Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

WarszawiAnka

Użytkownicy
  • Postów

    7 258
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    36

Treść opublikowana przez WarszawiAnka

  1. Bardzo Ci dziękuję za te refleksje. Jak już kiedyś napisałam, bardzo lubię Twoje komentarze - są takie wnikliwe i docierają do głębszych pokładów znaczeniowych... Dzięki Tobie sama odkryłam w tym wierszu motywy, których wcześniej nie widziałam.... Cieszę się, że wiersz Ci się spodobał, zarówno pod względem formy, jak i treści. :) A teraz - po kolei. 1. Masz rację - może chodzić nie tylko o miłość, ale o szansę na inne życie. Dziękuję za tę sugestię - wcześniej tego nie dostrzegałam. :) 2. Jest taki czas w życiu, kiedy jesteśmy gotowi / gotowe rzucać wszystko i biec za tym, kto nas zafascynuje. Podkreśla to widok atrakcyjnej postaci na tle słońca - sylwetka jest wtedy czarna - nie widać twarzy, ani innych szczegółów. Widzimy tylko tę słoneczną aureolę... Później już przyglądamy się temu komuś w pełnym świetle i więcej spostrzegamy. 3. Co do trzeciej zwrotki... tak jak wspomniałam powyżej, nie twierdzę, że podejście Peelki jest słuszne. Chodzi jednak o to, że czekanie wyczerpuje. Ile można czekać? Jeśli miłość się nie zjawia, trzeba się czymś zająć, inaczej życie nie ma sensu... Jeśli gość, którego zaprosiliśmy na 19:00 zjawia się o 23:00, to już może nie być mile widziany... Masz jednak rację, że Peelka z góry zakłada niepowodzenie i odrzucenie. Tak jakby miała jakiś harmonogram: odtąd - dotąd. Dzięki Twojemu komentarzowi odkryłam też jeszcze jedną rzecz: Peelka tylko czeka, a całą odpowiedzialnością obarcza mężczyznę, którego nawet nie zna. Zamierza go potraktować chłodno tak jakby spóźniał się z premedytacją, albo z braku zaangażowania... Wcześniej w ogóle tego nie widziałam. 4. Dzięki Tobie doceniłam też wymowę słowa "ważenie" - muszę przyznać, że rzeczywiście mocno wybrzmiewa... 5. Może nie tyle chodzi o niechęć do niespodzianek, co o znużenie czekaniem. Ekscytacja wyparowuje, pozostaje rozgoryczenie. 6. Które fragmenty byś doszlifowała? :) Jeszcze raz dziękuję - na nowo odczytałam własny wiersz. :) Pozdrawiam :)
  2. Trafić trudno - to prawda. Zakończenie wiersza wygląda na ultimatum - i może się wydawać cyniczne. Nie twierdzę, że Peelka ma rację. :) Dziękuję za Twój komentarz. :) Pozdrawiam
  3. @iwonaroma : Dziękuję za twój głos. :)
  4. Równiutko... :) Gładko się czyta, :) Cieszę się, że też uważasz, że równy rytm jest ważny. Pozdrawiam
  5. To prawda, ale kłamstwo na tych krótkich nogach strasznie szybko biega...
  6. Twój komentarz ma chyba drugie dno. :) Muszę przyznać, że wcześniej sama nie zauważyłam podtekstu w wyrażeniu "ze wschodu na zachód" :))) A może nie to miałaś na myśli? Jak wspomniałam powyżej, to bardzo stary wiersz. Napisałam go w wieku, gdy łatwo jest rzucać wszystko i biec za tym, kto porywa... A może masz na myśli to, żeby iść za słońcem? :) Pozdrawiam wzajemnie i Warszawa zimowa pozdrawia :)
  7. ... a w kuchni mojej Prababci wisiała makatka z wyhaftowany napisem "Wolniej jedziesz - dalej będziesz." :) Różnie to bywa z tym spieszeniem się. Czasem trzeba zaczekać, innym razem szybko decydować. Sęk w tym, że często nie wiadomo, w których okolicznościach właśnie się znajdujemy... Niektórzy się rzeczywiście płoszą, inni nieuchronnie lgną... Konia z rzędem temu, kto wyjaśni - dlaczego? Dziękuję za pozytywny odbiór - cieszę się, że wiersz się podobał. :) Pozdrawiam
  8. Jeśli miłość się ociąga - to może to nie miłość? :) To bardzo stary wiersz. Od tamtego czasu przekonałam się, że wszystko jest o wiele bardziej skomplikowane... Pozdrawiam
  9. Wybacz, Alu, jeszcze przedostatni wers... Tak tylko zwracam uwagę, bo może pasuje Ci rytmicznie... Sama ostatnio ku własnemu zdumieniu odkryłam we własnym tekście taki przydługawy wers - a wszystko mi pasowało! :) Pozdrawiam wzajemnie
  10. WarszawiAnka

    oto to

    Podoba mi się: "kanapa znana banan za pana K." oraz "omamy mam o!". :) Pozdrawiam
  11. Niejednokrotnie słyszałam, że zło jest atrakcyjne, ale nie do końca się z tym zgadzam. Zło jest niewątpliwie przebojowe, głośne, natarczywe i aroganckie - dlatego na wielu wywiera silny wpływ. Zło szybko odsłania brzydką twarz i uderza w tego, który je wybrał. Ale jeśli ktoś już w zło zainwestował - brnie dalej... Pozdrawiam
  12. @Wędrowiec.1984 : Dziękuję za Twój głos. :)
  13. Można by dyskutować. Pewnie niektóre z tych słów można by usunąć, ale taki układ pasuje mi rytmicznie. Dziękuję za uważne czytanie. Pozdrawiam
  14. bo gdybyś przyszedł wczoraj i stanął na wzgórzu czarny król w koronie słońca nie czekałbyś ani minuty rzuciłabym za siebie cebulki tulipanów na wiatr ziarno gotowe na siew i z pustymi rękami biegłabym do ciebie moje słońce nie pytałabym skąd przychodzisz i dokąd zmierzasz przecież słońce idzie ze wschodu na zachód to wystarczy i poszłabym z tobą jeśli przyjdziesz dzisiaj słońce zaświeci ci w twarz bez korony już nie król lecz wędrowiec będziesz musiał zejść do mnie ze wzgórza ja nie mogę iść już zasiałam tak mnie cieszą te młodziutkie kiełki będą kwiaty warzywa owoce zejdź ze wzgórza chodź i ciesz się ze mną ja nie mogę stąd pójść już zasiałam spiesz się bo gdy przyjdziesz jutro to już w ogóle cię nie zauważę będziesz musiał zejść do mnie ze wzgórza i zawołać mnie głośno u bramy bo ja będę liczyć mierzyć ważyć moje plony oglądać przeliczać będę bardzo zajęta lecz ciebie powitam uprzejmie jak kupca i jak kupca uprzejmie pożegnam
  15. Lirycznie i melancholijnie... Bardzo mi się podoba odwracanie tyłem zegarów (chociaż to nie pomoże!) oraz koncepcja "pustki z sensem niepozszywanej". Mała uwaga: w ostatnie zwrotce wyrównałabym wszystkie wersy do 9 sylab, tak jak wcześniej. Pozdrawiam
  16. Jak silnie potrafi oddziaływać literatura, historia niejednokrotnie pokazała. Teraz tę rolę w dużym stopniu przejęły mass media.
  17. Romantyzm często nie idzie w parze ze zdrowym rozsądkiem...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...