WarszawiAnka

@Wędrowiec.1984 : Dziękuję za Twój głos. :)

Dziękuję, cieszę się, że Ci się podoba. I ma drugie dno. Zauważyłeś? :)

Śnieg pada cicho; zanim spostrzeżesz, co się stało, budzisz się – i jest biało. Śnieg zjawia się bezgłośnie: nie stuka i nie dzwoni jak sanie zaprzężone we dwie pary koni; niepostrzeżenie gruba warstwa puchu rośnie. Śnieg pada cicho; zanim powtórnie cię zaskoczy, obudź się. Otwórz oczy.

Próbuj...:) Ale ta legendarność i baśniowość jest bardzo pociągająca. :) Przynajmniej w moim odczuciu. :)

Napisałam Ci, co myślę na priv. :)

Ja myślę, że to dobry kierunek. :)

Jak się powiedziało A... :)

...dodam jeszcze, że podoba mi się zestawienie (a może nawet zderzenie?) tradycyjnej formy sonetu i archaicznego języka z "laptopem przed oczami". Nasuwają mi się skojarzenia z nowoczesnym biurem projektowym w starych, wielowiekowych murach... :)

Drastyczny! Peel dramatyzuje, nie trzeba sprawy stawiać aż tak na ostrzu noża! :) Wiersz mi się podoba, odnajduję się w nim. Jednak "pasyja" to zbyt wiele, nawet dla mnie! :))) Pozdrawiam

Wędrowcze, jeśli wysoko stawiasz poprzeczkę, to nie ma rady, trzeba do niej doskoczyć... Jeśli chcesz się wzorować na najlepszych, trzeba formę dopracować. Nie chodzi o to, aby jak najszybciej "wrzucić", ale żeby wiersz naprawdę mógł sprostać ambicjom. Wiersz rzeczywiście dobrze wpisuje się treścią i rytmem w "balladowo-romansowy" styl, ale niestety, miejscami nie domaga. Skoro już włożyłeś wysiłek, aby tak długa ballada powstała, warto ją doszlifować. Niemniej jednak czyta się przyjemnie; klimat trochę baśniowy. Pozdrawiam :)

:)

OK. :)

@Annie_M : Dziękuję za Twój głos. :)

@Maria_M : Dziękuję za Twój głos. :)

@wjola : Dziękuję za Twój głos. :)

@iwonaroma : Dziękuję za Twój głos. :)

@Wieslaw_J._Korzeniowski : Dziękuję za Twój głos. :)

@jan_komułzykant : Dziękuję za Twój głos. :)

Dziękuję. :) Cieszę się, że mój krótki wierszyk wywołał uśmiech. :) Pozdrawiam

...i jeszcze jeden. :)

To była tylko sugestia.:) Smacznego obiadu! :)

Dziękuję. :)

:)

OK, każde z nas zostaje przy swoim zdaniu. :) Pozdrawiam

Pewna pani dwa dni po odpuście pięcioraczki znalazła w kapuście; do domu je zabrała, lecz choć ululać chciała, jedno budzi się, gdy czworo uśnie.