Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

iwonaroma

Mecenasi
  • Postów

    12 582
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    44

Treść opublikowana przez iwonaroma

  1. To prawda. Stąd trzeba zdać sobie sprawę z tego, że inni nie "załatwią" nam dobrego samopoczucia, na tym wg mnie polega dorosłość, dojrzałość. Bycie szczęśliwym samemu - oto wyzwanie. Inni mogą nam przynieść radość (super) ale też mogą przynieść cierpienie. Nie marzymy przecież o np. niesamotnosci wśród terrorystów? Oczywiście dzieci i młodzież muszą mieć wsparcie z zewnątrz, to konieczne. Pozdrawiam również.
  2. Jaki Marek empatyczny...ma swoją Walentynkę ale o innych, samotnych też myśli....:)
  3. Cha, cha :) mogłoby być też nie tak doraźnie np. obrady sejmu nocny gest otarcia łzy posłanki lichej Tu i tak nikt z polityków nie zagląda to i nie ma się kto obrażać ;)
  4. Zgadza się ale w śnie jesteś bezsilny a na jawie, jeśli nie fizycznie to duchowo masz wolną wolę.
  5. ? No przecież napisałeś, że nie wiesz czy takie straszne a ja pisałam o strasznych snach :). No to straszne sny nie są strasznymi :) ?
  6. :) trochę zmodyfikowałam, rozwiń cytowanie
  7. Fajny :) choć forma trochę kanciata
  8. Sylwestrze, nigdy nie miałeś koszmarów? :) toś szczęśliwy... Dzięki @Lach Pustelnik Lachu... ty lawirancie... ;)
  9. Dzięki :) No tak, ziarno się nie wyprostowuje wprost, ale to trochę jak rozprostować kości, w przenośni też rozwinąć wstęgi DNA, rozwinąć możliwosci, wyprostować zakręcone ścieżki życiowe- na prostą - do światła etc. zdrówka również
  10. Atmosfera walentynkowa :)
  11. ciemno ciasno zimno pomiędzy grudkami ledwie przenika blade światło czas rozprostować ziarno i wystrzelić się
  12. Ta wersja nawet lepsza dla mnie, taka bardziej wewnętrzna.
  13. Ok, rozumiem. Tylko Ty zakładasz, że programisty nie ma, a ja - że jest, i w tym tkwi różnica. Wiesz, gdyby programowanie było tylko oddolne to rządziłby nami pantofelek? (no, może niektórymi facetami rządzi rzeczywiście, taki pantofelek na szpilce ;)). Z drugiej strony piszesz, że mamy na swoje życie dużo większy wpływ niż np.pantofelek i ja się pod tym podpisuję. Zakładam też, ze w miarę rozwoju poszczególnego czlowieka ma on coraz większy wpływ na swoje życie, oczywiście nie 100% towy, bo człowiek jest tylko człowiekiem. Jednak 10 latek bardziej panuje nad swoim życiem niż noworodek, 30 latek bardziej niż 10 latek. Ci, którzy pracują nad sobą duchowo są coraz silniejsi i różne takie ;) potrafią. Jednak są ograniczenia z góry, bo jak już powiedziałam, człowiek jest tylko człowiekiem i różne głupstwa potrafi czynić, świadomie i nieświadomie. Czasem potrzebna jest interwencja ;) To tyle, powodzenia w pracy nad sobą. @beta_b dzięki :)
  14. Czerwonego ? :)
  15. No wiesz, ale jak ma zmienić coś noworodek katowany przez własną matkę? Ja w ślepy los nie wierzę. Praktykuję medytację naturalną, samoobserwację (no, vipassana też to ma, w sumie to kwestia nazewnictwa).
  16. :) dzięki Również pozdrawiam @Lahaj Lahaj :) czasem sugerowanie się może być błędne :) mój awatar przedstawia wydzierganą serwetkę (naprawdę! :)) a ja bardzo lubię robótki ręczne...:) nie no masz rację, sansara też w tym jest... dla mnie to jedyne wytłumaczenie cierpień małych dzieci, które nie zdążyły jeszcze nagrzeszyć. Więc to cierpienie jest spowodowane albo grzechami z poprzednich wcieleń albo są to dusze czyste, wielkie i silne, które schodzą na ziemski plan by zneutralizować zło. Masz jakieś inne wytłumaczenie cierpienia małych dzieci?
  17. Sorry, że się wcinam, ale uważam, że Lahaj ma rację. Tylko człowiekowi dana została większa świadomość, zwierzęta mają ją w mniejszym zakresie (a rośliny w jeszcze mniejszym), wyjąwszy oczywiście sytuacje, gdy w ciele zwierzęcia bądź rośliny uwięziona jest dusza pokutna, która spadła w hierachii wcieleń. Są oczywiście też ludzie, którzy mają ludzkie ciała, ale z ludźmi niewiele wspólnego ;)) marnują wcielenie... ale pewnie Ci się nie spodoba moja wypowiedź :)
  18. Ooo, bardzo fajne, będę używać :)
  19. Na pewno trudne. Ok. 99% ludzi podczas umierania z powodu silnego szoku spowodowanego spektakularnym rozpadem ciała materialnego traci świadomość. Traci, czyli wg materialistów ona znika a wg wierzących przechodzi dalej. Wg moich wglądów zdarzają się osobnicy, którzy przeżywają tę apokalipsę nie tracąc świadomości mimo utraty ciała materialnego. Ale to tylko wgląd oraz czytane/słuchane relacje co nigdy nie jest osobistym doświadczeniem, które trzeba samemu przeżyć - a więc to mnie po prostu jeszcze czeka ;) Co badań naukowych to jestem sceptyczna w sytuacji, gdy dotyczą tylko zewnętrza bez samobadania się i samoobserwacji.
  20. To, że zdarza się taka synchroniczność ładnie wytłumaczył Sheldrake :) Co do reszty Twojej wypowiedzi, to nie tylko komórki nerwowe są w pewnym sensie "obce", ale całość ciała materialnego. To taki płaszcz, dany nam (czasowo) do egzystowania podczas ziemskiej wędrowki. Trzeba będzie to zdjąć :) zdrówka też
  21. Czyli skomplikowany układ nerwowy zaimplikował powstanie świadomości? Nieeeeeee :) Świadomość wybrała sobie, jako siedzisko, układ nerwowy człowieka (być może z uwagi na jego stopień skomplikowania ;)), co nie oznacza, że jest tylko tam... bo jest tu i tam ;) A czemu ma służyć? No, to zadanie, by to pojąć...
  22. Takie mamy głowy ;) Dzięki Ale fajnie byłoby, gdyby obserwatorowi nie przeszkadzać, tylko pozwolić podziwiać świat bezpośrednio, a nie plątać się pod nogami ;) Pozdrawiam również
  23. Zabawny, lekki :) A co to jest "chust to wie" ? ;)
  24. czy chcę tego czy nie chcę znajomi i nieznajomi żywi i umarli jakie wyprawiają brewerie! niestworzone historie senny misz masz... budzę się i to samo tylko łagodniej i wolniej wiedzą, obserwator czuwa z mieczem świadomości w zanadrzu
  25. Ukradłeś mi pomysł :). Żart oczywiście z tą kradzieżą, bo skąd mógłbyś wiedzieć, że właśnie też piszę na taki temat... Ale piszę oczywiście nie w tak wysublimowany i poetycki sposób :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...