iwonaroma

Tak, tak. Masz 100 procentową rację. Przepraszam. Wyedytuję poprzednią moją wypowiedź, żeby w oczy już nie kłuło. Dzięki za zwrócenie uwagi.

Że nie zgniją ci, co jadem sączą? Zgniją. Choć proces gnilny wymaga nieco czasu. :))) No tak, takie opcje też są możliwe :) Dzięki ? @Czarek Płatak :) dziękuję

Ależ gwałt jest terrorem, a wykonany przez quasi duchownego na dziecku - dnem. Obłuda ludzka nie zna granic. Rząd amerykański zabijając teraz potencjalnego terrorystę w Afganistanie zabił 'przy okazji' niewinną rodzinę wraz z dziećmi. Czy ma z tego tytułu jakieś skrupuły? Nie ma.

@JWFA :) dzięki

Oryginalnie, poetycko. Może tylko ciut mniej poetycko trzy ostatnie wersy ostatniej strofy - brzmią trochę naukowo, ale konczący wzornik miłości jest ok :)

Romantyk :)

lepiej spłonąć z miłości niż zgnić nienawiścią

Tak. O manipulacji była już mowa wyżej ale też słusznie zauważyłeś- sprzeciw wobec rzeczywistości. Brak miłości (no, miłość matki jest na ogół ale to młodemu mężczyźnie nie wystarcza) no i bieda. Biedę w sumie łatwiej znieść gdy ma się miłość... Fun, czy ma Boga w sercu człowiek, który ucina głowy innym bądź zabija mnóstwo ludzi/w tym i siebie/ w ataku terrorystycznym? Bez względu na to, co on sam na ten temat myśli. Bo myśli, ze ma, ale jest w błędzie. Wielka święta wojna to jest wojna ze swoimi niedoskonałościami a nie z tymi na zewnątrz. Ale to takie powszechne, tu i tam (także na naszym podwórku) - walczymy, ale z innymi. Część wzięłam w nawias, żeby unaocznić, że brakuje połowy. Stąd cierpienie. Fun, to nie dyskurs naukowy, rozprawka religioznawcza ani analiza geopolityczna, tylko wierszyk iwonyromy.

Ok. Osobiście wolę upraszczać niż komplikować, analizować i rozsnuwać wątki dywergencyjne. Co do znajomości realiów to ratuje Cię słowo 'chyba' :) Ale rozumiem, że się nie podoba. Spokojnej nocy.

No tak, pytanie dotyczy serca, bo emocje, uczucia górują (dość często) nad rozumem w bardzo młodym wieku. Ale tak jak piszesz - ich przywódcy wykonują swoje zadania. Może w to wierzą, może nie, co nie zmienia faktu, że leje się krew w zamian rozwoju wewnętrznego.

To w obietnicach. A w realu? Trudno dostępne kobiety i manipulowanie młodymi mężczyznami. Oh fun, Ty to tak na okrągło. Nie czytam pod czyjeś dyktando, napisz co Ty uważasz a nie inne osoby.

:) Dziękuję i również pozdrawiam :)

Nie ma Boga (nad Allacha). Zgubiła mu się druga połówka stąd nienawiść bez współczucia.

:) Skojarzyła mi się głośna sprawa chłopców tajlandzkich uwięzionych w zalanej jaskini. Tam też były wąskie tunele a nawet syfony - dokładnie tak jak pod zlewem... Ewakuacja była dramatyczna z uwagi na zalanie i prognozy o dalszych deszczach monsunowych. Człowiek ma czasami tak samo trudno jak pająk :) Również zdrówka

:) Nic a nic się nie przejmuję. Lubię Twoje gadanie :) Również zdrówka

Oj, jak się wczułam... B.obrazowo i w sumie... tragicznie (dla pająka, choć pewnie każdy z nas czasem gdzieś utknie ;))

Serce i szarmancki postmodernizm jest ok w każdych okolicznościach. Trochę o tych skarpetkach może przydługawe i słabiej przystaje do reszty ale to taki urok męskich skarpetek ;)

Mmmm... smakowicie :) chociaż sino :)

Hmmm.... wiesz, do głowy by mi nie przyszło sterować czytelnikiem w tym sensie, że manipulować. I że to jakaś gra. Historia powyższa jest prawdziwa. Te spojrzenia umierających są różne, tak jak są różne żyjących. Weź pod uwagę, że ta kobieta była młoda i patrzyła na dziecko, którym byłam. Może mi współczuła, że ja kiedyś też?... Może sama była matką i miała dziecko podobne do mnie... Pewnie też nie bardzo cierpiała z bólu, bo wtedy jednak pojawia się grymas. Już jako osoba dorosła widziałam też inne oczy np.pełne pretensji, co było dla mnie szokiem, bo nic tej osobie nie zawiniłam. Ale jak piszesz, mogą być też pragnące bądź nieobecne. I żyjący mają przeróżne spojrzenia, w zależności od tego, co aktualnie czują. Śmierć śmierci nierówna. Również pozdrowienia

:) Dzięki Beatko. Tak, pewnie każdy z nas trochę inaczej spostrzega śmierć, w zależności od doświadczeń. Inaczej spoglądając z dystansu a inaczej czując ją na własnych plecach. Również pozdrowienia @lena2_ :) dziękuję

@WarszawiAnka :) dzięki

Dokładnie. A czasem nawet trzeba porzucić osobę - dla jej dobra. (To w przypadku wyjątków ;))

Nieprzedobrzone, lingwistyka pozostała w parze z poezją. Fajne. Zdrówka

@Renata Banasiak :) Dzięki Renatko

Tak, i jeszcze taka cisza... bezwietrznie :) Później, już po zachodzie słońca równie cudna była niebieska godzina :) Dzięki