Maria_M

Nagle zjawiła się zima chociaż było to do przewidzenia. Nie przyniosła lata ani wiosny, tylko to, co zwykle zimą bywa. Droga Iwo, czytam Twoje wiersze, nie oceniam, ale wyciągam wnioski, Twoje szczęście w nich zapisane jest piękne i prawdziwe i jakże zwyczajne, albo nadzwyczajne. Życzę powodzenia :)))))))

Sąsiedzi twierdzą: ano, ano potok pomysłów żarzy siano, ognisko płonie, a myśl przednia co kilka głów, to nie jedna. :))))

Nie żarzy tylko w żarze, to różnica. Równie dobrze mogę powiedzieć: płonie ognisko w lesie :) Niech autorka decyduje.

Dusza płonie- oklepane

Dusza w żarze- podoba się, dobrze wybrzmiewa. :)

Podoba mi się tan wiersz, bardzo zgrabnie wyrazilaś uczucia. A co myślisz: zamiast cicho więdnę / to zniżam lub zpłycam myśli. Nie pochwalam jak ktoś na własne życzenie więdnie i to tylko dlatego sugeruję zmianę. Zrobisz jak zechcesz. :)

Witaj Kingo! Tak widzę pierwszą zwrotkę: Aortą płynie ma gorąca krew a myśli nierówno raz dotykają oczu łez raz toną wzrokiem w tobie oddalam się błękitną przestrzeń tworzy ogień tempo tak szybko rwie gubią się neurony gdy chcę dotknąć tętna twej wypowiedzi To tylko sugestia. Wiersz jest Twój. Pierwsza zwrotka jest b. dobra, później już się gubię, co chcesz powiedzieć. I rzeczywiście są to nierówne, albo skaczące myśli. Zgadzam się z przedmówczynią odnośnie rymów: rwie- gubią się ssie- się chciał- stan / źle brzmią. Jestem amatorką, ale może odezwą się bardziej doświadczeni w tej dziedzinie. Życzę powodzenia.

W takim razie: Zostawiam przykre wspomnienia, zaiste nic do ukrycia nie będę ich gonić z wiatrem, są piękną nauką życia. pozdrawiam :)

Moje wspomnienia są różne garsć dobrych, druga- zalane łzami, przyjemne zostawiam w sercu, kanciaste przepędzam z wichrami. Cóż mogę powiedzieć, zgadzam się z przedmówcami. Podobasię również. :)

Spoko :)

Wiedziałam, że kot to zwierz wysokiej kultury. Życze Wam ciągłego zrozumienia. :)))))))))))))

Robi ci chce, nie chce- robi bace halny przysposobi i zielony w nerwach cały psy szczekają na barany najgłośniejszy szczek niemiecki lecą w eter różne klocki, nie zatrzymasz, nie poradzisz na ciemnotę nie zaradzisz.

Ładne poplątanie, ale ostatni wers zbyt oczywisty. :)

Na ulicy Skaryszewskiej przemarsz idzie, jest niebiesko na kogutach pędzą konie głąby mają na ogonie.

Może nie na zawsze, ale na jakiś czas napewno. Jestem na tak. :)))

Czytając wiersz, w dwóch miejscach się zatrzymałam: przy słowie obecność - z czystych względów egzystencjalnych/ oraz przy - słoneczna przezroczystość- jako ujęciu nad wyraz estetycznym. Ładny wiersz, a pierwsze dwa wersy jakże prawdziwe i jednocześnie banalne, ponieważ gdy już jesteśmy obecni, to swoją obecnością jedni drugich np. zwalczają. Widzimy to na codzień. Miłego dnia.

Fajnie, że miłe przypomnienie. :)

Dziękuję, jak zawsze za dobre słowo. :)

Witaj Annie_M! Dlaczego buszującej? Nie wiedziałam, że ta strona jest tylko dla wybranych. Sprawnej- niekoniecznie, jestem początkująca i się uczę. A Bożena- też ładne imię. :))

Czyżby takie przykre wspomnienia?

Łeb sodową wypełniony już nie wzleci nad poziomy, chodzi, macha, nogą tupie, kapuściana dzisiaj w zupie

Cóż, popapraniec, nie zły taki, lepszy taki, niż dwa ptaki.

Dziękuję za wizytę. Miłego :)

Tu nie chodzi o solidarność jajników, tylko o zdrowy rozsądek. Chciałbyś żeby u Ciebie w domu/ mieszkaniu paliło się papierosy?

W takim razie spoko. Marcinie, chciałam Ci tylko uzasadnić ( abstrachując od Oxyvi i Kota), ze pranie brudów we własnym domu, bądź zamiatanie pod dywan, jest dobre tylko dla tych, którzy potrafią własne problemy rozwiązywać i do tego jest potrzebna współpraca wszystkich domowników. A jak się nierozwiązany problem wepchnie pod dywan, to ktoś się na tym przewróci, wcześniej czy później.