-
Postów
2 614 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Treść opublikowana przez bronmus45
-
gwiazdy błyszczące w poburzowych kałużach - błotniste niebo
-
Napisałem - niekoniecznie - a nie że nie jesteś - a to stanowi zasadniczą różnicę. Jeśli nie potrafisz tak prostych określeń odpowiednio przetworzyć swoim rozumem - to o czym my tutaj dyskutujemy?...!!! Nie mam ochoty na dalsze przepychanki z Tobą na temat opublikowanego przeze mnie tekstu. Koniec dyskusji - EOT.
-
Aha - uważnym czytelnikiem - lecz niekoniecznie znawcą gatunków literackich. Tak, jak uważny czytelnik pod postacią hierarchy kościelnego nie zawsze rozumie Pisma Świętego (albo nie chce) i dlatego też obserwujemy wiele wariacji na tematy ściśle związane jedynie z zaspokojeniem prywaty tychże a nie dochowaniu Objawienia Pańskiego.
-
Ten kot jest zapewne bardzo częstym gościem na dachu - przecież nie "na piękne oczy" nazywają tą grupę kotów (przeważnie wiejskich) dachowcami, gdzie to właśnie polują na ptaki, . A ptaki też zapewne miejscowe, które tutaj spędzają swój żywot, więc już z przyzwyczajenie nieskore do siadania właśnie na tym dachu. Idąc śladem Twoich utyskiwań, w Panu Tadeuszu Mickiewiczowi też by się tęgo oberwało... A ja przecież nim nie jestem, więc pozostanę przy swojej wersji, jaka by ona nie była. Pierwszy raz spotkałem się z tak ostrą krytyką owej treści, która hula sobie już przynajmniej od roku na innych forach, bez cienia krytyki. Jesteś aptekarzem?
-
"znowu podniosły rwetes" - nijak mi nie pasuje - to jakby autor wiedział, że już wcześniej to czyniły. A haiku (tanka) jest obrazem chwili, a nie obserwacji w czasie. Mógłbym ewentualnie zastąpić wersem omijają go łukiem - lecz pozostanę przy wersji pierwotnej.
-
Zostałem poproszony w prywatnej korespondencji przez użytkownika Klimat do zabrania głosu w przedmiotowej sprawie, dotyczącej pierwszego wersu mojego tekstu. Otóż - miałem do wyboru: stara chałupa (5) chałupa na wsi (5) Zdecydowałem o drugiej wersji z bardzo prostego powodu. Dalszy ciąg fabuły bardziej mi pasował swoją sielskością do niej właśnie i nie zamierzam tego zmieniać. Zamieszczony obrazek jednoznacznie wskazuje na otoczenie wiejskie, jednak wersja bez niego nie do końca określa miejsce akcji. Tym samym jednoznacznie opowiadam się za zdaniem użytkownika Klimat, jednocześnie dziwiąc się kontrargumentom użytkownika Pomoc Wiosenna, opartych jedynie na obronie swojej opinii, wbrew logicznym wnioskom.
-
tekst do melodii z kabaretu Starszych Panów - "odrażający drab" https://youtu.be/Pvgm3rXc7tA ... Między nami mrok się ścieli; kładzie go złowieszczy los. Tego faktu nie wybieli nawet nasz siwy włos . - rozchodzimy w zgodzie się, a to już nie jest źle # Tyle lat razem przeżyte nie odejdzie - ot tak - gdzieś. Nasza miłość była mitem, który to trudno znieść . - między nami był też ktoś, i nawet miły gość # Przez te lata ów był obok, z dawnych, tych przedślubnych dni. Więc nie mógłbym być już sobą, bo aż mnie w środku mdli... . dziś rozstania nadszedł czas, odchodzę - żegnam Was...
-
. chałupa na wsipokryta szarym gontem- kot przy kominieprzelatujące ptakinieskore do siadania
-
Podobny i ja swojego czasu umieściłem "przy okazji" - kopiując kogoś wcześniejszego z pamięci, lecz nie dosłownie
-
rozświetlony park z plamami światłocienia - latarnie nocą
-
W miniaturkach oprócz haiku mieściłyby się przecież również wiersze wolne/białe w mini wydaniu, czy też sentencje (złote myśli, aforyzmy itp). Annie_M - twoja zgryźliwość jest zapewne warta twojej osobowości...
-
- dzięki
-
- a ja Tobie po prostu nie wierzę - nawet na tej stronie zdążyłaś (eś) przedstawić kilka z sobą sprzecznych opinii. Przypomina mi to chorągiewkę na wietrze...
-
Na liście ignorowanych u mnie dwóch "połetów". Obydwaj są krwiopijcami żądnymi odwetu. Maciej i Bolek są tymi podjudzaczami marnymi; częstują wokół tekstami z poziomu... bidetu
-
- i owszem - ładniutkie - lecz Tobie zapewne (jako kumpeli?) @Pomoc Wiosenna nie wyjedzie z takim krytycznym tekstem jak mnie przed 5 godzinami... Że oklepane, że metafora, że lepiej abym poczytał sobie klasyków itp...
-
Marnością tego świata jest bieda zbyt wielu, którzy to nie są zdolni zaradzić trudnościom. Czasem to idzie w parze ze znaną słabością nadużywania trunków. W tym napoju z chmielu. Napoje te są jednak zastrzykiem budżetu, dla gospodarek krajów je produkujących. Dlatego tych funduszy łatwo przychodzących nie usunie rząd żaden ze swych priorytetów. Utopią też byłaby nauka trzeźwości dla różnych grup wiekowych, w tym dzieciaków w szkole. To nie u nas, nie w Polsce, nie w naszym grajdole... Fakt, niektóre religie zabraniają picia; lecz czy wygodniej żyją tamte społeczności? U nich za owe grzechy jest i kara bicia (życia?)
-
Pomoc Wiosenna - no to dyskutuj sobie do woli i nie na temat pod swoim tekstem - rozmienisz go tym sposobem - jak mój - na drobne, nie warte zauważenia. Czy do tego właśnie zdążasz?
-
@Pomoc Wiosenna... @czytacz i inni ... Czy wiecie do czego służą komentarze pod daną publikacją (czyimś tekstem)...? Ano, do komentowania tejże publikacji - a nie krygowania się wobec swoich mniej lub bardziej udanych tekstów tutaj zamieszczanych. Jako co?...!!!
-
. resztki sitowiana zaśnieżonym stawie- tropy zająca ... P.S - środkowy wers można powiązać zarówno z pierwszym, jak i trzecim. Japońscy znawcy tematu bardzo sobie cenią takie układy.
-
Znam również wielu takich, którzy uważają "dobrą zmianę" w wykonaniu PiS za jak najbardziej udaną. A ja wręcz odwrotnie - za najgorsze rządy od 1989 roku.
-
Czy Ty potrafisz przeczytać chociażby jeden tekst "ze zrozumieniem"...?!!! O jakim rozbijaniu działów ja wspominam?!!! Wręcz odwrotnie!!! Piszę o scaleniu pod jednym szyldem wszelkich miniatur trzywersowych, aby nie trzeba było toczyć sporów, czy to jest haiku, czy też nie... Czytelnik sam oceniłby, do jakiej kategorii je zaliczyć. Po prostu dział z szyldem MINIATURY zamiast HAIKU.
-
To jest antyhaiku z całą pewnością - skąd Ty (autor) może wiedzieć, po jaką cholerę ów chłopiec wlazł do tej kałuży?... A haiku (echo ZEN) opiera się jedynie na naturalnej prawdzie, zapisanej bez jakichkolwiek przypuszczeń typu "a może..." Haiku to obraz oddający tu i teraz, a nie domniemania jego autora.
-
To teraz wytłumacz mi - ale tak zrozumiale - jak rozróżnisz miniaturkę wiersza białego od haiku?... Tym, że umieścisz ją na stronie HAIKU?!!! Od dawna proponowałem Mateuszowi utworzenie strony "Miniaturki poezji", w której zmieściłoby się i haiku. Po cóż bowiem toczyć te niekończące się spory o ich miano, jeśli i jedne i drugie mogłyby być odebrane przez czytelnika tak, jak ich czuje. Lecz cóż - Mateusz jakoś nie reaguje na tak proste i pożyteczne rozwiązanie.
-
Basho? - zapewne więcej Jego tekstów czytałem, niż Tobie się wydaje. Zarzuty, które przedstawiasz są z rodzaju rewanżystowskich - a ile już wieków autorzy piszą o miłości?... I nadal będą pisać - mimo, że to dopiero "ograny" temat!!! I ten wieczór, czy ranek... nadal "nie kumasz bazy" - daję przecież jasno do zrozumienia, że ten obraz zaobserwowałem i opisałem w związku z porankiem. A Tobie polecam odczytanie mojej ostatniej odpowiedzi w moim "słów kilka o haiku", bo po prostu nie chce mi się ich tutaj powtarzać. Radzę mniej rewanżyzmu, a więcej zdrowego rozsądku na przyszłość.
-
Żarty sobie stroicie, lub nadal "nie kumacie bazy"... Owe "mnóstwo" haiku to przekłady wielokrotne z języka na język, nie oddające ani w części właściwego klimatu. Japończykom czytającym owe przekłady włosy stają dęba. To tak, jakby u nas Ślązaka przetłumaczył Góral, a następnie Kaszub. Z właściwej treści i jej fabuły pozostaną jedynie popłuczyny. Wczytajcie się w pierwotne zasady tworzenia literatury haiku, a wtedy zrozumiecie (albo i nie) jego sens...