsułka na ból (swoją drogą wyliczasz ich kilka więc raczej kapsułki) i jest to w sumie niepotrzebne powtórzenie. Zostawiłbym początek, a na końcu usunął "pyta żona" aby nie kojarzyło się z kawałem, a pytanie zakończyło tekst (pytanie jest puentą). Czyli tak: Garść leków na dziś Dwie żółte dwie czerwone Jedna wrzecionowata mała Różowa średnia i ogromna biała A co myślałeś że będziesz wiecznie młody? Pzdr.
  7. To jest naprawdę ważne, a poprawienie tekstu trwałoby dosłownie chwilę. Co do tresci, tekst jest "przepoetyzowany" , można to było zwięźlej opisać Oczy rozwarte, A zamknięte na podróż w sen głęboki. Nocy bezgwiezdnej,oczy duszy inne obserwują widoki. Nocy bezgwiezdnej przemierzam dolinę,otoczoną przez mroki. Czy chcesz pisać o oczach duszy czy o oczach nocy bezgwiezdnej? Czym są oczy nocy bezgwiezdnej, oczami duszy? Chyba nie. Zatem już jest jakaś sprzeczność która nie do końca mi odpowiada. Poza tym skoro są oczy otwarte to raczej nie śnią czyli nie otwierają się na inne widoki. Dalej jest niepotrzebna inwersja, poprawnie będzie "przemierzam dolinę bezgwiezdnej nocy" Dużo nadchodzących na siebie rymów dokładnych które źle wyglądają koło siebie: głęboki - widoki - mroki - mroki - głęboki (wszystko na jedno kopyto) "Pociąg bezsenny przyjeżdża (przejeżdża) przez stację, myśli ukrytych dla świata, Nowe marzenia spaliła gwiazda ,co jako ostatnia z nieba spadła" Tu masz gwiazdę spadającą z bezgwiezdego nieba... Lol Podoba mi się ten pociąg przejeżdżający przez stację myśli ukrytych. Widzę tu gościa który próbuje zasnąć ale ma akurat gonitwę myśli która mu to utrudnia. Myśli niecodziennych wyłaniających się tak jakby z pogranicza snu i jawy. Jest jakiś pomysł w tym tekście ale zapis położył sprawę. "Dusza pragnie uciec" czyli chyba przenieść się wreszcie w bezpieczny świat snu, ma już po prostu dość tej myślowej katorgi. Pomyślałem też o amfetaminie która mogłaby być bodźcem do takiej fazy (może też stąd te oczy rozwarte na początku tekstu). Pzdr.
  8. Spory bałagan. Powinny być spacje po przecinkach. Może innym razem.
  9. "wolno opadających liściach dopóki jesiennych zawiesza me słowa nadzieją zamysłu że wiosna gdzieś kiedyś inna zakwitnie otworzy się nowa w anty przestrzeni droga" . Wyrzuciłbym "me" Hmm.. I raczej z nadzieją wolno opadających liściach dopóki jesiennych zawieszam słowa z nadzieją zamysłu że wiosna gdzieś kiedyś inna zakwitnie otworzy się nowa w anty przestrzeni droga.
  10. Mnie się w pierwszej chwili skojarzyło z Poland i kierunkiem wschodnim.
  11. Przepraszam autora bo odbiegamy trochę od oceny tekstu ale w związku z tą rozmową przypomniał mi się jeden obrazek.
  12. "Nie jest też prawdą, że "antysemityzm wyssaliśmy z mlekiem matki". O ile się orientuję z tych słów to się akurat wycofała. "Ale brednie, jakich od dłuższego czasu trzeba wysłuchiwać o Polsce i Polakach, poniewieranie nami niemal na każdym kroku, mimo że obrzydliwe, staje się już po prostu i żenujące" Żenujące to jest to co zrobiono choćby z telewizji publicznej, rozumiem jednak ze bardziej odpowiada Ci taka właśnie narracja.
  13. "otwierałam drzwi strachem w oczach dostając mokre telegramy z raju o przełożonych świętach do kolejnej wiosny kwitnącej wiśni pachnącej tobą Dalej uwiera mnie ta strofa. Jest niby dobrze ale delikatnie razi: kolejnej - kwitnącej - pachnącej Nie jestem pewien ale chyba jednak sprobowalbym to jakos ominąć. Tekst bardzo czytelny, osobisty "dala od nich wiążę się dziś liną by być blisko ciebie sięgam coraz wyżejby rozrzedzić oddech nic nie tłumacząciść przed siebie realizując nasze marzenia" Skoro nasze, to zaskakujące jest później to - moją (w tym przypadku chyba jednak jest to jak najbardziej zrozumiałe). Czube się trochę jakbym wszedł w butach do twojego domu... Mam nadzieję, że nie naniosłem błota. Pzdr.
  14. "krwawym poetą byćpo trupach zamiast przeza miłość mieć za nic. " To jest nawet spoko, reszta mnie nie przekonała.
  15. "otwierając drzwi strachem w oczachdrżałam trzymając telegram z rajuoddalającym nasze święta do" faktycznie, nagromadzenie imiesłowów nie sprzyja tekstowi, dobrze by było zrobić z tym porządek. Do treści później się odniosę.
  16. A ja delikatnie bym zmienił: "Ona może już od dawna czeka" - może od dawna już czeka "na to jesienne z tobą spotkanie" na to jesienne spotkanie (nie pasuje mi ten przeskok z l. mnogiej do poj.) Czyli tak: pochyleni nad doczesnymi szczątkami wpatrzeni w kwiaty i w płomień zniczy może nie do końca świadomi że tam - gdzieś w górze jest istota ludzkiego bytu - dusza może od dawna już czeka na to jesienne spotkanie może to będzie pierwsza rozmowa a może dokończenie ostatniej może popłyną gorące łzy i przyjdzie nagłe olśnienie że Miłość jest Płomieniem - Wiecznym Płomieniem by po raz drugi się narodzić. Jest jeszcze trochę za dużo "może" ale to już łatwo zredukować (wszystkiego robić nie będę). Ogolnie dobry tekst.
  17. Błąd w tytule aż razi i jednak trochę zniechęca do lektury. A tekst? Takie trochę hiphopolo "łezki dziecka" jak wisienka na tym kiepskim torcie.
  18. poza "morzem łez" bardzo mi się podoba (choć w sumie tu nawet pasuje) Pzdr.
  19. "A wtedy ludzkość budzi się do rutynowej orgii- tych dwóch minut nienawiści.Dyma się brutalnie i nie po bożemu." Btw: orgie trwają trochę dłużej niż dwie minuty ;-) no i trudno seks nazwać minutami nienawiści.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...