Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Annie

Użytkownicy
  • Postów

    2 557
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Treść opublikowana przez Annie

  1. Np. W wątku - W sprawie Haiku, post Ja_ Bolek z 22 marca
  2. Annie

    In memoriam

    czuje się tu emocje i to jest na plus :) Pozdr
  3. @Gieesz miło mi :) Pozdrawiam :)
  4. Wszechświat też człowiek :) Alicjo dzięki za słówko :)
  5. ładne rymy, delikatny, subtelny, taki zwiewny :) Puenta się podoba Pozdr :)
  6. serdeczności :)
  7. Nie chcę się tutaj wypowiadać za autora, ale z mojego punktu widzenia, czasami tak się mówi, chcąc ukryć za tym niezobowiązującym przypadkiem coś więcej. - Przypadkiem na ciebie wpadłam - kompletnie przypadkowo o tobie pomyślałam - byłam niedaleko i przypadkiem zajrzałam ? Takie sytuacje można mnożyć. Jest tu zawarta głębsza myśl, która mi się podoba
  8. Tekst trochę szokujący, jak dla mnie oczywiście, że tak ze stoickim spokojem, bez rodziny ? No chyba, że to zwykły kleszcz ? To inna sprawa, ale wtedy ta oprawa i sceneria nie za bardzo pasują do zwykłego kleszcza. Może to tylko zły sen? ?
  9. Starszych utworów nie można polubić, chociaż jest serduszko, ciekawe dlaczego?
  10. Annie

    w sprawie HAIKU

    Jak makiem zasiał tylko cisza w ogrodzie rechotanie żab
  11. Annie

    O nadgorliwym

    Wierszokleta rodem prosto z Hesji nie otrzymał na wiersze koncesji zrobił straszny błąd rzucił wszystko w kąt udziela się teraz w procesji
  12. Umm, tytuł daje do myślenia. Lustro jako przejście, ciekawe pozdr
  13. Annie

    ***

    Twoje myśli są moimi obrazami kocham je wszystkie
  14. Nawet zmyślna myśl Pozdr
  15. Byłam, czytałam, trochę smutno. Jest lato, wakacje, nie warto myśleć o śmierci. będą jeszcze zimowe długie wieczory, przyjdzie listopad i szaruga za oknem, pory roku same wymuszą refleksję nad przemijaniem. Pozdr słonecznie :)
  16. @Dyziek_ka, @Waldemar_Talar_Talar tak jakby Pozdrowienia :)
  17. granicą rzeczywistości przemieniam makrokosmos w mikrokosmos we mnie wszystkie gwiazdy galaktyki planety to mój kręgosłup skóra lub oko A przecież jestem komórką wszechświata być może żyję w jego sercu
  18. Podobasię ? Pozdr
  19. @Dyziek_kafajnie, że się spodobało. To efekt nieprzespanej nocy po nierozważnym wypiciu filiżanki kawy ? Dzięki za komentarz i lubienie pozdr
  20. @Justyna Adamczewska dzięki za przeczytanie i komentarz, cieszę się, że się przydałam ? Pozdr
  21. Właściwie to wiedziałam, że nie należy otwierać skompresowanych paczek informacji niewiadomego pochodzenia, bo było oczywiste, że mogą zawierać wirusy lub inne niebezpieczne rzeczy, ale ciekawość jest żeńskiej natury. Pięknie pudełko przewiązane czerwoną kokardą kusiło oczy, zachęcało do naciśnięcia kolorowej ikonki i zobaczenia co jest w środku. Chwila słabości, jakieś machnięcie ręką - a co mi tam, na pewno nic groźnego, w razie czego jakoś z tego wybrnę - i już, rozwinęłam się w świecie Matriksa. Zawładnął moją rzeczywistością. Świat w którym się znalazłam był z przewagą męskiej energii, a zarządzał nim Strach. Zobaczyłam go jak siedział rozwalony w czerwonym olbrzymim fotelu i żonglował małymi barwnymi paczkami informacji podobnymi do kostek Rubika. Wyglądało jakby znajdował się w środku wielkiej maszyny losującej Totolotka. Były to osobliwe paczki. Każda z nich wibrowała z różną częstotliwością i w zależności od rodzaju informacji - świeciła innym kolorem tęczy. W dodatku miały połączenie bardzo delikatnym sznurem energetycznym, ze światem z którego pochodziły. Co jakiś czas wypadała jedna z nich i na jej ściankach zaczynała wyświetlać się zawarta w jej wnętrzu treść. Oczywiście były to tylko wydarzenia straszne : o zbliżającym się końcu świata, o możliwości wybuchu wojny atomowej, o nieuchronnej globalnej katastrofie, czy przelocie w najbliższym czasie planety Nibiru, globalnym ociepleniu, wojnach między politykami, rządzie światowym, itp.... tych informacji były tysiące. Każda z nich znajdowała swoich zwolenników i wyznawców. Ludzie podchodzili, stawali, zaczynali gapić się jak zahipnotyzowani, otwierali szeroko oczy ze zdumienia, a w nich odbijał się strach i przerażenie. Zastygali, niezdolni do wykonania jakiegokolwiek ruchu, wierzyli w przekaz, dostrajali swoją częstotliwość energetyczną do kostki i ich energia powoli zaczynała ją zasilać. Wtedy kostko- paczka przybliżała się do takiej grupki , zaczynała świecić ostrym kolorowym światłem, informacja na ekranie nabierała wiarygodności, stawała się głośna, nachalna wręcz darła się na widzów i nagle... kostka przemieniała się w szybko wirujący energetyczny lej i momentalnie zasysała, niczym czarna dziura, wszystkich ich do świata, gdzie taka ewentualność naprawdę się materializowała. Zrozumiałam, że znalazłam się w rzeczywistości pełniącej rolę rozdzielnika. Zaczęlam obawiać się, że w pewnego dnia Matrix odkryje mój słaby punkt, to czego najbardziej się boję i Strach wyrzuci ze swoich żonglujących rąk moje pudełko -informacje w którą uwierzę, która mnie sparaliżuje i wciągnie. Najgorsze jednak było to, że zaczynałam powoli zapominać skąd ja się tutaj wzięłam. Już tylko czasami, w momentach poszerzonej świadomości lub w wizjach sennych przypominałam sobie, że przecież wszystko zaczęło się od niewinnie wyglądającej paczki - prezentu, pliku skompresowanej informacji, przewiązanej czerwoną wstążką, którą nieostrożnie otworzyłam i która wybuchła na wzór wielkiego Big Bang'u, zabierając mnie ze sobą.
  22. Dobre , lubię wariacje ?
  23. W pierwszej strofie, za dużo dopełniaczówek ładny ten asteroid z warkoczem do ziemi, aż musiałam sprawidziłam w Google, czy asteroidy mają warkocze - no i mają, pyłowe ? Pozdr
  24. No, doczytałam do końca nawet z przyjemnością i powiem przekornie - myślę, więc chyba jestem? ? Pozdr
  25. No rzeczywiście, kac powinien już minąć, tym bardziej, że bąbelki szybko wietrzeją :) Pozdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...