Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wątpiciel

Użytkownicy
  • Postów

    228
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Wątpiciel

  1. @Czarek Płatak Skojarzyło mi się z "Jeszcze w zielone gramy", ale być może to tylko przez powtarzające się "jeszcze". Dobry tekst, wzbudza emocje, tęsknotę, trochę nadzieję. Pozdrawiam :)
  2. @Leszczym Sądzę, że tak będzie lepiej. Te słowa powodują, że tekst traci głębię i powagę.
  3. Hmmm zacznę od tego, że trudno jest mi kogoś poprawiać, ponieważ moje wiersze również wymagają pogłębionego warsztatu, ale jest tutaj kilka rzeczy, które mnie drażnią. Mianowicie, nie jestem zwolennikiem używania w poezji potocznych zwrotów i zapożyczeń, w tym przypadku chodzi o słowa "se" i ok". Ogólnie wiersz wydaje mi się dobry i podoba mi się jego przekaz. Ma ciekawą, powtarzającą się strukturę, która lekko chwieje się na koniec. Pozdrawiam :)
  4. Wątpiciel

    Eroticon

    Krótko i na temat, Panie Marku :) Piękna i subtelna miniatura. Pozdrawiam :)
  5. Przemyślenia ciekawe, ale jak na wiersz za bardzo zdradza przekaz. Jak napisał Pan Marek - jest to tekst publicystyczny. Nie zniechęcaj się tymi słowami. Po prostu spróbuj skondensować myśli i ubrać je w zgrabne metafory. Sam nie piszę najlepiej, ale czasami jestem zadowolony z efektów. Ćwicz, bo widać, że chcesz przekazać coś ważnego. Pozdrawiam :)
  6. @Kot Dzięki za odwiedziny. Podziwiam Twój weganizm. Również pozdrawiam :) @Dag Dziękuję za przeczytanie i cenny komentarz. Owszem, przed ludzkością jeszcze bardzo długa droga w tej kwestii. Pozdrawiam serdecznie :)
  7. @-Marianna__ Brawo! To są dopiero zgrabne rymy :)
  8. @Gosława w moim domu też popularne było i jest mięso
  9. @Gosława Też bardzo lubię mięso i podziwiam osoby, które z niego świadomie rezygnują lub częściowo ograniczają. Zawsze w ich obecności wstydzę się zajadać posiłki odzwierzęce, czuję, że są jakiś poziom wyżej, a ja nie potrafię do niego dorosnąć, apetyt jest silniejszy heh. Dziękuję za przeczytanie tekstu :)
  10. Raz znajoma lublinianka (a była to weganka) wybrała się w odwiedziny rzekomo na urodziny. Na co dzień jadła - wiecie: kaszę, soję, awokado, humus też był dobrą strawą, czasem z pomidorów przecier, jak mleko to tylko sojowe, a płatki - bezglutenowe. Tam jej podali szynkę - ona widziała w tym świnkę. Na stół wjechały steki wołowe - miny miała atypowe. Potem pieczenie w sosach grzybowych i dziesięć kilo łebków śledziowych, a co gorsza serwowali filet z dorsza. Mówić już nie było o czym - od stołu wstała, wyszła, nawet nie podziękowała.
  11. @Czarek Płatak Dziękuję za odwiedziny. Również pozdrawiam :)
  12. @Nata_Kruk Dziękuję za odwiedziny profilu i dobre słowo. Pozdrawiam serdecznie :)
  13. Doskonałe!
  14. Jaki piękny wiersz! Dziękuję za wrażenia. Pozdrawiam :)
  15. @[email protected] Dziękuję. Również życzę miłego wieczoru :)
  16. @[email protected] Dziękuję za przeczytanie. Pozdrawiam.
  17. Piękny wiersz :)
  18. oho, ciekawa rzecz powstała :)
  19. Piękny wiersz.
  20. @siachna też się tak czasem czuję. Kiedyś częściej, teraz - rzadziej :) Pozdrawiam serdecznie :)
  21. Wow! Wspaniała metafora. Pozdrawiam :)
  22. Bardzo podoba mi się ten wiersz. Pozdrawiam
  23. @Kotdziękuję za wizytę i reakcję :)
  24. @duszka hmm ciekawe, nie patrzyłem tak na to. Muszę spróbować. Pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...