-
Postów
4 215 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
21
Treść opublikowana przez duszka
-
Pochwała chleba, czy może bardziej ogólnie i w przenośni - każdego niezbędnego "pokarmu życia"... Temat piekny, Waldemarze, i dlatego dopracowałabym trochę niektóre sformułowania. Pozwole sobie dać przykłsad i może coś z tego przypadnie Ci do gustu każdy - świeży i czerstwy pięknie pachnie (bez "tak samo")znojem, złocistym łanem słońcem i makiemnie gorzejniż kwiaty w ogrodzie na łące i w sadzie ba - nawet jeszcze ładniejwięc nie narzekajmyże czasem jest twardybo każdy chleb (bez "przecież")jest siebie warty Pozdrawiam :)
-
Cieszę się, że znalazłeś to wszysko w tych kilku słowach :) Myslałan, że znikną tu zaraz bez śladu, utoną posród bardzej dostojnych i "obfitszch" dzieł... Ale na chwile ożyły w Tobie - dziękuje za to i za serduszko :)
-
to twoja wezbrana fala rozlewa się po moich polach dam jej czas .
-
W dupie świat miałeś
duszka odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo ostro tym razem przemawiasz nam do rozsądku i sumienia, Waldemarze.., dla mnie nawet nazbyt "soczyście", dlatego czytam dla siebie tak: spójrz człowieku za siebie zchrzaniłeś wszystko coś na drodze spotkał dziś mówisz to nie ja a kto do cholery świat popsuł nie mój drogi nie tak jest jak myślisz inaczej było nie patrzałeś w przód psułeś lewą i prawą stronę życia - mówiłeś że jesteś panem a świat gdzieś miałeś tak moi mili jesteście ciekawi o kogo tu chodzi - a może też o ciebie...ha... ha ... Pozdrawiam serdecznie :) -
Hmm.., wydaje mi się, że utrata rozsądku jest najpierw decyzją - o pominięciu go.., a dopiero potem powstają "nierozsądne czyny"... I to chyba mnie w Twoim wierszu dezorientuje, bo piszesz tak, jakby nierozsądne zachowania peelki doprowadziły do utraty u niej rozsądku... A więc w jaki sposób one same stały się nierozsądne? Poza tym wiersz brzmi lekko, humorystycznie, sympatycznie i trochę nawet (w moim odczuciu) naiwnie, może przez zastosowany parzyste rymy, i nieco nielogiczne (ak dla mnie) pytania. Mam nadzieję, że nie uraziłam Cię moja szczerością, WarszawiAnko :) Pozdrawiam serdecznie :)
-
To dla mnie ulga i zarazem radość, bo taką mam właśnie potrzebę, - żeby moje wiersze były "w sam raz". Dziekuję, Waldemarze, i odwzajemniam życzenia :)
-
Cieszy mnie zawsze, gdy nawiązujesz do stylu i kompozycji mojego wiersza, że rozpoznajesz "technikę" czy "liryczne rzemiosło", które w nim zastosowałam - dziękuje Ci za to, jak również za pochwałe i serduszko :) Pozdrawiam.
-
Wydaje mi się, że od nieśmiałości do skromności i prostoty i radości z nich wynikającej, może być bardzo blisko.., jak również odwrotnie - do niskiego poczucia wartości i kompleksów... Nieśmiałość jest jakby posrodku, bardzo świeża, żywa, wrazliwa, jak niemowlę... Obchodźmy sie z nią umiejetnie - delikatnie :) A sam wiersz na pewno nie jest nieśmiały, bo czuje się w nim pewność i bogactwo słowa i umiejętność poetyckiego władania nim, które szczerze podziwiam. Jednak dlatego jakby troszeczkę "kłóci się" dla mnie z przesłaniem. Pozdrawiam :)
-
...a może my, ludzie je łączymy, spinamy w jedna całość..? Tak odczuwam to w przypadku tej osoby, która odeszła "w zaświaty", a jednoczęsnei została, tu, ze mną, lub... we mnie... Myślę, że miłość w jego sercu nie opuściła mnie i tego świata, że miłość "uśmierca śmierć"... Bardzo sie ciesze, Wędrowcze, z Twojego odbioru i dodanego serduszka - dziękuję! :)
-
Tak, trafilaś dokładnie w to, czym ten wiersz i dla mnie jest, WarszawiAnko.., a więc go chyba poczułaś. Jesli tak, cieszy mnie to. Dziękuję Ci za ta reakcję oraz serduszko i pozdrawiam serdecznie :)
-
Choć od dawna bez ciała to coraz cię więcej że z zaświatów dosięgniesz mnie głębiej nie wiedziałam że śmierć to złudzenie że bajka. .
-
"...no i tym słowem" odnosi sie wlaśnie do tego wiersza, WarszawiAnko, bo pisząc sama to na końcu rozpoznałam i sama siebie tym zaskoczyłam. To bardzo żywy wiersz i bardzo na zywo napisany, dlatego nie "wolno" mi go zmieniać. Ale dziękuję Ci za czytanie, życzliwe przemyślenia i serduszko. :) Pozdrawiam. . . ...i mam nadzieję, że zaraz byś je wtedy odzyskał, Liryku! ;) Dziękuję Ci za tą niezykłą, liryczna pochwałę i za dołączone do niej serduszko :) Pozdrawiam
-
również palcami obu dłoni biegnę do Ciebie ruchem ust i głowy, no i tym słowem .
-
Tak niby od niechcenia, ale zdefiniowałes w tym wierszu nudę, i to w niezwykły i trafny sposób - jako ból powstały po "zwymiotowaniu duszy"... Podoba mi się, że "tulisz ten ból" i podejrzewam, że dzięki temu zaraz przejdzie :) Ostatnia zwrotka jednak zaprzecza temu, co mi troche nie pasuje... Pozdrawiam
-
@Czarek Płatak Dziekuję Ci za ciche, ale chyba i odważne serduszko, bo pierwsze pod tym wierszem. Cieszę się z niego :) .
-
Dla mnie to rodzaj wiersza, który wymaga wielokrotnego czytania, żeby zaczął się powoli otwierać... Jednocześnie zachęca czy "kusi" do tego nieco niejasnymi, jednak intensywnymi, ciekawymi, "pełnymi smaku" metaforami. Choć udało mi się do tej pory tylko częściowo rozpoznać przesłanie - już mi się podoba :) Pozdrawiam.
-
Żal do znikającej nocy
duszka odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Piękna, urzekająca, wyrażająca miłość do istnienia treść, Waldemarze... Czytając zapominałam o tym, że miał to być wiersz i na końcu odkryłam,cże przeczytałam liryczną prozę :) Niekiedy piszesz w tej formie i zastanowiam się, czy może nie byłoby lepiej umieścic ją w przeznaczonym dla niej miejscu... Może tam czułaby się lepiej? Pozdrawiam :) -
piszę
duszka odpowiedział(a) na Wojciech Bieluń -Targosz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Piszesz, żeby też inne dusze nie umarły z głodu :) A ci "cisi" rzeczywiście widzą i czują nie tylko, to, co jest w zasiegu przeżyć, lecz tez to, co jest dalej poza nimi, lub w ich niewidocznej głębi... Oni tą swoją ciszą (zawierająca "pamięć o tym, na co warto czekać") przenikaja powierzchowną rzeczywistość, pokonują jej granice. Myslę, że i Ty do ich należysz, bo "jesteś nieobecny, jakbys miał skrzydła". Przepiekne sformułowanie. Pozdrawiam :) -
WarszawiAnko, ja piszę o pięści człowieka, a nie Boga i może dlatego przeżyłam to doświadczenie tak, jak opisałam w powyższej odpowiedzi na komentarz jan_kołmuzykanta. Odpowiadałam tam jednocześnie i Tobie. Wiesz, tu nie chodzi o moje zdanie czy mój pogląd, tylko właśnie o konkretne przeżycie. Ja w moich wierszach zawsze piszę z życia, wyłapując z niego istotne dla mnie własne doświadczenia czy doznania. Niemniej dziekuję Ci za poświęcony dla tego wiersza czas. :) Pozdrawiam
-
Możliwe, choć nie zamierzone :) Ten wiersz wypłynął z nieoczekiwanego dla mnie wlasnego wstrząsającego doświadczenia. I to doświadczenie było właśnie takie - niezwykle jasne i jednocześnie zaskakująco kategoryczne, jakby ujawniające pewne uniwersalne prawo istnienia czy wewnętrznego przetrwania... Dziękuję za Twój interesujący komentarz :) Pozdrawaim
-
tylko moją ciasną łupinę rozbiłeś i tylko ona upadła spójrz jak stoję wyprostowana i niebo nade mną tylko . .
-
Zastanowił mnie Twój wiersz, Twoje głebokie spjrzenie na wrażliwość i odczuwanie jej... Sama jestem (nad)wrażliwa i odnajduje się w nim. Jednak jego treśc prowadzi jakby w przepaść, każe odbierać wrażliwość jako pułapkę beż wyjścia, z czym się nie zgadzam. Dla mnie jest ona tym, co pozwala mi pozostać wewnętrznei (też) dzieckiem, i co też pochwalam. I to wewnętrzne dziecko szuka wyższej siły, wyższego porządku którym może podać rękę. Jęsli to czyni, w tym tak uzyskanym poczuciu bezpieczeństwa, jego wrażliwośc jest dla mnie tylko pieknem, nawet, jesli chłonie rzeczy smutne i niepokojące. Uczę się tego. Dziekuję Ci za ten wiersz i pozdrawiam :)
-
Oszczędnie, ale, jak zwykle lekko, trafinie i ciekawie ujęta prawda życia.., ludzkiego zycia... Czyzbym Cie może trochę zainspirowała moim ostatnim wierszem? ;) I jak zwykle ode mnie jeden mały pomysł: Może lepiej brzmiałoby, gdyby wyjść z pozytywnego założenia ( zmiany na lepsze)? A więc: pomiędzy czernią bielą módlmy się aby nie było odwrotnie Pozdrawiam :)
-
@Marlett Cieszę sie, że zajrzałaś, a serduszko podzielę sprawiedliwie między obydwie wersje :) Pozdrawiam.
-
Dziękuję, Ci, Pi_, za Twój komentarz - pomogłas mi nim i sprawiłaś ulgę. Jest otwarty i odpowiada na moje juz trochę dręczące mnie pytania. I zgadzam sie z nim :) Może tylko nie z dopisaniem kilku zwrotek, bo po prostu tego nie potrafię, ale wierzę, że Ty. :))