Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Maciej_Jackiewicz

Użytkownicy
  • Postów

    1 918
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Maciej_Jackiewicz

  1. uwaga ! limeryki dla czytelników o mocnych nerwach ! Patolożkę pod Antananarywą, uczynili kiedyś bardzo szczęśliwą filmowcy z samej stolicy. Przyjechali do kostnicy, filmować zwłoki po sekcji na żywo. Pacjenta pouczał w mieście Złoty Stok patolog, aż tamten przeżył wielki szok. O wypisie nie ma mowy, to czy jest pan całkiem zdrowy okaże się dopiero po sekcji zwłok. Kiedyś do prosektorium nad rzeką Ruż, trafiła teściowa medyka pod nóż. Nie cierpiał on tego babska, więc gdy wpadła w jego łapska z chęcią pokroił ją całą wszerz i wzdłuż.
  2. Dziewczyny szukał na żonę pan z Leska, aż raz wpadła mu w oko raz Tereska. Choć piersi dużych nie miała, to mu jedno obiecała: pomoże w prasowaniu jako deska.
  3. autor palindromów : Tadeusz Morawski Niedawno w mieście Kinszasa na wpół brudny sobie hasał. Ot pudel czarny. Bo pan był marny, Asa podły mył do pasa. Z rybakiem z Ustki mieszka raptem kilka dni jeszcze nie wie co jada, choć razem z nim śpi. Bo gdy panna niedoświadczona, tak mówi biorąc ją w ramiona : I makaron jadam, a daj no raka mi. Zachwalał zajazd karczmarz spod Zawoni : piwko tu grzane w mojej żony dłoni. Dawniej tu pito napary, a w kłębach pachnącej pary i nosami lipę pili masoni.
  4. dzięki kochani za odwiedziny i miłe komentarze
  5. pisałeś swego czasu ,że haiku musi uchwycić coś na chwilę to może tak byłoby lepiej ? gdzie kwitnie jaśmin nieskazitelnie biały przycupnął motyl motyle na ogół tylko na chwilę ,, odpoczywają ,, i odlatują dalej
  6. dziękuję za odwiedziny może faktycznie masz rację żyjemy w czasach kiedy nie zawsze wiara jest przyjmowana jako coś naturalnego pomyślę nad tytułem pozdrawiam Ciebie serdecznie Maciek
  7. Mamie ... Za zarwane noce, serce wielkie co czuje dar życia, który drogi jak skarb drogocenny zmartwienia ,troskę, trud niepojęty codzienny za to wszystko czego nigdy nikt nie kupuje Poświęcenie lekarza co życie ratuje zrozumienie i cierpliwość na ten los zmienny i rodzinny dom co pachnie jako chleb pszenny za matulę co dzień bez ustanku dziękuję Nieważne ile lat, dziś mężczyzna dorosły to za nią już będąc dzieckiem tyle dni temu za jej ręce, które po porażkach podniosły Jak te skrzydła anioła broniąc przeciw złemu by czyny niegodne chwastami nie wyrosły dziękuję Bogu jako krzewowi winnemu
  8. KOCHANI , TO O NIKIM Z WAS TAK MNIE NASZŁO NIJAKO A WENA JEST ADRESATKĄ ALE TA ZŁA ,KTÓRA ODESZŁA PRZYSZŁA JUŻ DOBRA dziękuję za odwiedziny
  9. mówisz że wiersz zatrzymuje ale biegniesz dalej i nie słyszysz wołania mówisz że wiersz z podobaniem ale to nie ja ci się podobam mówisz że wierszem uśmiechnąłem a z moich oczu płyną łzy zdradziłaś mnie ze wszystkimi strofami dlatego więcej tobie nic nie napiszę
  10. Starszy pan spotkał nad Czarną Wodą piękną dziewczynę i bardzo młodą. Lecz ona na pytanie jak ci na imię kochanie ? rzekła: moje dane chroni RODO. Pewna zdziwiona pani z Okęcia co nie dostała zdjęcia od zięcia. Przez RODO i ustawy choć chłopak był ciekawy co robi nie miała też pojęcia. Rzekła baba dziadowi we wsi Kopystko, choć nie była ona żadną tam służbistką: RODO ci nie pomoże dziadu za karę nie będzie obiadu. Bo przecież wiedziała i tak o nim wszystko.
  11. Pewien polityk z dorzecza Bzury plótł nieustannie straszliwe bzdury. Doktor miał swoją rację, zalecił trepanację. Resztki rozumu wypadły z dziury. Emeryt spod wioski nad Rokitką facjatę miał od początku brzydką. Chirurg tak rzekł roztropnie damy głowę odwrotnie: tył na przód i przyszyjemy nitką.
  12. wiersz zainspirowany filmem ,, Ostatni dzień lata,, jeden nieśmiały pocałunek ledwie muska obojga usta o niczym tylko rozmowa beznamiętna i pusta ona po tylu przejściach on nie może dobrać słowa czas mija tak bardzo szybko piasek przesypuje się przez dłonie jak w klepsydrze odlicza godziny a z nimi wszystkie porażki i straty zostaniesz zostań proszę ja cię zatrzymam dogonię nie mogę mam pociąg nie odpowiada ukradkiem ociera łzę nie będzie dla nikogo złotą rybką kiedy coś w bólu się rodzi nareszcie jestem bogaty mówi i bez pożegnania odchodzi w nieznanym kierunku w dal od ostatniej może takiej dziewczyny znika jak ten biały statek w oddali w ostatni dzień ostatniego lata wiatr od morza trawy kołysze i tylko szum spienionych fal rozdziera przeraźliwą ciszę jakby nadszedł koniec świata
  13. Przechwalał się pewien emeryt z Głów, tym, że ma koty w chacie i jest zdrów. Nawet myśleć nie musi gdy go brak wiedzy dusi. Od logiki ma kilka kocich łbów. Chłopek roztropek ze wsi Czarny Las przeczytał raz w gazecie z żoną wraz jakieś tam ogłoszenie, że przyszłość ma myślenie. No to mam moja Geniu jeszcze czas. Odczyt miał raz profesor z Rybnika, na temat co z czego jak wynika. Kiedy całość odczytał miejscowy go zapytał: właściwie co to jest ta logika ?
  14. Pułkownika Wacka koło Kraśnika męczyła od dawna chora logika. Aż w końcu doszedł do sedna, że potrzebna głowa jedna. Tak pozyskał tępego porucznika. Turysta chłopu z wioski Wołkowyja papierosa nie dał, więc tamten kija złapał i złamał mu rękę oraz rozbił całą szczękę. A mówią wszak, że palenie zabija. Chorowity pacjent spod Częstochowy narzekał na bolesny staw barkowy. Wziął na ból suplement diety, teraz narzeka niestety dodatkowo też na zawroty głowy.
  15. bardzo oryginalny zapis myśli ten utwór zatrzymał mnie i na pewno jeszcze do niego powrócę
  16. typowa wypowiedź przedstawiciela realizmu socjalistycznego przede wszystkim piszcie ,, prawdę,, a my ją ocenimy... nie rób śmietnika w głowach innym kolego
  17. Pytał chirurg chorego pod Lesznem czy miewa czasem także sny grzeszne. Odrzekł pacjent zdumiony zanim został uśpiony: to wcale doktorze nie jest śmieszne. Skarżył się pacjent na Gwadelupie że coś mu w cewce cały czas chlupie. A kiedy taka trwoga to czas do urologa. Doktor w mig go zbadał z palcem w d….e. Pewnemu fakirowi w mieście Łódź zalecono brać zastrzyki na chuć. Lecz nabawił się czkawki gdy zobaczył strzykawki. I nie pozwolił nikomu się kłuć.
  18. bez urazy ty zawsze obrażasz innych poetów taki specyficzny narcyzm z ciebie wyłazi niczym szydło z wora próżności a szczerości tu nie widzę żadnej tyle
  19. Przecinki i kropki cały czas pieści i nigdy dobrych od niego wieści rozbiera nagie wiersze na części niewinne jak uśmiech niewieści swój wers tam jak zwykle umieści choć ich napisał tysiąc czterdzieści rymów krew jednakowo niebieści druh stary papier wciąż szeleści że najlepsze są tylko jego treści a kiedy światu to na koniec obwieści czytać będziemy nowe antypowieści ile w pustej głowie się jeszcze zmieści stworzonych słów bez empatii i boleści tak się pomniki poezji co dzień bezcześci zużytym inkaustem i piórem bez rękojeści
  20. Cztery ptaki w karczmie we wsi Syski chciały kupić po butelce whisky. Karczmarz był tym zdumiony. Rzekł jeden ptak wkurzony : my jesteśmy panie przecież … łyski.
  21. W nowych butach na obcasach wysokich Ubrane w sztuczne brylanty i wyblakłe cekiny W światłach reflektorów stawiają kroki Pachnące mocnymi perfumami manekiny Trwa właśnie nowa największa gala gal Na czerwonym dywanie toczy się gra Inni już odejdą w niepamięć jak siną dal Kto ma pieniądze ten wszystko już ma Błyska jeszcze na sylwetki niejeden flesz Ktoś się kłania ktoś jeszcze ma przemowę Manekinów do rozmowy ile tylko chcesz Oblegane same ścianki i loże honorowe Niedługo i ta kurtyna znowu też spadnie I skończy się teatr czy coś tam kto to wie Gdzie sławę jeden drugiemu nawet ukradnie Dla szpanu i blichtru z byle kim i byle gdzie Póki na tronie epoki każdy dobrze się ma Potem trafia do historii kiedy go zapiszą Więc tańczą radośnie póki ten bal trwa Bo może nigdy więcej o nich nie usłyszą Lecz nie dla ciebie jest ta głośna zabawa Co wciąż się kończy i od nowa rozpoczyna Tobie nikt się nie ukłoni i z lewa i z prawa Bo nie znasz stamtąd choć jednego manekina
  22. Sarenka barana we wsi Łanypytała czemu jest opluwany.Czy nie lepiej w przyrodzieżyć zwyczajnie i w zgodzie ?Nie umiem, bo takie są barany.Zawistny chłop z małej wioski Szczechy przy spowiedzi chciał zaznać pociechy. Zabiłem dziś teściową proszę o dobre słowo.Już się synu nie chwal ,wyznaj grzechy.Jeden stary kat z miasta Zwolenia zgłosił na policji kradzież mienia. Bardzo się teraz żali bo wszystko mu zabrali i już nic on nie ma do stracenia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...