-
Postów
2 466 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Treść opublikowana przez befana_di_campi
-
Rhapsody in Black
befana_di_campi odpowiedział(a) na egzegeta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Piękny, muzyczny wiersz :) Serdecznie :) -
Artyzm urządzania zapyziałych chałup
befana_di_campi opublikował(a) utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Można być poet(k)ą nie pisząc żadnych wierszy, albo: Książka Andrew Jupitera: "Wabi Sabi. Japońska sztuka dostrzegania piękna w przemijaniu" / Tłum. Wojciech Usarzewicz. Gliwice 2018, Sensus. - s.165 ma tu wprawdzie bardzo wiele do powiedzenia, jakkolwiek - nie wszystko. Koheletowa uroda przemijania nie jest zjawiskiem odosobnionym. Moim skromnym zdaniem, owa świadomość tęsknoty za tęsknotą właściwą była oraz będzie wszystkim, którzy w miejsce pompy ssąco-tłoczącej posiadają organ nazywany sercem. Wszak jedno należy przyznać Japończykom: oni tę sztukę wchłaniania w siebie impresji opanowali do granicy perfekcji. Zapewne i z uwagi na specyfikę wyspiarskiej ojczyzny. Gdyby przyszło mi porównać Wabi Sabi do jakiegoś przypisanego temu zjawisku, zapachu, to subiektywnie a równocześnie z całym przekonaniem wskazałabym na toaletową wodę o nazwie "L'Eau Kenzo", która spokojnie płynąc smugą swej świeżej woni wychwytuje aromaty hojnej natury: kwiatów, owoców, liści. Kenzo bowiem kreuje zapach pełen olfaktorycznych barw a jego zmysłowa kompozycja w musującej "nucie głowy" z mrożoną miętą, różowym pieprzem i mandarynką poprzez przeźroczystą "nutę serca" (kwiat lotosu, lilię wodną, trzciny, brzoskwinię) otula "nutą głębi" z cedrowego drzewa oraz białego piżma. Wabi Sabi - analizowana sztuka w trakcie przemiany jest przede wszystkim utożsamiana z intuicyjnym docenianiem nietrwałego piękna fizycznego świata odzwierciedlającego nieodwracalny przepływ życia w jego duchowym świecie ustawicznych zmian. W Wabi Sabi sytuuje się również japońska osobowość, w której poza zamiłowaniem do niejasności wypowiedzi, dochodzi jeszcze mistrzowska umiejętność skrywania własnych emocji, chociażby w osławionym "japońskim", maskowatym uśmiechu: uprzejmie pustym. Kunszt Wabi Sabi dąży do odnajdywania urody w prawdach naturalnego środowiska, szukając między innymi inspiracji w naturze; w przyrodzie ukształtowanej ręką człowieka w jej zminiaturyzowanych ogrodach, później w ogrodach herbacianych. W poezji natomiast do zminimalizowania wersów niemalże ich przysłowiowej kropki. Wabi Sabi wywodzi się z ukształtowanej w wieku XIII [licząc od narodzin Chrystusa] filozofii Zen, nie tyle religii, ponieważ Zen religią nie jest, ile stylu ludzkiego życia, jego prawdziwej egzystencji, dlatego Zen kładzie szczególny nacisk na teraźniejszość. Dowodem tego trwania, niejako w zawieszeniu, są właśnie strofy haiku, a te natomiast kołyszą się z odlatującym śpiewem wiatru albo por. : http://www.poezja-polska.pl/fusion/readarticle.php?article_id=49093 : *** chłodny poranek drży w koronkach pajęczyn zapach jesieni *** las przed zachodem cienie rudych wiewiórek z jasności w ciemność *** złociste snopy na brzemiennych łodygach konopne sznury *** po nawałnicy wśród liści drobne krople udają tęczę gdzie długość wierszy jest odwrotnie proporcjonalna do wielości znaczeń, jakie te mogą przekazać. I ta właśnie treściwość haiku daje ów dogłębny efekt. Nie trzeba akcentować, iż Wabi Sabi jest do najodleglejszych granic posuniętym indywidualizmem, przy czym - wywnioskowałam z lektury publikacji - nie każdy nadaje się do tego, aby być tzw. wabizumai. Buntuje się już nawet japońska młodzież, niemniej Zachód znalazł sobie - w 2018 roku - nowe modne wariactwo typu: jak urządzić swoją chałupę, aby sprawiała wrażenie użartej czasem? I tu z niekłamanym entuzjazmem spieszą z merkantylną pomocą rozmaici projektanci, z autorem książki włącznie, prezentując swój cały katalog rad oraz wskazówek o nazwie kryteria: DESIGN, gdzie: - zabronią wszelkich błyszczących, jednolitych materiałów, zaś na ich miejsce wskażą szorstkie o chropowatej powierzchni tkaniny, które - podkreślą naturalny destrukt i zaakcentują - swobodę formy eksponowanych przedmiotów z ich przypadkowością, teksturą itp. "pięknem w brzydocie" o naturalnych - nigdy jaskrawych - kolorach ziemi, skał, nieba przy przytłumionym świetle oraz w zrównoważonej pod względem kubatury, przestrzeni... Komuś może się podobać, a jeżeli nawet się nie (s)podoba, to podobać musi, ponieważ akurat są takie "trendy" Roku Pańskiego 2018. Inni, w tym autorka niniejszego tekstu, od samego początku własnego życia - bezwiednie i ku rozpaczy swoich Bliskich - została ową "wabizumai", znaczy dziwadłem, zupełnie wówczas nieświadoma, że gdzieś na Dalekim Wschodzie żyją doń podobni Skośnoocy, dla których, choć w odmiennym kontekście oraz scenerii śpiewa wierszem Włodzimierz Słobodnik (1900-1991): A może być tak pięknie jak namalowana Róża na kształtnym brzuchu glinianego dzbana. Może być jeszcze piękniej jak aniołów siedem, Dla których stare krzesła i łóżka to Eden. Może być jeszcze piękniej jak morze wzburzone, Przez małe twoje ręce nagle uciszone. Może być jeszcze piękniej: niezmierzone światy I pocałunek śmierci i jej czarne kwiaty. -
To tak jakby słonko dziecięce wybiegło łące naprzeciw gdy ona do miasta wstępuje - To tak jakby niebo w odświętnej sukience i pasikonik - gęślarz co gra na swych strunach-odnóżach To tak jakby trzmieli dystynkcja a nie pszczelich robotnic nerwowe afektacje bo nektar w propolis tężeje i sypie się pyłek kwiatowy słodzikiem. Do zakręconych główek bladoróżowych koniczyn 29.02.2012
-
Bez miłości
befana_di_campi odpowiedział(a) na Stracony utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Stracony Kiedyś uważałam podobnie :p Serdecznie :) -
Zapach lipcowej nocy
befana_di_campi odpowiedział(a) na befana_di_campi utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Jacek_Suchowicz Słowiki kończą swój śpiew po 15 czerwca: na święty Wit, słowik cyt... ♥ i coś innego gubi się nieco wcześniej 😋 Tym razem komentarz nie do końca trafiony 😁 -
"Wiem, że nie wrócisz" śpiewał kiedyś Czesław Niemen...
-
Nigdy nie pachnie tak w czerwcu i w sierpniu pachnieć nie będzie lipcowa noc z kanikułą w plecaku - kamieniem kurzem i trawą zielskiem aż nadto dojrzałym z rosy promiennym księżycem na niebie chmurzasto-kłębiastym Brezentem też pachnie i deszczem który gdzieś hen - poza Beskid czerpie z zachłanną pijawą wodę źródlaną. Jak nektar
-
Noc w drodze
befana_di_campi odpowiedział(a) na andrew utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak, czas jest bardzo niecierpliwy, kiedy my tacy znużeni. Serdecznie :) -
Ewa przedzierała się przez chaszcze do zapomnianego przez administrację Rakowic zakątka, gdzie znajdowały się bezimienne groby Żołnierzy z 1920 roku. W jednym z nich miał leżeć jej stryj, ochotnik-kawalerzysta, wcześniej przepowiedziawszy własną śmierć. Zginął wraz z całym oddziałem, z którego nie ocalał prawie nikt. Po 1945 roku temat wojny polsko-bolszewickiej był zakazany. Mogiły zarastały i tylko nieliczni tam docierali, aby zapalić światło. Odmawiając modlitwę, usłyszała raptem szczęk metalu. Bardziej zdumiona niż przestraszona odwróciła się i po drugiej stronie ścieżki zobaczyła ułana. Na koniu: okrytego błotem i pyłem, pokrwawionego. Pewną ręką postawiła na jednej z zapadłych mogił gorejący znicz.
-
Post scriptum
befana_di_campi odpowiedział(a) na Zoso utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nawet to ładne 🙂 I z płonną nadzieją na coś nieziszczalnego. Bardzo ♥ decznie 🤗 -
Owernia
befana_di_campi odpowiedział(a) na befana_di_campi utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Jacek_Suchowicz To nie jest pocztówka, ale żyjący - dosłownie - i oddychający sobą - pejzaż. -
@Dagmara Gądek Na pp i tam - z prawie wszystkimi - wszczynałam konflikty, szanowna Pani. Przepraszam za osobistą glosę, ale skromna b_d_c nigdy nie gryzie się w język i jeszcze sobie gromadzi - w postaci linków - spore archiwum.
-
Czeka na każdego
befana_di_campi odpowiedział(a) na andrew utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Spod kół, nie "z pod kół" :) Mimo to daję serduszko :) -
Geometria pejzażów owocowa soczystość kolorów Perfekcja kubizmu gdzie jak kawon dochodzi pagórków dojrzała kulistość i drzew okrągłości przy nadziei - zielonych Falistość gościńców Wypieszczona szlachetność z płynnością płaszczyzn Brył swobodne przegrupowanie Szeregowanie rytmiczne Cyrkularne peregrynacje Euforia plus zachwyt: Owernia Październik 2006
-
dusza czy ciało?
befana_di_campi odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@befana_di_campi Między duszą a ciałem jest DUCH! -
@Bożena De-Tre "Moja oliwka" to autorski tekst, nie w Pani edycji oliwa typu m. in. smar 🤗 Wiersz posiada znaczenie symboliczne, zaś sam tytuł to po prostu nazwa oliwnego drzewa. Nad homonimami tymczasowo się nie zastanawiajmy 🤔. @Dagmara Gądek Chwila - Moment, czy ktoś tu został imiennie pokazany palcem? Bez nadinterprtacji, Pani Dagmaro, proszę oraz bez pouczeń tak dobrze mi znanych skądinąd...
-
Szanowne Panie Komentatorki, nie rozumiem Waszego imputowania autorce, że... Dalej nie chce mi się cytować Waszych konkluzji. Moja "Oliwka" niesie bowiem wielką nadzieję trwania oraz przetrwania. I wcale ta cisza nikogo nie zabija; ona zwyczajnie uspokaja :) Gdyż ten, kto wierzy - nigdy nie jest sam [Benedykt XVI]. A ja - z natury optymistyczna pesymistka - wierzę w Boga i Bogu. Dlatego szczerze Wam współczuję Waszej małej pojemności umysłowo mentalnej.
-
@corival Odniosłam się do naszego języka, nie do krajów Północy. Przecież stale i wciąż piszemy tu o polszczyznie! Zresztą, jak uprzednio zaznaczyłam, to z rewelacjami Pani Violetty należy przez najgęściejsze sito. Ta pani uwielbia rozmnażać nonsensy.
-
No i o to chodziło 😏
-
I co dalej, bo według mnie jest to takie zamamranie do siebie 😏
-
@iwonaroma może mnie ktoś uprzejmie oświeci, gdzie jest ten dział z miniaturami, bo ja go nie widzę. Cóż, trochę jestem przyślepawa.
-
@violetta Już nie odpowiadam na absurdy i temat zamykam.
-
@violetta I co z tego? To Ruscy od nas zapożyczali słowa, nie odwrotnie! P.S. A ja uczyłam się rosyjskiego tylko po to, aby go zaraz zapomnieć. I nie tylko ja, ponieważ nie chcieliśmy mieć niczego do czynienia z tzw. wyzwolicielami, którzy myli sobie łby w muszli klozetowej.
-
@violetta niczego nie zapożyczyliśmy. I nie było żadnych "runów". Jestem neofilologiem-polonistką i musiałam zdawać historię ojczystego języka, więc wiem, co piszę.