Sama nie wiem, czy lepiej pisałeś na początku, czy lepiej piszesz teraz. :) Wiersz o Księżycu - taki monumentalny, a ten intymny, pełen czułości - ale oba doskonałe. :) Z oczywistych względów ogromnie mi się podoba malarskość tego wiersza, jego plastyczność, wizualność.
Z drugiej strony - lubię motyw ogrodu, zwłaszcza odradzającego się. Przypomniała mi się piosenka "W moim ogrodzie":
Kolejne skojarzenie to werset z Księgi Izajasza (Iz 58, 11):
"...będziesz jak zroszony ogród i jak źródło wody, co się nie wyczerpie."
Pozdrawiam serdecznie :)