Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Maciej_Jackiewicz

Użytkownicy
  • Postów

    1 928
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Maciej_Jackiewicz

  1. Wita mnie wytarta ta sama ścieżka na której liści nikt już nie zamiecie wchodzę do pustego budynku tutaj nikt dawno już nie mieszka po schodach co skrzypią ze starości na piętro i do mojego pokoju na suficie snują się pajęczyny po obrazach popielate od kurzu ślady tu stało biurko, na ścianie plan miasta i jeden stół chyba jeszcze był dwa krzesła , regał z książkami pozdrawiam stare mury i głęboką ciszę przejmującą tak bardzo i tak mocno że własny oddech słyszę i serce co łka nie na niby zawsze najprawdziwszymi łzami na podłodze kartki z kalendarza myśl jedna po głowie się kołacze a może od nowa zacząć i gdyby lecz brak sił i starość nie pozwala miniony czas coraz bardziej przemija i odchodzi na zawsze z latami zatarty obraz zostanie w pamięci jak pomnik stoisz smutnej przeszłości kłamstwa i pychy stałeś się symbolem marzenia obrócone w czarny pył bo ,, nic dwa razy się nie zdarza,, pieniądz nie człowiek był tutaj idolem
  2. Gajowy Jerzyk gdzieś w Czarnym Borze.codziennie wstaje w kiepskim humorze.Tyle wszędzie pięknych nóggdyby jeszcze choć raz mógł.,,Ten tego ten,, bo pisać wciąż może.Gajowy Jerzyk koło Rewalatak nad losem się teraz użala:kiedyś to jak młody Bógnie tylko chwalić się mógł,dzisiaj nie wie po co się przechwala.
  3. Gajowy Jerzyk gdzieś spod Zwoleniamiał notorycznie jakieś złudzenia.Doktorzy się przyjrzelii głowę mu odcięli.Wiadomo -mózgu się nie wymienia.Gajowy Jerzyk pod Iganiamiostatnio walczył z kłusownikami.Choć opór mu stawialiniebawem się poddali,gdy zatruł ich własnymi gazami.
  4. Marlett cala siła miłości polega na jej delikatności.
  5. Dla anatoma to centralny narząd układu krwionośnego Dla kardiologa to narząd, który bada i leczy Dla chirurga to organ do przeszczepu Dla patologa to preparat w formalinie Dla farmaceuty to medicamenta ad cor Dla kochanków symbol miłości Dla piekarza kształt piernika Dla łasucha czekoladka z rumem Dla melomana piosenka Ireny Santor Dla polonisty rzeczownik rodzaju nijakiego Dla Edmondo de Amicisa tytuł Dla poety temat wiersza A dla mnie to największy dar jaki pragnę Tobie na zawsze ofiarować
  6. Gajowy Jerzyk w pobliżu Kłaju,pokłócił się raz z sąsiadem z Gaju.Sędzia na stek inwektyw,w imię nowych dyrektywdodał po zrazie i dewolaju.Gajowy Jerzyk koło Kordobybył w szpitalu z powodu choroby.Gdy go operowalioczy aż przecierali.Bo serca nie miał a dwie wątroby.
  7. Gajowy Jerzyk w mieście Mombasa, pisał wierszyki sobie na wczasach. Lecz tego nie doceni, nawet czytelnik z Kenii. Bowiem to fraszki poniżej pasa. Gajowy Jerzyk raz we wsi Borek, zaprosił pospólstwo na wieczorek. Gdy fraszkę usłyszeli w mig manatki zwinęli Bo Jerzyk stracił dobry humorek.
  8. Zbawiony będzie kto zwaśnionych godzi choć nienawiść w swej walce nie ustaje wysławiany ten co pierwszy rękę podaje a jeśli omija prawdę niech się nie narodzi Niech ziarna nieprawdy dymy czarne skryją jak te z krematoriów ponurych kominów dziś w imię pamięci dla wnuków i synów nie dobijajcie tych, którzy jeszcze dziś żyją Bo oni dobrze wiedzą kto dzisiaj tak kłamie czytają zatrwożeni oszczerstw pełne słowa a jakże wtedy inna była z nimi rozmowa i w obcym języku napis widniał na bramie Skończmy wreszcie ten czas jak psychozy przestańmy ranić braci w naszej Ojczyźnie na sercach w pasiakach blizna na bliźnie bo kacety to nie były nigdy polskie obozy
  9. Siedziałem w zimowy wieczór w foteluczytałem po raz n-ty tę samą gazetęi tak codziennie to samo się dziejemiasto pogrążone w ciemnościach śpitylko na kalendarzu czas nowy trwabyło tak cicho drogi mój przyjacielutajemnica życia biła się z sekretemtego co miało się stać kot się śmiejebo ktoś dzwoni właśnie do drzwiidę otworzyć to byłem ja
  10. Aniu zaskoczyłaś mnie bo na innym portalu niektórzy pisali wręcz odwrotnie
  11. Siedziałem w zimowy wieczór w foteluczytałem po raz n-ty tę samą gazetęi tak codziennie to samo się dziejemiasto pogrążone w ciemnościach śpitylko na kalendarzu czas nowy trwabyło tak cicho drogi mój przyjacielutajemnica życia biła się z sekretemtego co miało się stać kot się śmiejebo ktoś dzwoni właśnie do drzwiidę otworzyć to byłem ja
  12. Alfabetu zbieram rozsypane litery Buduję jak z klocków wyrazy Cud nowego słowa Dzień już nie jest jak co dzień Elipsa myśli kręci się bezustannie Figury retoryczne dyktują warunki Gra w tajemnice i sekrety Hiperbola już nie przeraża Inwersją odwróciłem wydarzenia Jedna druga trzecia strofa Kocham i jestem kochany Lekko stąpa po moim pokoju Łaknę jej delikatnego dotyku Moja prześliczna błękitnooka Nieśmiertelna i wiecznie młoda Ogarniam treść ostatniego snu Piszę piszę cały czas piszę Radość serca ze spełnienia Skrzydła mam u ramion Taki jestem prawdziwie wolny Uwolniłem marzenia i prorocze wróżby X lat oczekiwania odchodzi do lamusa Wybrałem ją pośród milionów metafor Została ze mną na zawsze
  13. no i dobrze lepiej pisać samemu niż mieniać komuś jego dzieło
  14. niełatwo jest pisać w temacie w obliczu tragedii jaka się rozegrała na Nanga Parbat
  15. Genesis w prologu Apokalipsa w epilogu i wszystko dzięki Bogu
  16. dziękuję Joachimie za komentarz i wizytę pozdrawiam serdecznie
  17. Raz król z trefnisiem zamienił się rolami . Zabawiał cały dwór swymi dowcipami. Lecz było to wszystko i tak bez znaczenia. Bo król przecież był błaznem od urodzenia. Król raz ze złości trefnisia obsztorcował. Kto tu za Ciebie będzie błaźnie pracował ? Bo ten całe dnie zbijał jedynie bąki tylko ciągle bezmyślnie robił fikołki.
  18. Jak żona z Itaki na Odysa czekają aż oni wrócą z zimnego góry szczytu jako zwycięzcy za oknem niespokojna zawierucha lecz często dobry los ich nie wysłucha kiedy oni znów nie dosięgną prawie nieba błękitu w górach na zawsze wtedy zostają zakuci na zawsze w bezlitosny lód snem wieczystym śpią zmorzeni wędrówką do apogeum marzeń do świata innych uczuć i wrażeń śpią dzisiaj szczęśliwi i umęczeni choć nieraz ratunkiem jest tylko cud one wciąż czekają czytając od nowa słowa dawnych wierszy i listów bo wierzą ,że wrócą zawsze wierzą kwiaty w sercu trzymają tęsknoty nim na powitanie serca uderzą oba radośnie one muszą zapomnieć o wiośnie mają inny czas złoty współczesne Penelopy dzielne żony himalaistów
  19. Nie ma już moich Muz w króciutkich sukienkach nie noszę ich już na rękach za oknem zelżał znowu mróz w głowie nie kłębią się słowa nie męczy mnie wena od rana przede mną kartka niezapisana kończy się z poezją rozmowa osiągnąłem wiek Matuzalema wyczerpane wszystkie tematy za oknem zmarznięte kwiaty żadnych wierszy już nie ma Pegaz wyleciał z popękanej głowy wracam do zapomnianego świata nie brakuje mi już niczego nawet rymów i metafor ale jestem zdrowy nie potrzebuję żadnego leku ani porady dobrego lekarza żaden objaw się nie powtarza bywaj mój największy przyjacielu wspaniały człowieku wolno odjeżdżam na ocalałym torze do nieznanego celu widzę podniesiony semafor
  20. musisz Kocie poszukać drugi post pod tym samym tytułem
  21. Walet dupkiem kartę w talii przezywał i taki był dumny ,że się wyrywał Do króla, pobyć co dzień na audiencji lecz brakło mu ogłady i prezencji I rozumu nie mówiąc o kulturze no bo co znaleźć można w głowy dziurze ? Śmiały się z niego w talii wszystkie damy pora już na finał tej krótkiej dramy : Nie było tu też tajemnicą słodką która to naprawdę karta jest blotką ? Przecież dupek inaczej walet znaczy zatem ukazał obraz swej rozpaczy Bo i faktycznie sam był on złamasem i nigdy wszak nie będzie super asem W dodatku weźmie go jasna cholera gdy się dowie, że …znieważył jokera.
  22. może tak może nie kto to wszystko wie ? pozdrawiam obie miłe panie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...