-
Postów
2 009 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Treść opublikowana przez Maciek.J
-
Jeden pamiętliwy spod Zbaraża nie wiadomo o co się obraża Ręki nigdy nie poda bo nie wie co to zgoda lecz za to chętnie pięścią wygraża.
-
Polska Niepodległa
Maciek.J odpowiedział(a) na Maciek.J utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
1.może faktycznie miałem słabszy dzień 2. ten wiersz to nie wykład z geografii politycznej 3. jest na tym portalu wiele nieudanych tekstów w końcu to nie portal dla zawodowców pozdrawiam -
to twoje zdanie Nowicjuszu w limeryku to postać anonimowa ale skoro uważasz się za gra .... to jest to twój problem nie mój.
-
Nostalgia IV ver. 3
Maciek.J odpowiedział(a) na Maciek.J utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
chyba zapatrzyłeś się na moje nazwisko ale nie gniewam się OK Waldku -
Powracam myślą w te czasyjak co roku w porze jesienikłosy zbóż znów się latemjak ze złota się złocąna tych polachgdzie ziarno się urodzigwiazdy srebrzą się cichąjuż spokojną nocąbo przecież i słońceradosne też wschodzikiedy dzień co każde ranobudzi się od nowai jak ogień płoniegdy zachodzi czerwieniąorzeł rozpostarł skrzydłajuż leci w stronę niebato rocznica jest polskanasza listopadowaraduje się bardzo sercepoety natchnionebo krwawiło tyle razyaż pozostały bliznyna stole pachnie znowubochen chlebazasnęli tylko snemwiecznym nasi bohaterowiepochowani w grobachu matki ojczyznyhistoria dzisiaj ich ocenii za nich wszystko opowieBóg w święty dzwon w dzieńoznaczony uderzydziękczynienia hymndzisiaj za to śpiewamynowe obrazy poświęcimyw rzeźbione misternie ramyza wiekowe ziemiektóre wróciły do Macierzyi na zawsze tu pozostanągdzie polskie powstało plemię
-
Staremu rymopisowi z centrum Łodzi tylko jeden temat po głowie chodzi. Ciekawsze w mig wywietrzały gdy włosy mu posiwiały. Nie wiadomo czy jeszcze coś wymodzi .
-
Nostalgia IV ver. 3
Maciek.J odpowiedział(a) na Maciek.J utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Waldku jam nie Jacek Jam Maciek ;-) -
Czy ten czas musi być taki smutny za oknem ciemno budzi się coraz wcześniej już dawno pożegnaliśmy wrześniem ciepłe i pogodne lato za chwilę listopad zginie we mgle nad łąką zgasła ostatnia tęcza opadłe liście drzew w tylu barwach się mienią w promykach blednącego słońca jak co dzień kartka z kalendarza wyrwana na ziemię spadnie przepadnie jak inne zapomniana i nic nie poradzisz na to deszcz zagra na parapecie fragmenty jakiejś serenady gdzieś snuje się delikatnie nić pajęcza na szarym niczym wór pokutny niebiejedyny biały obłok przynosi nową wenę w sekrecie a kiedy wzejdzie księżyc blady powstanie kolejny wiersz w magicznym zeszycie niezmiennie w nowe układa się słowo i w nim znajdzie ukrycie jak te liście dzisiaj kolorowo witam ponownie ciebie moja Muzo w kropli rosy o świcie i tak jeszcze jesiennie pozdrawiam bo ta pora nierzadko jest jak nasze życie dlatego z Tobą na spotkanie się umawiam właśnie jesienią
-
NIC NIE SZKODZI wszystko gra ! Maciek
-
pan Tadeusz napisał to wytłuszczonym drukiem a reszta to już ja
-
w rozbitym lustrzenie znajdziesz odbicia podnieś jeden odłamek a ujrzysz okruch życia ostatnia umiera nadzieja to wiary w sobie wciąż od zawsze szukaszna koniec miłością ją posklejasz i wstawisz w ramytylko klucz dawno nie pasuje pordzewiał stary zamek minione lata dawno pokrył kurz może do skrzypiących drzwi ktoś jeszcze kiedyś zapuka i zostawi siebie w darze bez skrzydeł odlatujeszdo lepszego światana ledwie parę godzin dopóki będziesz tutaj i jest nadziejachoć jesteś taki bezradnyjak dziecko w dniu narodzin
-
Głodnego kota koło wsi Błota Na smakołyk naszła raz ochota Zaczął więc polowanie By coś zjeść na śniadanie A to kanar złapał z rana kota Ponętna poetka ze stanu Nevada Zawsze nago swe fraszki panom układa Potem zaprasza na kolacje A po nich nocne recytacje Wtedy tak Ada goła im śmiało gada AUTOR PALINDROMÓW : Tadeusz Morawski
-
Joanno twoje wiersze niezmiennie mi się podobają za słowa,klimat i tematy wszystko na TAK
-
Razem
Maciek.J odpowiedział(a) na Justyna Adamczewska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
bardzo mi się podoba ten wiersz bo niesie ze sobą ważne przesłanie pozdrawiam Justynko -
Zakochany w sobie nie widział świata Na trzeźwo czy to podczas picia trunku I chociaż miał już nawet swoje lata On niezmiennie dumny był z wizerunku Po całym domu wisiały zwierciadła Wciąż duchem był taki piękny i młody Choć i baba jaga by nie odgadła Ile zostało z prawdziwej urody Klepiąc po plecach ściskali mu dłonie Łzy ocierał wciąż niby ze wzruszenia Na czarno malował wciąż siwe skronie Aby już zawsze źródłem być natchnienia Prawdziwe z niego było bowiem bóstwo Raczej nawet próżności złoty cielec A włosów coraz mniej i myśli mnóstwo A nuż się jeszcze trafi a widelec Tak się nadymał jak paw na podwórku I w końcu był cały już napuszony Aż pękł mu żywot jak balon na sznurku Leżał odtąd w trumnie w nicość wpatrzony Bo nic nie widział poza samym sobą Co tyle rzeczy w życiu przeinaczył Z prawdą o sobie walczył jak z chorobą Choć świata wszak ni razu nie zobaczył
-
po prostu Joanno dla mnie jak ktoś ma serce dla innych ludzi to tak jakby miał dwa serca albo serce w sercu pozdrawiam
-
Pół wieku przeżyło małżeństwo w Cordobie On jej nie kochał bo była taka sobie. A ona też go nie kochała i nawet raz nie zapłakała kiedy on już spoczywał w rodzinnym grobie . Jedna stara baba z gminy Lewin Brzeski na pogrzebie dziada nie roniła łezki. Taka była nań wściekła a rodzinie odrzekła : kochałam go przecież do grobowej deski.
-
1
-
Żeby nasze serca nie były nigdy zimnejak te ciężkie płyty wykute z granitużeby choć trochę nasze tu życie dziwneprzypominało o raju utkanym z błękitużeby nasze serca zawsze pamiętałyo tych co już mieszkają na górzemy żywot mamy przed sobą całya z nim wszystkie deszcze i burze żeby nasze serca miały też to serceteraz ukryte przed złem drugieaby nawet w tlącej się iskierceżycie było ...dla niej też długie
-
W milczeniu toczymy rozmowy w ten dzień zimny listopadowy posępny szum drzew na cmentarzu przerywa tę przejmującą ciszę w myślach za nich odmawiamy ciepłe dziękczynne modlitwy litanie do wielkiej Bożej Miłości uczyniwszy na piersi znak krzyża płoną niezliczone znicze i lampiony rozpraszają mroki jesiennych ciemności jeszcze własne kroki nieraz usłyszę bo czy to nowa wędrówka się zbliża i spakować bagaż przeszłości już czas skoro porudział znów trawnik zielony a moja głowa siwymi włosami od lat przecież cała jest pokryta zapiszę znów kolejny dzień słowami które dobry anioł przeczyta i zapisze w księdze wiecznej pamięci a wy zostaniecie zawsze pośród nas w sercu duszy albo barwnym witrażu wszyscy święci
-
DOBREJ NOCY PIĘKNA DAMO ;-))
-
pozdrawiam również Justynko ;-)
-
Mistrzem nazwali raz poetę z Makao albowiem fraszek pisał wcale niemało. A, że ludzie tam byli prości ocenili go po ilości. Co do jakości -tylko im się zdawało.
-
ale ilość zgłosek będzie do kitu Bożenko
-
Joasiu już poprawiłem
-
Emerytowany kucharz w Zwoleniu tak tam pouczał młodych przy jedzeniu : obiad nie będzie wcale lepszy jeśli tylko się go …popieprzy dlatego nie pieprzcie wciąż o pieprzeniu.