Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tomasz_Biela

Użytkownicy
  • Postów

    4 300
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Tomasz_Biela

  1. bardzo płynnie się czytało ale o wiele lepiej byłoby bez przecinków poza tym są nie potrzebne i ten najlepszy mimo wszystko za dużo dopowiedzeń Tomix napisałem list nieczytany wedle zachodzącego słońca kierując wzrok za południe krótki w zapomnieniu tekst znamiono powiek już zgasłych wonią bzu szukam ołówka zieleni przepełen i brązów w południu żaru słonego ja i wspomnienia przejaskrawione po tobie zapisze w pamięci brakiem słów dziś skonany skończe ten list w dzień ostani tobie bzy zapachnione w torbie i list gdzie głowe złoże przy tobie bo czas odetchnąć
  2. przemknąłem przez wiersz szybciutko może to dobrze moze to źle mi się tak wahadłowo podoba raz może być raz nie nie mam konkretnej opinii ta zabawa z nie troszeczkę drażni być może tak ma być ale moim oczom to przeszkadza inni napiszą co innego proste
  3. „nocą jest się innym niż w dzień” (Remarque „Łuk Triumfalny”) zaskakuje bardziej szybkość przebycia ulic ty też to robisz mówiąc 'nie chcę rozmawiać o bzdurach' poetycko określając chryzantemy nie tylko liniami marginesów butelka calvadosa *** oczy rozszerzają pole widzenia i tak światło jest zamazane
  4. może jeszcze wrócę przy naczyniach gładkim myśleniem interesy zalewane hektolitrami -wyobrażenie nas zanikło siebie nie muszę szukać tylko gubię buty na każdym włożeniu czasu zaczepione o wskazówki -jęzorem plują pod chód zegara nie pytam która godzina słysząc dzień w nocy koniec godziny istnienia zaczynam od nowa życie -boso krocząc z bliznami upływu w zapachu modrzewiowych liści uparcie zrzucających igły przed chłodem nie ostre złamane do utraty i myli się ten kto myśli aż kłuje w oczy kłamstwem moje serce nie gubi igieł lecz pragnie na baczność niech wie pozwolenia nie dam basta
  5. przypomina mi to takie wyjaśnianie pojęć które mają tworzyć wiersz nie podoba mi się takie myślnikowanie to jakby każdy wers był jakimś terminem...tfuu... samotność nie musi może być piękna jak życie kochanków kończy się i początek nasze nerwy rozbiegane w uczuciach pocałunki nie chcą być grzeczne -dziewczynkami bo tak kazano w lewo i gdzie padnie ludzie na oścież w przyciemnionej kuchni deszcz zmienia smak dni wieczorami chodzę na fontannę kochać się z jesiennym miastem -nawet tam pordzewiałe struny czekają na nasze odciski palców
  6. napracowałeś się i powiedzmy że wyszło chodź moim zdaniem taka zabawa w takie malarstwo kształtów jest niepotrzebna chodź dobrze przekazałeś w momentami aż za dużo wszystkiego w sumie na miniaturowy plus ale pobawię się twoim dziełem... z-szedł z... przedziurawiony na wylot wł(ó)uczniom rzekł zba - wił się nie dla siebie nieba - w(i)em zdradzi za trzecim wyprze się mnie przy-bili z-szedł na piasku zostawiał znaki stygmaty dla wybranych podszedł do mnie miłował czułem na policzkach winy świata po-winien-em lecz skażony deizmem odwróciłem *** wódki i pacierza nigdy nie odmawiam
  7. moim zdaniem złe przedstawienie światów tytułu i treści zupełnie co innego jeśli opierałaś się na tytule chcąc jakoś zmetaforyzować to tresć zupełnie jest złą metaforą... oczywiście jestem przekonany że wiesz co znaczy Twój tytuł...
  8. koncept świetny wykonanie również pozostawiam tylko to ...
  9. pozwolę sobie odpowiedzieć ja na to pytanie o tusz denerwują ponieważ nie dają komfortu czytania jako jedna całość uważane są przez oczy jako rozłączne historie nawet jeśli tworzą to samo w każdym poprzednim i następnym wersie do wypełnienia tematu Tomix Nie kłaniaj się depresji za krótko żyjąc ścinasz włosy marzeń 'nie do twarzy mi' nie powinieneś nawet w brzydocie wyklinając ustami powietrze wydzierasz na głosy koszmarów subtelność rzucajac pod brak mnie we mnie nic nie przemawia...
  10. jestem zaszczycony że wykorzystałaś coś mojego...i że jednak się przydałem na co nieco...;) buziaki:)...wiersz ciekawie wypeelowany na końcu...te szkice...tak...
  11. każdy wiersz który dodałeś nie jest dobry... czytaj ćwicz spisuj układaj myśl czytaj i znowu dopisuj odpisuj a główny błąd to nie tyle wierszy na raz inni też chcą pomocy to nie jest tak o dodać sobie 10 czy mniej wierszy spokojnie...
  12. bardzo tylko ten myślnik myślę ze bez niego razem brzmi dobrze czytając nawet głośno kapitalnie nieskalibrowany piasek ciskałeś w oczy ptakom wieczorne loty stały się rzadkością gdy przebiłeś ziemię na oścież fali
  13. tak podoba się tak podoba się tak podoba się do trzech razy sztuka nie dla sztuki to zawsze Twój gest...
  14. przez teleobiektyw obserwuję myśli Ja 'wielki' fotograf na czarno białej kliszy wypalam urojenia takim iso 400 zwolnienie migawki łzy zatrzymane w pół drogi mają uświadamiać innym radość własnego istnienia wystawa On 'światowej kasy' krytyk na siłe mi tłumaczy piękno barw nie rozumiejąc prostoty czerni i bieli *** czyszcząc obiektyw obiecuję sobie; jutrem na sesje zaprosze Twoje serce
  15. od tygodni miękka pościel kreśli zarys wypełniony chłodem za oknem jaskółki na łączach nutami pustych uczuć jak one do odlotu gotowa tęskni za ciepłem coraz szybciej szkicuje przyszłość - i tak nic wyraźnego siebie kontury chlapnęła zimnymi barwami -nienasycony realizm jak jej wiersze
  16. o jeden za dużo kieliszek kielich więcej obejmuje czy na pewno w taki sposób może czyściec... -misa która obmywa z grzechu nie wiary za wejście płacimy 'moja wola' na stole nóż wykuty słabościami nie ja kowalem rąk w amen a miało się zagoić
  17. marzenie Agnieszki to nic to kalkuta jeszcze szkoła elitarna błysk poleru na dłonie odór szkieletowy slamsy odziwo ludzie *** "nie mogę na to patrzeć" - "ja też nie"- powiedziała opatrując fetor ciał siebie w sam środek szarej nędzy świata -ołówek w ręku Boga nowa historia Jego rękopisem z biedą brata "panie nie mam już nic teraz Ty musisz zadbać o mnie" krzyż odwagi żegnający krew czarny habit -tak to Ona biedna z biednymi do końca na sali "czuj się jak w domu" ołówek za nim na amen ostatnim slowem pisnął klątwa 5 września 97
  18. witaj Stasiu po dość długim urlopie tak sobie się pobawiłem ty też się fajnie pobawiłaś jak miło oddychać tą stroną znowu mam doła oła fioła bez słowa nie zawoła owa mądra sowa dont worry letere tere? śmiało p do przodu przyj mimo pustki chłodu carpe diem za mną cień woła i tak doła i tak jak oś
  19. wypierdalaj z tego forum bo denerwujesz ponad miarę W. Szymborska- to jest forum a nie kto do kogo by zadzwonił z jakim pisarzem by się spotkał powyższymi komentami nie jesteś godzien mieć jakiś warsztat rozsadzasz słowa swoją nienawiścią a tak na prawde nic nie zrobiliśmy nie trafiłeś do szpitala a komentarze trzeba szanować krytykę przyjmować z surowym wstrzymaniem łez słabości to musi wzmacniać dawać kopa a nie oddalać bo jeśli ktoś tutaj trafia to jest w obozie przetrwania albo się stara i brnie dalej albo olewa stojąc z boku i od czasu do czasu coś powie co i tak się nie liczy nie jesteś komandorem tego forum nie jesteś jakimś Bogiem tak dla siebie napewno jesteś Bóg natrętów razem z Confiteorem Bracia od siedmiu boleści to co nie oni
  20. odpierdol się od Panny Juli ok...to że dobry humor jest nie musisz pokazywać jaki z ciebie twardziel co to nie ja jaki wielki poeta ze mnie który wszystkimi rządzi bo już przeistaczasz się w niejakiego Confiteora a tymi odzywkami to nawet gorszy żeś jest... nie będę się kłócił wyznałem tylko mocną refleksje która i tak cię nie zaboli nie będę się z tobą drażnił jeśli chcesz to prowokuj napisz że jestem chuj itd bo w sumie masz dobry humor to wyskakuj z ta swoją arystokracyjną mową arystokracja z tego co pamiętam to najwyższa z najwyższych stanów ludności więc trzymaj się jej ale nie w takim tonie do ludzi którzy reflektują i to mądrze to co piszesz że co że krytyki nie przyjmujesz albo brak tolerancji dla indywidualizmu jak chcesz się z nami pobawić to nie miejsce bo zaczyna irytować poważnie
  21. podlane marzenia zaszumiały obłąkaną siecią ...wczoraj zatrute pragnieia wiją coraz gęściej wazon nie krusz się powietrze utonęło wilgocią zgiełku kartka z kalendarza też ...wczoraj ojciec wrócił bezdźwięcznie o uderzeniu głową o szybę ran ...dziś jestem inna
  22. nooo niezła liczba tych srof i nawet ciekawa opowiadanka taka... przesiąknięta częstochowizną tutaj coś się zgubiła ta częstochowa myślę że powinno być tak czystej krwi macocha z zapomnianych bajek syczała mu do ucha że zła była córka ale i tak ja bym bardziej widział to w prozie pomiędzy te strofy jeszcze jakieś szczegliki byś pododawała zmiana formy i na proze jak ta lala
  23. hmm... słońce ukradły konary oplatają myśli słów banity ...tylko słowik
  24. Julio 2 strofa odbiega od genialności pierwszej tak jakby z innych światów poziomu... ale wiersz naprawdę mniam...;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...