Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

duszka

Mecenasi
  • Postów

    4 215
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    21

Treść opublikowana przez duszka

  1. Bardzo delikatnie wydobyta z pamięci zmysłowo-ulotna chwila miłosnego zbliżenia.., aż sie udziela :) Odważę się tylko na jedną mała uwagę: dla mnie brzmiałby trzeci wers prawdziwiej bez tego "bezznaczeniowego" słowa "jakby", np. po prostu: "twoje palce ukradły lekkość światłu". Tylko tyle :) Pozdrawiam.
  2. Dziękuję! :) A co do tytułu, to nie byłam pewna, czy bez jego dosłowności nie "przepadnie we mgle" głębszy aspekt przekazu... Tobie, jak widac, by nie przpadł, a może nawet stał się głębszy niż jest teraz :) Ale chyba tak już (dla pewności) zostawię. Pozdrawiam.
  3. @lena2_ @Henryk_Jakowiec Dziękuję Wam za czytanie i serca :) :)
  4. Cieszy mnie Twój odbiór :) Dziękuję i pozdrawiam!
  5. Podoba mi się to odważne i szczere spojrzenie na własną ludzką słabość i pardoksalnie kryje się w tym siła :) Ostatni wers, a dokładniej "wrony" rozumiem jako te "zapędy", o których wspomniałeś w poprzednij zwrotce, dlatego pasowałoby mi "o ile nie zadziobią te wrony". Pozdrawiam :)
  6. Trochę mam mieszane uczucia, jak zawsze w przypadku, gdy traktuje się grzech czy zło żartobliwie... Wiem, że to stwarza do niego dystans, ale grzech to też cierpienie własne lub cudze... Dlatego odczytuję to "ubyło by życia" jako "ubyłoby też cierpienia". Poza tym ładnie napisane, barwnie i "skocznie". Pozdrawiam :)
  7. To może poczułaś też ufność, bo o niej piszę w tym wierszu. :) Zastanawiam sie czy do tutułu nie dodać tej "ufności", bo taka była jego pierwsza wersja... Zrobię to. A Tobie dziękuję za miłe przyjęcie tego maleństwa. :) I ja Ciebie :) Dziękuję za wizytę :)
  8. z nią upadam cicho i miękko jak kot na poduszkę jeszcze ciepłą od czyichś rąk i błądzę też inaczej .
  9. Zachwycił mnie ten wiersz :) Jego forma i dobór słów bardzo dobrze wydobywa przekaz, tak że trafia we mnie celnie i głęboko. I wzrusza mnie. Moja osobistą odpowiedzią jest: byc nadal tym dzieckiem, które czuje i ożywia magię (którą rozumiem jako tajemnicę istnienia), być kochającym, czyli silnym i upartym dzieckiem, nie zrażającym się chłodem i niezrozumieniem (niektórych) innych. Serdecznie pozdrawiam :)
  10. Piękna uwaga :) Tak, i my sami wchodzimy "w rolę" tego rzeźbiarza, który wtedy jednak potrafi być w różnej formie... Dla mnie jest ważne mieć ten właściwy dla człowieka i konkretnie dla mnie"wzór", według którego nad soba pracuję. Nie chce siebie stwarzać, ale odkrywać. Dziękuję Ci, i jest za co :) Pozdrawiam również. PS. I może wdług mnie być tak, a może najczęściej tak jest, że rzeźbiarz skończy swoja pracę, choc nie jestesmy jeszcze skończeni (gotowi). Alle im więcej, tym lepiej :) .
  11. Tak, wobec złudzeń jesteśmy bezsilni..,bo nie potrafimy ich urzeczywistnić. Dlatego zostaną one nam prędzej czy później odebrane, ale w sensie rozpłynięcia się ich w nicość, którą właściwie cały czas były. Nagle zaczynamy to widzieć. I wracamy ze ślepej uliczki na prostą (ewentualnie falującą) dalej wiodącą, rzeczywistą drogę. Dla mnie bardzo Intersujący i pozbudzający do zagłębienia się w prawdę wiersz. Pozdrawiam :)
  12. To jakby, chyba nie jedyna, "wyższość" ptaków nad nami, którzy porzebujemy kalendarze i zegarki... Twój wiersz obudził znowu we mnie podziw dla nich. :) Co do formy wiersza, to mam wrażenie, ze niepotrzebna jest pierwsza, zbyt opisowa zwrotka... Druga, gdyby była pierwszą, i ostatnia spięły by wiersz bardzo ładną "klamrą" - jak myślisz? A w ostatnim wersie wiersza, ktory jako zakańczająca wypowiedź mi się podoba, zamieniłabym przecinek na "i" ("migrujące ptaki i nie tylko z lasu"). Pozdrawiam :)
  13. @Kot @Allicja Dziękuję Wam za miłą obecność :) :)
  14. Trafine i pięknie to ujęłaś, nawet bardziej lirycznie niż wybrzmiewa mój wiersz i sprawiłaś mi tym radość. :) Masz talent do metafor. :) Dziekuję Ci i pozdrawiam!
  15. Piękny, intensywny dla mnie przekaz, ale niepokojący, bo o wewnętrznym zniewoleniu, które ciagle zmusza do prób ucieczki i nie daje tej niezbędnej ilości spokoju, której potrzebujemy, żeby umieć na prawdziwie "człowieczy sposób" żyć... Trochę brakuje mi na końcu drogowskazu w tę stronę, przez co wiersz brzmi dla mnie jak ślepa uliczka i zostawia w uczuciu beznajdziejności. Serdecznie pozdrawiam :)
  16. Chodzi mi w nim o świat, o los, o przeznaczenie, wszystko to, co nas przez całe życie "rzeźbi', w sposób piękny lub raniący... Dziękuję Ci za szczerą wypowiedź, serce i życzenia, które odwzajemniam :)
  17. Żywy, i pomimo zasmucającej nieco treści ożywiający moją wyobraźnię i moje uczucia narracyjny wiersz. I pięknie, ciepło napisany. :) Wydaje mi się tylko, że zagubiłeś okresenie podmiotu lirycznego, chociażby np. tak, na samym początku: "wiekszość z nas, tak jak on, nosi się z bólem". I na końcu może brzmiałoby bardziej bezpośrednio bez "By", czyli: "Odchodząc zaostawia bukiet wśród zniczy płomieni"..? Tak czy inaczej podoba mi się :) Pozdrawiam.
  18. Mam problem z trzecią zwrotką, Waldemarze.., nie rozumiem jej wypowiedzi. Gdy czytam wiersz bez niej, jest dla mnie całością i jego treść do mnie trafia, a nawet wyzwala wewnętrzne poruszenie. Pozdrawiam :)
  19. Twoje "krakanie" podoba mie się o wiele bardziej niż te "wronie" :) Jest w nim płynnosc i pogodna lekkość, ktora tak lubię, i której tak potrzebuję. Dziekuję!
  20. Piekny fragment, piękna, napełniająca mocą puenta i piękny cały wiersz... Piękny, bo prowadzi do piekna prawdy i piękna człowieka ... Przeczytałam kilka razy. Pozdrawiam :)
  21. Czasem piszemy po prostu z miłości do słów :) Z przyjemnością przeczytałam. :) Pozdrawiam
  22. Dla mnie to wzruszający obraz głębokiej jedności człowieka z naturą, jego nieustraszonej miłości do niej.., to, że "nadal w niej trwa" czyni go wielkim, bo przerasta swoje słabości i lęki, bo z tego zjednoczenia czerpie jakąś wyższą siłę... To dla mnie niezwykłe, jak potrafisz w pozornie lekkim stylu przekazać taką pełną (po)wagi treść. Pozdrawiam :)
  23. Dziękuję Ci za odwiedziny i też pozdrawiam :) . @iwonaroma Dziekuję Ci za serce :) .
  24. ale kształty ozdobne noszę w sobie po tobie rzeźbiarzu ile czasu dasz jeszcze nim mnie skończysz śmiertelnie zmęczony .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...