Na pewno życie sztuką jest lepsze, niż np. praca w kamieniołomach :) Więc w tym sensie takie życie jest lepszym światem - jeśli oczywiście ma się ku temu inklinacje i czerpie z tego radość, a nie np. męczy się przy liczeniu zgłosek ;) czy denerwuje przy mieszaniu farb :) Ale i ono się kiedyś kończy, czyż nie? - biorąc sprawę jednostkowo, bo ogólnie zabawa trwa nadal, właściwie wiecznie i to jest optymistyczne.
Zwykła niezwykła - w sumie :)
serdecznie pozdrawiam