Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

WarszawiAnka

Użytkownicy
  • Postów

    7 258
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    36

Treść opublikowana przez WarszawiAnka

  1. Wróciłam. Oczywiście, wiara chrześcijańska każe kochać również nieprzyjaciół. Tylko co jest miłością, a co nią nie jest? Gdzie jest granica między miłością a naiwnością? Między miłością a zaślepieniem? Kiedy miłość staje się ideologią sama w sobie? Przekonałam się nieraz, że zaślepienie utożsamiane z miłością wyrządza szkody zarówno zaślepionemu, jak i obiektowi zaślepienia. Obiekt ten nie ma szans, by dostrzec swoje wady i się opamiętać, a zaślepiony jest coraz bardziej tłamszony. Może wtedy dojść do punktu zwrotnego, w którym zaślepienie przejdzie w nienawiść. Pozdrawiam
  2. @Nata_Kruk : Dziękuję za Twój głos. :)
  3. @duszka : Dziękuję za Twój głos. :)
  4. @Natuskaa : Dziękuję za Twój głos. :)
  5. @Artbook™✍ : Dziękuję za Twój głos. :)
  6. @Jacek_Suchowicz : Dziękuję za Twój głos. :)
  7. @Artbook™✍ : Dziękuję. :)
  8. Stworzyłeś zakątek, w którym miło się przebywa. :)
  9. Bardzo zgrabnie napisany zwięzły i treściwy wiersz. Ogromnie mi się podoba ta metaforyka. A także optymistyczna puenta. :) Pozdrawiam
  10. Wróciłam, bo tak tutaj miło... Czytając ten wiersz czuję się jak w hamaku w różanym ogrodzie w lipcowy dzień.... Pozdrawiam
  11. Fajny wierszyk. I pouczający. :) Pozdrawiam
  12. @Marek.zak1 : Wróciłam. W czterech wersach poruszyłeś trudny i szeroki temat. Po pierwsze: czy musimy rezygnować z marzeń - i co nas do tego zmusza? Po drugie: czy te marzenia naprawdę warto realizować? A może to tylko gruszki na wierzbie, albo gołąb na dachu? Po trzecie: czy chowamy je tam sami, czy inni je nam upychają i grożą palcem? Myślę, że nie żal marzeń, z których rezygnujemy dla czegoś ważnego. Nie można być świetnym kardiochirurgiem i światowej sławy pianistą. Trzeba wybrać. Coś za coś. Poświęcamy jedne marzenia realizując inne. Najbardziej jednak boli, gdy zostaniemy oszukani, albo gdy wyzbywamy się marzeń z powodu irracjonalnego lęku, gdy sami napychamy nimi kieszenie i bijemy się po łapkach, kiedy przychodzi ochota, by po nie sięgnąć. Mogą też być marzenia wielkie i małe. Marzenia nowatorskie, bohaterskie, dalekosiężne. I marzenia małe, domowe, przytulne.. Po te małe łatwiej sięgać... :) Pozdrawiam P.S. Napisałam jakiś czas temu równie krótki wierszyk o marzeniach - ale o innej treści. Wkleję za jakiś czas.
  13. Bardzo mi się podoba Twój wiersz i ta personifikacja uczuć. Jest mi bliski. Za szczególnie udane uważam pierwsze wersy - są bardzo plastyczne w swej metaforyce, Z drugiej strony, puenta wydaje mi się troszkę za mało wyrazista w stosunku do mocnego początku. Pozdrawiam
  14. Anioł ma buty wypożyczone. gdy człowiekowi ma towarzyszyć; poza tym leci w dowolną stronę i wtedy kroków jego nie słyszysz... Pozdrawiam
  15. To, co wpadnie może się zatrzymać na samym dole, między wierzchem, a podszewką (np. płaszcza). Wtedy trzeba tylko niżej sięgnąć... i też da się uratować. :)
  16. @Wędrowiec.1984 : ...i ja dziękuję. :)
  17. Bardzo proszę. :) Trochę nie nadążam, a za chwilę muszę zniknąć...
  18. Platon nie jest moim idolem, chociaż platonizm na mnie kiedyś mocno wpłynął. :) Tymczasem dziękuję za refleksję, wrócę z głębszym komentarzem później. Pozdrawiam :)
  19. Możesz go jeszcze dopracować, możesz wstawić do Warsztatu, albo...wkleić tak jak jest. :) Zrobisz, co sam uznasz za stosowne, ja ze swej strony mogę poczekać. :)
  20. @Waldemar_Talar_Talar : Dziękuję za Twój głos. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...