Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

iwonaroma

Mecenasi
  • Postów

    12 582
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    44

Treść opublikowana przez iwonaroma

  1. :) dodałabym 'też' lubię też ser biały i serek pleśniowy bo na początku piszesz, że lubisz ser, bo jest żółtego koloru co jakby wyłącza pozostałe P.S. Ais, kochanie, cudny masz ten nowy awatar ale wiesz jak on daje po oczach?!
  2. A przy szczęśliwym mężu i żona szczęśliwa :)
  3. Nie wszystko, nie wszystko :) ścięte kwiaty wysnuwają się smukłe duszyczki do nieba, do nieba @Allicja @dot. dziękuję pięknie
  4. Mistrz pomaga, ale nie robi roboty za drugiego ;) nawet za ukochanego ucznia :) A mistrz, który wspomaga żonę to jest Arcymistrz! :)
  5. Super :) A dzisiaj Dzień Nauczyciela ;)
  6. Ależ ładnie opisane :) Czarny Alibaba :) black man :) O to to to... ;) Dzięki Bardzo dziękuję i również pozdrawiam :) @Somalija @lena2_ @Marek.zak1 podziękowania :)
  7. tak jak jesienne miłości silne muszą być odporne na chłód, ulewę, wyjący wiatr mają wolę trwać i trwać i wciąż kwitną póki ich nie zetnie czarny pan letnie? cóż, urocze, piękne, ale tylko letnie...
  8. Nie daj się duszko :) Piszesz na wskroś lirycznie, nie należy w żadnym razie rezygnować. Kot pisze archaicznie i wcale nie ma wątów, by wklejać we współczesne forum :)
  9. Pomysłowo i zgrabnie :)
  10. Fajne :) zrezygnowałabym z drugiego wykrzyknika.
  11. Dużo koloru i dotyku :) Wielu rzeczy nie pojmuję, ale zmysły mam w porządku :);)
  12. Zakończyłabym na "stopami wybić dziury w moście" - bardzo obrazowe to jest. Później nieco patetycznie. Ale ogólnie na plus :) Ooooo @duszka :) w tym samym czasie wklejała komentarz co ja i jeszcze bardziej skróciła :)
  13. @jan_komułzykant Janku :)
  14. :)
  15. @Andrzej_Wojnowski :) dziękuję
  16. Uderz w stół... to o mnie :) bo przecież przeczuwam, że chrzanię.. no, może nie zawsze ale od czasu do czasu ;) Wyjaśnienia przyjęte :) Zdrówka również
  17. To do mnie? :)
  18. iwonaroma

    Drugie dno

    Człowiek rośnie tylko do pewnego momentu. Niestety, tyłek i brzuch nie zostały o tym fakcie poinformowane ;)
  19. Potrzeba jest więcej tych, co kolorują, ukwiecają :) Również zdrówka
  20. :) zamieszanie ma miejsce wówczas, gdy rzeczy, sprawy, osoby nie są na swoich (prawidłowych) miejscach. Nie musi być wcale głośno i szybko, może być cicho (ale ciszą złowrogą bądź trwożliwą) oraz baaaaaardzo powoli - wiadomo. Oczywiście trudno to ocenić postronnym obserwatorom, trzeba być w środku wydarzeń i w pełni świadomości, by móc cośkolwiek się rozeznać. A i wtedy nie zawsze to jest łatwe. Pozdrawiam serdecznie :) (bez zbędnej kurtuazji :)) @Allicja :) dziękuję
  21. Rozumiem Twoje wątpliwości co do mojego tekstu, bo oczywiście nie zawsze jest tak, że w szpitalach i przy służbie zdrowia zawsze źle a w domu przy rodzinie zawsze dobrze. Co do tych dzieciątek to jest karygodne, że zabrania się kontaktu. Czyż nie jest tam właśnie zimne światło, ściana, igła itd.? I pewnie ogromny lęk tych maluszków. To rozumiem jako zamieszanie, brak prawdziwego ciepła miłości, spokoju, to jest nieprawidłowe. Ale oczywiście zdarzają się sytuacje dobre. Dawno temu leżałam w szpitalu na ciężkim oddziale gdzie ludzie umierali co i rusz. Moja sala byla pod opieką niezwykłego lekarza. Rodziny i przyjaciele przychodzili kiedy chcieli (i to nie było zamieszanie :)). Przy agonii pewnego pana zebrał się wianuszek przyjaciół (autentycznie wianuszek, siedzieli wokół umierajacego), którzy siedzieli w ciszy, bez szlochów i lochów, niesamowita atmosfera, chociaż świecy nie było ;). Ale ze świecą i medykiem też znam przypadek. Sąsiadce, bardzo bogobojnej (codziennie wstaje o piątej, by być na pierwszej mszy:)) nagle zaczął umierać mąż. Wezwała pogotowie ale ogólnie była spanikowana. Lekarz wprowadził spokojną atmosferę i zapytał, czy ma gromnicę (sic!). Oczywiście miała, ale w tym swoim pomieszaniu wewnętrznym zupełnie o tym nie pomyślała. A gdyby nawet pomyślała, ale przy typowym lekarzu, nie wiadomo, czy by jej zezwolił zapalić ;) Ale i rodziny zachowują się różnie i wcale nie pomagają. Dotyczy to często niestety matek małych dzieci. Słuchałam wypowiedzi opiekunki w hospicjum dla dzieci. Jak matki czasem strasznie histeryzują co przecież tym dzieciom wcale nie pomaga odejść, kiedy już muszą... Dzięki za serce i również pozdrawiam Czasem są, czasem są. Dziękuję :) No tak, ale w drodze do tego momentu wyciszenia niekiedy pojawiają się zakłócenia zewnętrzne co wydłuża drogę i to chciałam zaakcentować. Pozdrowienia również :) @ais @Gathas @Marek.zak1 @Franek K Dziękuję :)
  22. :) dziękuję
  23. zamieszanie! bieganie krzyki szlochy złorzeczenia bunty zaklinania ostre zimne światło i ból ściana. przemądre przemowy medyków w oparach chemii igła skalpel respirator folia samotność. kto zapali świecę? zacichnie? usłyszeć wietrzyk, krople deszczu ujrzeć promyczek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...