Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Gaźnik

Użytkownicy
  • Postów

    792
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Gaźnik

  1. bardzo mi się spodobał ten wiersz w swojej prostocie. Przyszło mi do głowy kilka lekko zmienionych wersji. Żadna nie brzmiała tak dobrze jak oryginał, jednak uważam go za dobry dla pracy młodych poetów. Nie chcę obrazić Pani Iwony jednak wydaję mi się, że te proste warsy zasłużyły na zabawę i własne przemiany innych młodych Kochanków. :) Jeżeli się zagalopowałem to przepraszam.
  2. Tak mi się wydaję, że słowo "jest" z ostatniego wersu powinno się usunąć. Po kilku kolejnych odczytaniach czuję, że najlepiej byłoby ostatnie zdanie zamienić wersem "jak odpływa prawdziwa miłość". Pewnie obydwie moje wersje są zbyt proste. :D Na szczęście dzisiaj odczekałem z publikacją komentarza. Coś czuję, że autorka znajdzie lepszą formę na spełnienie tej formy :)
  3. @Dawid Rzeszutek Dawno Cię nie czytałem, ale właściwie sam zrobiłem sobie przerwę od poezji. Tak czy inaczej znów mnie pozytywnie zaskoczyłeś.Pisz częściej, bo warto Cię czytać. :)
  4. Nie wszyscy tutaj zdają sobie sprawę jak młody jestem. Ja się urodziłem w roku 1990. Na każdym kroku wmawiano mojemu pokoleniu, że jesteśmy cudowni. I wprost nam wpojono, że nie chodzi o to, że każdy z nas jest indywidualnym geniuszem. Po prostu mieliśmy się urodzić w idealnym miejscu o odpowiednim czasie. Zresztą już wcześniej wyśmiałem tę wizję polskiej przyszłości. Jacku pewnie nie spodziewałeś się, że masz do czynienia z tak młodym facetem. Jestem bardzo prostym człowiekiem. Zdaję sobie z tego sprawę, że całe moje dzieciństwo oraz wiek nastoletni był manipulacją mediów oraz władzy. Jednak bądźmy szczerzy. Mając 7, 8 czy 9 lat nawet będąc geniuszem (którym niestety nie jestem) nie zrozumiałbym jak mocno jestem wykorzystywany (dodam, że nie mam pretensji do moich rodziców. Myśleli, że jak dadzą nam luz, którego nigdy nie odczuli w połączeniu ze społeczną wolnością dadzą nam idealne życie - znam dokładnie ich życiorysy. Miałem zbyt dobrze by to krytykować). Jacku żeby nie było. Nie należę do tzw "lewaków" i chyba dobrze, że taki dziwny gość jak ja znajduje się na jakimś portalu społecznościowym. Zanim dotarłem do wieku pełnoletniego mocno kierowałem się naukami swoich dziadków (kocham swoich rodziców jednak rozumiem, że nie chcieli stracić pracy w ciężkiej sytuacji przemian). Tak więc zostałem wychowany w czasach gdy na każdym kroku nas (tamtejsze dzieci) kreowano na przyszłych superbohaterów (moje pokolenie jako pierwsze zostało zalane superbohaterami z DC Comics oraz Marvela, do tego doszło sporo produkcji typu anime [głównie Dragon Ball oraz później Pokemon - obydwa seriale nadal są produkowane...]. I tu się pojawił pierwszy dysonans poznawczy. Mój dziadek był wielkim twardzielem, żadne dziecko na osiedlu nie mogło obrazić mnie, mojej siostry czy kuzynów/kuzynek - w przeciwnym razie ich ojciec/dziadek miałby rozkwaszoną twarz. Z drugiej strony moja babcia (żona tego nerwowego dziadka), wraz z mamą (jednak z babcią miałem mocniejszy kontakt) tak mocno wpajała mi szacunek do innych, że musiałem kombinować. Jako dziecko wychowane na Tsubasie, Yatamanie i Dragon Ballu nie mogłem wymięknąć w piaskownicy, w przypadku konfliktu, a jak doszło do awantury o poturbowanie sąsiada nie miałem problemu ze skruchą i szczerymi przeprosinami. Koniec końców wszedłem w nastoletnie życie z wielką niewiadomą. Chwile wcześniej zmarł mój dziadek, który wykreował ok 35% mojej osobowości w tamtych czasach. Trafił się drugi dysonans. Nie wszystkie rady mojej babci (jak dla mnie Świętej Osoby) pasowały do zagubionego dzieciaka w szkole, gdzie połowa uczniów pochodzi z patologicznych rodzin. Długi czas nie chciałem psuć opinii dziadka i waliłem w ryj w skrajnych przypadkach, jednak przez miłosierdzie mojej Kochanej Babuni starałem się tego nie nadużywać - i trafiało się bardzo rzadko). Mógłbym na ten temat jeszcze dużo napisać, ale już pewnie przesadziłem bardzo mocno. Nie jestem winny za to, że władza mojemu pokoleniu obiecała gruszki na wierzbie. Nie przeczę - moi rodzice też w to uwierzyli. Jednak ja nigdy nie powiem złego słowa na temat metod wychowawczych moich rodziców. Dzisiaj bardziej mi szkoda ich jako młodych rodziców wierzących w wielki sukces mój i mojej siostry kiedy wbrew wynikom gówno osiągnęliśmy. Mam nadzieję, że mój braciszek (jest 20 lat młodszy ode mnie) postawi nasz ród w miejscu, w którym był przed powstaniem PRL. Ale może całkowicie olać naszą historię, jeśli to mu zapewni szczęście osobiste. Jacku ja nie jestem rodzicem więc się nie muszę martwić, że jakiś LGBT zrobi z mojego katolicko spłodzonego heteroseksualnego syna geja... Pamiętam za to taką sytuację jak jeden znajomy, który był zadeklarowanym gejem zaprosił mnie na imprezę na działce, którą dostał od ojca. W dodatku Michał wraz ze swoimi najbliższymi przyjaciółkami postanowił zorganizować Beach Party. Jak się tam pojawiłem nie wierzyłem w to co widzę. Na ponad 40 osób tylko 6 stanowili mężczyźni (2 przyszło z partnerkami, dwóch się deklarowało jako geje...)... No, impreza marzenie. Nie będę tu opisywał ilu dziewczynom puściło domowe bikini ze skorupek kokosa. Jednak gdybym miał mniej liberalne warunki to miałbym dzisiaj mniej wesołe wspomnienia, a z drugiej strony nie wyobrażam sobie Wojtusia na takich imprezach na jakie chodziłem. I pewnie to się nie zmieni.
  5. Mam takiego pecha, że zawsze starałem się trzymać na dystans. Jednak nie ukrywam, że jestem mocno uzależniony od internetu. W moim przypadku jednak internet ratuje mi życie. Mam drobne problemy emocjonalne. Funkcjonuje w miarę normalnie, jednak nie potrafię utrzymać u boku kobiety, którą kocham czy też utrzymać dłuższe przyjaźnie. A lubię sobie porozmawiać bardzo często na tematy, o których nie jestem w stanie pogadać z rodziną czy kolegami/koleżankami. Stąd od 13 roku życia lubię kręcić się po różnych forach. Portale społecznościowe mi nie są potrzebne, ale fora dyskusyjne ratują moją osobowość pogadusia. Życie zepchnęło mnie do internetu, ale na szczęście nie po to by leczyć kompleksy. Zresztą nawet pisząc ten komentarz nie ukrywam, że jestem rozchwianym lalusiem lubiącym lać wodę często na tematy, o których nie mam wiele pojęcia (a często mój łeb wychodzi poza granicę omawianego wątku). Nie chcę zbyt mocno wchodzić w politykę, jednak to twój wątek więc skoro sam nie masz oporów to nie widzę problemu dodać kilka słów. Najbardziej mnie bawi to, że dzisiejsza wojna polityczna rozgrywa się pomiędzy ludźmi, którzy wtedy nas tak oszukali. Kaczyńscy pisali program wyborczy Wałęsie, a dzisiaj Panowie Jarosław i Lech są największymi wrogami. Bolek? Szczerzę mówiąc czytałem wiele materiałów na temat Solidarności. Oczywiście mogę się mylić, ale na moje oko na słynne "Rozmowy w Magdalence" rząd PRL wybrał wyłącznie swoich ludzi z "S". Nie przypadkowo PiS rzuciło się na wszelkich "komuchów" dopiero po śmierci Kiszczaka i Jaruzelskiego.
  6. Ja uważam trochę inaczej. Niech ktoś o przeciwnych poglądach odpowie w poetyckim stylu. Niech sobie politycy prowadzą karczemną dyskusje. Myślę, że taka dyskusja prowadzona poprzez wersję byłaby mniej agresywna i mogła prowadzić do większej empatii obydwóch stron. :)
  7. Nie wiele w życiu korzystałem z portali społecznościowych. Chwilowo się wkręciłem w MySpace gdy byłem raperem-komikiem, ale szybko i przeszło. Myślę, że każde społeczeństwo na swój sposób dało się wciągnąć w ten wirtual. Nasz kraj był chyba wyjątkowo podatny. Pamiętam dobrze lata 90'. Pełne wydumanych nadziei. Moje pokolenie w przyszłości miało być całe po wyższych studiach, zarabiać po niemiecku, żyć po amerykańsku, latać po całym świecie... itd. Szybko się okazało, że nawet mocno podganiając zachód dalej przeciętny człowiek jest zwyczajnym niewolnikiem. W sieci każdy może wykreować siebie jako osobę sukcesu. Mnie to akurat bawi jak siedzę w restauracji przy łososiu w sosie brokułowym i widzę, jak obok parka robi zdjęcia swoich potraw żeby się pochwalić znajomym "luksusową" kolacją za 87pln na parę. Wciągnąłem się swego czasu w internetowe gry fabularne. Niewiarygodne do jakich relacji dochodzi między ludźmi, którzy od początku świadomie kreują się na ludzi kim nie są.
  8. Miewałem podobne teksty. Oczywiście na niższym poziomie. Jednak potrafię zrozumieć emocje podczas tworzenia. Pozdro Czarek nie czuj się urażony, ale jakoś mi przypomniałeś o tym "dziele" Wiem, że na tym forum takie kwiatki nie powinny się pojawiać. Jednak myślę, że wiele osób może zaskoczyć, że tego typu "utwór" zaczyna się słowami "mówią na nas Żydzi/nikt tego się nie wstydzi". Ja nie umiem pojąć tego starcia środowiska LGBT vs kościół Katolicki. Jedni i drudzy w swoich sloganach używają niemalże te same teksty. Nie ważne czy nawiązuje się do gwiazdorów oryginalnego festiwalu w Woodstock z 1969 roku czy cytuje się Jezusa Chrystusa z Pisma Świętego to przekaz jest podobnie "lewacki". Ciekawi mnie jakby się prezentował Mesjasz w dzisiejszych czasach. Jezus Chrystus w wersji biblijnej z pewnością by się nie sprawdził. Jestem wielkim fanem papieża Franciszka, zupełnie nie pasuje do nauk polskiego kościoła. Jednak pochodzi z Ameryki płd. Tam normalne jest, że kobiety czy żonaci mężczyźni odprawiają nabożeństwa katolickie. Już napisałem więcej niż powinienem, a nawet nie doczytałem reszty odpowiedzi. Chyba położę się spać zanim zaśmiecę Czarkowi temat.
  9. Nie wiem czy dobrze zrozumiałem przekaz. Kilka razy czytałem. Jednak jeśli się nie mylę to rzeczywiście. Kobiecą psychikę trudniej złamać niż męską. Pozdrawiam
  10. @Marek.zak1 Bardzo ciekawie złożony wiersz, odpowiedź Pani @WarszawiAnka także bardzo dobra :) Jak dobrze pamiętam to miałem 17 lat jak dla żartu wrzuciłem do sieci swój numer o tytule e-love. Całkowicie niespodziewanie zrobił się nawet popularny wśród użytkowników MySpace z mojej okolicy. Był to spontanicznie wymyślony, rapowy tekst nagrany na kradzionym podkładzie muzycznym, a dokładnie na tym ↓ niżej zamieszczam tekst ↓ e-love Na w-w-w wskakuje niczym na rampy wydobywam Cię z przeglądarki jak Dżinna z lampy MySpace, Gadu-Gadu, fotka.pl to mój cel ... romans dzięki html Opanowałem technikę spam i mnie zapamiętasz na przełamanie lodów wystawie komentarz od naporu wiadomości łączę spowalnia wideo i grafika, jesteś niemal namacalna niestety wyjeżdżam na okres ferii obawa, że mnie zdradzisz z innym na czaterii coraz bliżej święta - myślę cały czas o Tobie przygotuję prezent, laurkę w photoshopie me libido jest zupełnie zależne od łącza tak wygląda związek bez zobowiązań zza ekranu jak na urwisku skarpy bądź wierna mi i mojemu IP moje palce czekają zniecierpliwione znów widzę na gadu słoneczko czerwone z niecierpliwością przeglądam listę chyba Amor zainfekował mój system x2 Kogo witam? Kogo goszczę? setki pytań w jednym poście wiem nie jestem jedynym adoratorem miłość to forum Gaźnik moderatorem Google i Yahoo... I wyruszam na łowy w końcu podasz mi swój numer komórkowy znów przez ciebie zarywam noce czy emotikonka może pokonać popęd? związek bratnich dusz, miłość platoniczna kamerka niemalże ją ufizycznia MySpace pomaga mi w muzycznej karierze mimo potencjalnej zgody nie mówię o cyberze szczerzę wierzę, jesteśmy sobie potrzebni pomagam ci przy zadaniach na wikipedii zapłacony abonament nikt nas nie rozdzieli lecz ze stałym łączem nie wyląduje w pościeli
  11. @Ewula Bardzo dobrze rozumiem emocje peelki. Miłość czasem plata nam przykre figle
  12. Był nawet mocno zaawansowany projekt przywrócenia do życia... Turów. Naziści twierdzili, że czołowa rasa zasłużyła na polowanie na wyjątkowego przeciwnika. Jednak im się nie udało i po Puszczy Białowieskiej tury dziś nie chodzą... Nie znam tego filmu. Sprawdzę skoro polecasz. Książęta Pszczyńscy pochodzą właśnie z rodu Promniców. Ja właściwie dopiero w tym roku się dowiedziałem, że link który wyżej wstawiłem nie przedstawia tyskiej miejscówki. Pałac Myśliwski często kończy spacer po jeziorze Paprocany w Tychach. U nas jakoś się nie kultywuje tej historii, jednak jakby nie patrzeć dużo ciekawych rzeczy powstało z inicjatywy nieznanego szerzej z nazwiska "księcia pszczyńskiego" w Tychach to praktycznie wszystko przed gierkowską rozbudową (chociaż najbardziej znany jest Tyski Browar Książęcy. Ale w wielu miejscowościach, nie których dość odległych od Pszczyny jest sporo zabytków związanych z Promnicami.
  13. Tę listę można by o tysiące nazwisk powiększyć. Jednak taki pierwszy przykład z brzegu. W lasach mojej miejscowości polował ród Promniców https://pl.wikipedia.org/wiki/Pałac_myśliwski_w_Promnicach Wiersz jak zwykle dobry Justyno. Pierwszy raz czytam o podziemnych bizonach, ciekawe.
  14. Pieniędzy na pewno nie da się zarobić. Wykorzystać w różnych celach owszem :)
  15. Pamiętaj, że uderzasz do bardzo wrażliwych ludzi. A swoim regulaminem traktujesz nas jak kierownik swoją brygadę przy produkcji. Nie grozi nam współpraca. W ostatnim czasie mocno przeanalizowałem swoją twórczość i wiem, że nie jest warta jakiejkolwiek promocji. Jednak są tu dużo bardziej uzdolnieni ludzie. Kiedyś sam wpadłem na bardzo podobny pomysł jak twój. I właśnie dlatego podejmuje temat. Wiem, że nie będziemy wspólnie działać, ale nie problem mi to sobie wyobrazić. I wiesz co mnie najbardziej przeraża? Zgodnie z tym co przedstawiłeś nie wiedziałbym co się z moim dziełem stanie. Gdybym nagle usłyszał jak recytuje swój wiersz w jakimś propagandowym materiale Telewizji Kurskiego (nawiązanie do TVP przypadkowe, przez TVN też bym nie chciał być wykorzystywany) to bym się spalił ze wstydu i nie potrafił spojrzeć samemu sobie w oczy. I nie przejąłbym się, że dostajesz kilka złotych miesięcznie od reklamodawców na yt. Przerażająca jest właśnie wizja innego wykorzystania pracy twórczej. Podpisałem już kilka niekorzystnych umów. Wyczuliłem się na to. Po moim poprzednim komentarzu nie napisałeś nic, że nie wykorzystasz cudzej twórczości do innych rzeczy jak właśnie ten filmik. Jesteś w stanie to zapewnić? Serio, napisałeś regulamin, który brzmi jak próba sprytnego wyciągnięcia pracy twórczej do niejasnych celów. Mamy obecnie taką, a nie inną władzę. Żołnierzy szuka się na plaży itd... Nie chciałbyś mnie zapewnić, że mój tekst o "brudzie, syfie i patologi" nie trafi np do dokumentu o rządach Platformy czy jakiejś innej głupoty? Jeżeli nie to sorry, ale bardziej uzdolnieni autorzy mogą zwyczajnie poszukać osoby, która zrobi filmik pod ich twórczość na ich zasadach i myślę, że nie będą mieć problemu ze znalezieniem pasjonaty. Ty brzmisz bardzo mechanicznie. Przecież też przedstawiasz się jako artysta, a robisz to w roboczym języku.
  16. Bardzo mocne. Odpisze, ale głównie na pw
  17. Moim zdaniem ten punkt jest zwyczajnie źle napisany. Rozumiem, że zabezpieczasz się przed roszczeniami w sprawie ewentualnego filmiku. Jednak jeżeli chodzi o pełne przekazanie praw do własnej twórczości to trochę przesadziłeś. Nie znam Cię, nie mogę oceniać twoich intencji. Jednak interpretuje twój regulamin dość szeroko. Mógłbyś zebrać wiersze przekazane przez ludzi i wydać w tomiku pod swoim nazwiskiem etc. W końcu po przejęciu praw autorskich nie musiałbyś się ograniczać do wykorzystania w tym jednym filmiku. Nie obraź się. Jednak ten punkt rzeczywiście jest kontrowersyjny.
  18. Bardzo ładne opowiadanie. Mi się akurat te zdanie najbardziej podoba. Proste i niezwykle prawdziwe. Na szczęście w przypadku Karola Wojtyły ten dzień nigdy nie nadszedł.
  19. Czasami po prostu tracę rozeznanie w temacie. Przez to staram się nie komentować. Nie wiem co się dzieję ze mną, że tak odpływam w trakcie rozmowy. Spotkałem w życiu wiele patologii. Są ludzie, którzy znają tylko takie życie i uważają je za właściwe. Wybacz, że zająłem twój temat opisując takie przypadki.
  20. Fantastyczny wiersz. Bardzo miło się czyta. :) PS. Moje ulubione drapieżniki Afryki to wojownik zbrojny i wojownik wspaniały
  21. Zwycięstwa są różnie traktowane. Powstanie Wielkopolskie nie ma żadnego splendoru, chociaż wyjątkowo było wygrane.
  22. Wybacz, ale znam kobiety, które gardzą "lalusiami" padającymi przed ich stopami. A "twardzieli", którzy 2x w tygodniu dadzą im po twarzy poważają. Słownictwo nie przypadkowe ;)
  23. chciał "zaliczyć" chłopak zostać bohaterem całkiem się zakochał dla niej został zerem
  24. Józef Szczepański - Czerwona Zaraza. Chociaż, nie z tym wrogiem nasi przodkowie walczyli w tamtej chwili (przynajmniej Ci w stolicy). Jednak nie mogłem się powstrzymać przed przypomnieniem klasyka.
  25. Polecam ten artykuł z upadającego serwisu https://ciekawostkihistoryczne.pl/2019/07/17/krzysztof-kamil-baczynski-i-barbara-drapczynska-najtragiczniejsza-historia-milosna-powstania-warszawskiego/ Straciliśmy prawie całe pokolenie wspaniałych ludzi. Do tego nigdy nie powinno dojść (chodzi mi o wojnę, nie PW). Nie mam prawa oceniać wyboru Warszawiaków. Jednak mocno siedzą mi w sercu słowa generała Andersa Tak czy inaczej pamięć i cześć bohaterom się należy. Oby nasi rodacy już nigdy przed podobnym dylematem nie stanęli!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...