zawsze przechwalasz się swoją encyklopedyczną wiedzą
kiedy nie chcesz się z kimś zgodzić
może to jest i jakiś patent na życie
ale to szybko przeradza się w samochwalstwo i zadufanie
we własnej twórczości
Szykował choinkę dziadek z Karabachu,
a cała rodzina aż drżała ze strachu.
Bo kiedy bombki wyciągał,
babci strasznie naurągał.
Gdzieś mu posiała te duże od zamachu.
Szczery chłopina z wioski Brzezinki,
porobił prezenty dla rodzinki.
Gdy wszystko było gotowe,
chłopek złapał się za głowę,
bo nie kupił w pośpiechu choinki.
Niespełniony malarz z miasta Boa Vista
uważał ,że prawdziwy z niego artysta.
Malował co dzień swe bohomazy
które dumnie nazywał OBRAZY.
Prymityw był z niego -nie prymitywista.
Każdy na coś zawsze czeka
trudne nieraz bywa oczekiwanie
bo droga do celu bywa trudna
lub nieznana
i ta niepewność co się stanie
dziś przychodzi do człowieka
nowy czas na narodzin Boga
świętowanie
Boga Miłości który na nas poczeka
i zawsze przyjdzie do nas z chwałą
upragnioną radość duszy
teraz sprawi
z ogromu serca nam błogosławi
i rozda miłość której tak mało
dzisiaj na całym świecie
patrzę na niebo
tak dzisiaj całe rozgwieżdżone
sny zapisuję w sekrecie
kolejny raz
pozdrawiam gwiazdy w ten czas
lampki na choince już zapalone
nieodgadnione obrazy labirynty skojarzeniado dnia gdy niebo wskażejeden pluspod butami trzeszczy lódw nim kwiaty uwięzioneniczym skute marzenia za grubym szkłemkiedy w powietrzu zatańczą płatki śnieguna zimnych szybach zostawi wizje niewyobrażoneczas zdradzi marzeniaprzemieni ukryte życzeniai stanie się największy cudwiosennego zmartwychwstaniajawą stanie się wszystkoco było snemna szybach maluje wciążobrazy nieodgadnioneten dziwak artystagdy chmura księżyc zasłaniamaluje od nowa światpierwszy grudniowy mróz
Poleciał fiskus aż na Gwadelupę
by jednego prezesa wziąć pod lupę.
Choć nie był wcale zarobiony
posiadł on tak dużo mamony,
Jego podwładni mieli tylko kupę.
czarna północ
jak okulary generała
kwiaty i nadzieja
rozjechane przez tanki
ojczyzna ubrana w moro
stalowe gąsienice
rzeźbią koleiny
skute lodem ulice
zamiast Teleranka
niemy dekret
który wszystkiego zabrania
ta noc była taka niespokojna
zaśnij jeszcze córeczko
zanucę ci kołysanki
ułożę ubranka
zanim przyjdą i mnie zabiorą
tatusiu czy to wojna
ale z kim ?
Piękna jest Maryna z wioski Bystra Wodatwarz ma urodziwą choć nie taka młodaKto o rękę ją poprosi,za ucho go potarmosi,żoną będzie ,,a do pyz ci giczy poda,,.*
* autor palindromu : Zdzisław Morawski