Słów mi zabrakło;
czy zamarłem,
czy coś mnie urzekło ?
Język złamałem.
Jak poetycko się wysłowić,
jak z matni się wybawić ?
Nowe słowa zrodzić,
ducha obudzić,
umysł ostudzić ?
By ciebie muzo złowić.
I język miłosny przetłumaczyć.
Chcę ci milczenie wybaczyć.
Odczytują horoskopy z :
gwiazd, planet, okoliczności…
Wybuchają gwiazdy, zderzają się.
Są pulsary, olbrzymy, czarne dziury…
Nieraz załamuje się wszystko.
Oba żywioły… są sprzężone.
Śpijcie dzieci, śpijcie.
W poduszce jest puch,
przesypuje się,
niczym marzenia.
Śpijcie dzieci, śpijcie.
Jest śnieżny puch – śnieżek.
Lekko kładzie się.
( Anielski kocyk)
Śpijcie dzieci, śpijcie.
Jest majowy puszek
z cudnych mleczy.
Wśród nich dumacie.
Śpijcie dzieci, śpijcie.