W komnacie na stole
leży złoty notes z adresami i telefonami.
Jest przeciąg, kartki zaczynają się obracać.
Na ścianach wiszą podobizny kobiet oraz lalki.
Kukły są przeróżne i śmieją się.
Niektóre są nakręcane.
Gdy weszłaś do pokoju, poruszyła się lala,
zapięta na guzik.
Stoję przed niebieską bramą.
Zamknięta jest na siedem zamków
i trzy łańcuchy.
Słysząc miłą rozmowę,
zaglądam przez szparę.
Widzę wielu na wieczerzy.
Z przeciwka pada moje imię.