Marek.zak1

Tu pasuje mój uniwersalny koment: co się stać mogło, a się nie stało, widać stać się nie miało. Moje osobiste doświadczenia teś do tego pasują. Pozdrawiam

Super :))

Też tak mam, staram się przemycić cos tam jeszcze, ale nie zawsze wychodzi:)

Fajna ta ostatnia seria limeryków, takie przekomarzania, przeciągania, zaczepianie, walka o dominację, a więc uleganie a w końcu (chyba) jest peela. Pozdrawiam

Ciekawa ta życiowa refleksja. Pozdrawiam

Syn też jest:). Pozdrawiam

@aff Niedawno widziałem doskonały fiński film "Oczekiwanie", o rozterkach między dwoma, czy rozsądkiem i uczuciem i tam jej sympatyczny zresztą mąż mówi, ze ona nie chce mieć dzieci. Z klimatu filmu wynika, że to z nim nie chce, bo z tym drugim, który odszedł, a teraz zawitał na krótko, to bardzo chętnie. Rozmawiałem z moimi dziewczynami (także z dwiema dorosłymi córkami) w rodzinie i generalnie się zgodziły z tą tezą, że tak być może i bywa, ale oczywiście nie musi. Dzięki za wpis i pozdrawiam .

Kocham muzykę, a była opcja, że muzykiem zostanę, ale zwyciężył pragmatyzm, czy rozsądek. Wiersze o muzyce, czy z muzyką w tle też lubię, przenika gdzieś w głąb czegoś w nas. Fajnie wyszło. Pozdrawiam

Jest moc, a fantazja granic nie ma. Czekamy na c.d.

Osobiście (będąc pewnie w mniejszości) nie jestem fanem motoryzacji, ale wiersz jest super, a czuć w nim fascynacją i osobista relację do samochodu :). Pozdrawiam

Dokładnie, jak wybierasz z tych drogich, to wszystkie są pełne i smaczne, a jak z najtańszych, to wiele oczekiwać nie możesz, niejedna będzie pusta, a zamiast masy orzechowej trafić możesz skorupkę i jeszcze złamać ząb. Pozdrawiam

Nie wiedział z kim zadziera i ma za swoje:). Gratuluję Henryku.

@Sylwester_Lasota Dzięki Sylwestrze, to miłe, co piszesz. Pozdrawiam

@Kapistrat Niewiadomski Autor, Winston Groom był synem prawnika, więc wychował się w zamożnej rodzinie, a tam te czekoladki to nawet jak nie wiesz, jaką wyciągniesz, w pudełku są zawsze duże i pełne pysznego nadzienia. Inni mogą mieć gorsze wspomnienia, choćby wyrobów czekoladopobnych:). Dzięki za koment i pozdrawiam.

Dzięki, a istotnie, można czytać na dwa sposoby, dla dorosłych i dla dzieci:).

Każdy jakąś wyciąga, a gdy wkłada w usta, wtedy się okazuje, że większość jest pusta.

Tak ad vocem w temacie utopii u wielu, co nie tak dawno wrzuciłem. . Pozycje seksualne. Z niechcianym mężem Los jak wiemy figle płata bo z niechcianym nieraz splata. Wtedy oczy zamknąć trzeba by polecieć z kimś do nieba. Fajne bywa te latanie, tylko…twarde lądowanie.

https://www.onet.pl/kultura/onetkultura/poezja-nominowana-do-nagrody-literackiej-gdynia-nie-trzeba-przed-nia-klekac/mfr5gs2,681c1dfa

Skomentuję po kolei. Sonet, znowu świetnie napisany, łączący autobiografię, co dodaje, bo wiesz, o czym piszesz i uniwersalizm, w tym przypadku marzenia dzieci, często wrażliwych, delikatnych, które w dzieciństwie nie należą do dziecięcej / młodzieżowej elity i te marzenia im to kompensują. Przerabiałem i znam temat a dyskutowaliśmy o tym w temacie nieśmiałości. . Życie stety / niestety to zagłusza, co ma dobre i złe strony, bo tkwienie w marzeniach nie jest sposobem na real, z którym musimy się zmierzyć, a uchylanie się od tego prowadzi na kolejnych rozczarowań i zepchniecie gdzieś na margines społecznego mainstreamu, odtrącenia itp. Powroty i tęsknoty, wyrażane w sztuce, na papierze i nie tylko w przerwie między zmaganiami z realem pomagają i zapewne wielu tutaj tak ma. Co do całkiem nowych marzeń, to już jakaś inna dyscyplina, bo mówimy (chyba) już nie o strącaniu wrażych samolotów. jakie mogą być, może bardziej realne? Jeśli "ona" jest tą, to zakres marzeń w zakresie miłości mocno to ogranicza msz. Na koniec, jesteś cholernie utalentowany, co wszyscy już ci napisali, i piszesz świetnie, zwłaszcza sonety. Pozdrawiam

Gdy dwie pary się spotkają wtedy tak się umawiają: jestem z twoją, a ty z moją, przerwa i ja znowu z twoją.

ale też znać własne możliwości, w przeciwnym razie można być bardzo sfrustrowanym. Pozdrawiam

Te 4 cechy łącznie to tylko w bardzo luksusowej pracy dostępnej nielicznym.

@Wędrowiec.1984 Wielu tak ma, a moja teoria to taka, że im lepiej w realu, tym ta utopia mniejsza, bo suma to 100%. Skoro u ciebie ta utopia jest malutka, to wg tej teorii, wszystko gra:)

Lubię moją pracę, bo pozwala mi robić to, co lubię. Ktoś z mojego korpo kiedyś mi to powiedział.

Jesteś pewien, ze dokonałeś właściwych wyborów, czy, że dokonałeś optymalnych, ale marzysz o czymś więcej i o tym lubisz marzyć? To trochę wścibskie i jak ci nie pasuje, zignoruj.