Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

joaxii

Użytkownicy
  • Postów

    1 150
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez joaxii

  1. i o to chodzi ;) pozdrawiam, j.
  2. Brawo ten Pan !!! Pozdrawiam, j. :)
  3. Dokładniejsze rymy otarłyby się o częstochowę :)
  4. Gdy listopad już zdarł z drzew ubranie by nim okryć zmarzniętą ciut ziemię, pomyślałam, że nic się nie stanie gdy zamyślę się bardziej jesiennie. Zanim mróz siwy utrze mi nosa wejdę w mroczne, gotyckie zaułki, rudozłotych refleksów w ich oknach pozazdroszczą im wszystkie wiewiórki. Świat dyskretnie zasłania się mgiełką, aby nikt nie zobaczył, jak ziewa, a ja wiem, że iść muszę daleko tam gdzie kiedyś odeszła nadzieja. W ciepły blask moich oczu ją wplączę aby nigdy mi już nie uciekła, i wrócimy do domu na wiosnę i nie będzie juz więcej pożegnań.
  5. Dormo, powiem tylko, że bardzo mi się podoba. Zwięzła forma, całkiem niezłe rymy (a jak wiesz, pod tym względem jestem baaardzo wymagająca ;)) I ładna myśl. Dobrze zarysowana sytuacja liryczna. Małe załamanie rytmu w 4 wersie (napisałabym może coś w stylu: z cieniem naszej starej lipy za pan brat). Ale to drobiazg. Pozdrawiam, j.
  6. Hm, powiem tak: dla mnie ten wiersz powinien składać się tylko z pierwszych pięciu wersów, i z ostatnich trzech, które zresztą zamieniłabym na dwa. Cała reszta to niepotrzebna personifikacja drzewa, niepotrzebne banalne przegadanie. Z tego, co zaproponowałąm łatwo dałoby się odczytać przekaz, unikając jednocześnie niepotrzebnego patosu i roztkliwiania się. Oszczędne formy wywierają dużo większy efekt emocjonalny, ponieważ ich sens nie ginie w natłoku słów. A w końcu tak czy inaczej każdy wie, jak wygląda wycinka drzew, więc nie trzeba jej szczegółowo opisywać. To, co ma wstrząsnąć - to los drzewa. Poza tym - ciekawy pomysł no i te wersy, o których mówiłam, są świetne. Może jeszcze tylko zamieniłabym słowo "żałosny" na jakieś inne - to jest zbyt bezpośrednie. Oczywiście jest to Pani wiersz, proszę o tym pamiętać - ja mogę tylko wyrazić swoją opinię, co właśnie robię. Pozdrawiam, j.
  7. Cieszę się, że się podoba, ale... Bardzo proszę o wskazanie zgrzytu - w końcu ja też się dopiero uczę, i jeśli coś jest nie tak, chcę o tym wiedzieć. Pozdrawiam, j.
  8. Kai, świetny wiersz. Należy mu się miejsce na Panteonie. Za co? Przede wszystkim - za fizycznie odczuwalną miękkość wiersza. Świadczy to o świetnie dobranych środkach stylistycznych, dzięki którym w tak małej formie można było zawrzeć taki ładunek przekazu. Poza tym - rewelacyjny podział na strofy, zapewniający możliwość wielu interpretacji, co nadaje wierszowi plastyczność. Oddzielenie wersów "śpiewnie" i "chyłkiem szeptu" pozwala na odczytanie ich w kontekscie zarówno zwrotki poprzedzajacej, jak i następnej. Świetna szkoła dla młodych poetów (w sensie umiejętnosci i doświadczeń, nie wieku) Do tego oryginalne metafory, które są tak doskonałe, że czytelnik zastanawia sie, jak to mozliwe, ze sam na to nie wpadł. Za prostotę. Za muzykalność - bo słychać delikatne pociągniecia smyczków po strunach. Za to, że łączy w sobie wszystkie sztuki (plastykę, poezję, muzykę), a co za tym idzie - wszystkie zmysły (moze z wyjatkiem smaku, choć te smyczki tak słodko grają, że wyczuwam w nim delikatny posmak Chardonney). Chylę czoło przed Autorem i zabieram wiersz do ulubionych.
  9. Niezbadane są wyroki szanownych komisarzy... Zwłaszcza, że pilnie strzegą swoich tożsamości za nieprzeniknioną zasłoną cyfr... :)
  10. A jednak nie kicz, skoro szanowna Komisja przeniosła do działu Z... Proponuję iść dalej w tym kierunku. Ascetyczna forma, ciekawa zabawa słowem, starannie zaplanowana i przemyślana forma, umiejętne przekazanie emocji. Kawał dobrego wiersza, znaczy się :) I zapewniam Cię, że z kiczem nie ma nic wspólnego. Oby tak dalej. Pozdrawiam, j.
  11. Dzięki za słowa uznania ;) Muszę się wytłumaczyć - jak zauważyłaś, "słowniczek" zamieściłam dużo później, niż wiersz, po spotkaniu się z zarzutem, ze używam niezrozumiałych dla ogółu ludzkości terminów. No, i że nie każdy ma czas, by grzebać po słownikach. Stosowanie przypisów w literaturze ma jakąś tam swoją rację bytu. Mimo to nie narzucam interpretacji wiersza, nie tłumaczę, jak go należy rozumieć, ani dlaczego użyłam takich, a nie innych terminów. To już pole do popisu dla czytelnika. Tym bardziej, nie zamieszczam w samym wierszu żadnych wskazówek, jaką byłoby choćby napisanie "Foucaulta" duża literą. Oczywiście, wolałąbym, żeby wszyscy zadali sobie trud zajrzenia do słownika i sprawdzenia nieznanych terminów, jednak nie piszę aż tak dobrze, by uważać, że ktoś mógłby tak zafascynować się wierszem, by chcieć to zrobić. No, a że tylko winni się tłumaczą - więc jak widzisz, czuję się trochę nieswojo po zamieszczenia tego "słowniczka" :) Pozdrawiam, j. [sub]Tekst był edytowany przez joaxii dnia 05-12-2003 11:39.[/sub]
  12. Wiersz ciekawy, ale wielkropki okropne. Dlaczego masz dawać czytelnikowi czas do myslenia? Dlaczego zmuszasz go, by myślał tam, gdzie Ty chcesz? Wynika z tego, że nie wierzysz w jego inteligencję i wrażliwość. Naturalne odstępy w wierszu wyznacza jego podział na wersy i strofy. Resztę czytelnik musi znaleźć sam. I na tym polega piękno czytania wierszy - na szukaniu znaczeń. Jezeli chcesz jakąś myśl wyrazić w jasny sposób - napisz list. Wiersz polega na poszukiwaniu. I tak jak w buddyźmie - najpiękniejsza jest droga do celu, nie sam cel. Pozdrawiam, j.
  13. Seweryno, Twoje komentarze to czysta poezja... Dziękuję, j.
  14. Dziękuję wszystkim za komentarze. Gwoli wyjaśnienia chciałam wyjaśnić dwa pojecia: mandala - koło lub droga życia wg buddyzmu. Lamowie w Tybecie usypują mandalę z ziaren kolorowego piasku. Praca jest bardzo żmudna i wymagająca ogromnej precyzji i ostrożności, bowiem mandala jest bardzo piękna, kolorowa, skomplikowana i zawiera mnóstwo symboli. Gdy tylko skończą - rozrzucają cały obraz. Ma to uczyć, że od celu ważniejsza jest droga. wahadło Foucaulta - kula zawieszona pod kopułą Panteonu w Paryżu. Lina jest tak długa, że ruch obrotowy Ziemi wprawia kulę w ruch. Stanowi doświadczalny dowód na to, że Ziemia się kręci. Zapewne większość z Was zna te terminy, jednak z tego co wiem - nie wszyscy. Natomiast ich znajomość jest niezbędna do właściwego odczytania wiersza. Dlatego wyjaśniam :) pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziekuję za komentarze - j.
  15. Sekundę, sekundę, nie tak ostro! Ja to odebrałam jako zwrot do osoby, z któą przeżyło się całe życie, zna sie ją na wylot i ma się z nią wiele cech wspólnych. Takie westchnięcie nad tym, co było, co jest, nad drogą, którą się przeszło razem... Skad to przekonanie, że jest to skierowane do szerszego grona? To dopiero jest megalomania! Mi się podoba (przy takim założeniu). Pozdrawiam, j.
  16. z kolorowych sekund ulotnych jak piasek sypię moją mandalę jawnogrzesznicy zamotana w kłębek rozplątuję supły zdarzeń raniąc palce do krwi na szorstkim powrozie próbuję zrozumieć origami składane starannie z papierowych dłoni kołysze się na nitce ramion jak wahadło foucaulta więc wszystko się kręci? czekam na wiatr i zapach mokrej ziemi gdy wrócę do łona matki mojej i drzew
  17. Pani Joanno, widzę tu kilka nieścisłości, któe sprawiają, że wiersz traci sens. O ile jestem w stanie jakoś sobie wyobrazić "rozmowę w milczeniu", to mam pytanie - jaki sens ma rozmowa, w któej słyszy się tylko siebie? To w ogóle nie jest rozmowa. Poza tym o co chodzi z tym siadaniem "przy krzesłach"? Siada sie na krzesłach, chyba, że mają usiąść na podłodze obok krzeseł. Tylko po co? I ostatnia zwrotka: "...bo czasem trzeba powiedzieć stworzyć słowo mówione wykrzyczane" tworzenie słów - wiem chyba, o co Pani chodziło, ale sformułowanie jest dość nieszczęśliwe, kojarzy się ze słowotwórstwem. Poza tym - jeżeli pl słowo ma powiedzieć, to nie będzie ono wykrzyczane. Tak poza tym to jest w tym wierszu ciekawa myśl, treść, próbuje Pani przedstawić ją w ciekawy, niebanalny sposób. Tylko chwilami wpada Pani w pułapki słów, przez co myśl ginie lub staje się nieczytelna. Pozdrawiam, j.
  18. Dzięki za komentarz. Niestety, 2 zwrotka z pewnych względów musi zostać. Podział na zwrotki... hmm, kwestia sporna. Tak się chyba łatwiej czyta, a taki, a nie inny podział ma swoje uzasadnienie w treści i jest chyba jedynym możliwym z punktu widzenia logiki. Pozdrawiam, j.
  19. Panie Adamie, to jest lepsze. Zdecydowanie. Ma nastrój i świetnie opowiada. Można się przyczepić tylko do jednego: nadmiar słów. Proszę zostawić więcej dla wyobraźni czytelnika. Wyrzuciłabym słowa: erotyczny, w ekstazie, dzikie (przynajmniej jedno). Sam nastrój wiersza podpowie, o jaki uśmiech chodzi, dlaczego nie chce się łapać korali... No i słowo "żarłocznie" - może zamienić je na coś innego? Trochę zgrzyta. Aha, no i co tak w zasadzie ma "ten wiersz" do tego wiersza? Wygląda mi to na dygresję. A gdyby wyrzucić "wiersz", każdy mógłby sam zlokalizować to dzikie pole. Poza tym podoba mi się, zwłaszcza ostatnia zwrotka - jest świetna. Czekam na dalszy ciąg i z malymi poprawkami - do ulubionych.
  20. Chodzi chyba o "zygotę"? No i, gwoli ścisłości zygota powstaje zazwyczaj PO chwili spełnienia, więc czemu jest niespełniona? Doceniam wyznanie w tym wierszu i jego ładunek emocjonalny, ale to troszkę za mało. Pisujesz lepsze wiersze. Pozdrawiam, j.
  21. Świetny pomysł, ale to trochę mało jak na wiersz. Przydałoby się trochę rozwinąć, bo szkoda pomysłu. Póki co to w zasadzie jest po prostu aforyzm podzielony na wersy. Pozdrawiam, j.
  22. Nie podoba mi się. Za dużo wydumanych zwrotów, które w zasadzie nie mają żadnego sensu (1, 3 zwrotka). Niepotrzebny patos wprowadzony archaizmami typu "konstelacyj". Tworzenie na siłę wedle zasady panującej w anglosaskich reklamach: kilka wyrazów pod rząd na zaczynających się od tej samej sylaby (litery). Natomiast jest kilka fajnych momentów (2, 4 zwrotka) i dobry pomysł - może by tak zrezygnować z efekciarstwa i zabrać się za tworzenie?.. Chyba za bardzo chciałeś powtórzyć sukces "Drzewka bonzai...". Czekam na następne. Pozdrawiam, j.
  23. Podoba mi się. Taka miniaturka na śniadanie. Lekki, wdzięczny i ulotny. Jeżeli chodzi o formę, zastanawiałabym się nad tym, czy rzeczywiście konieczne jest zastosowanie dużej litery w wyrazie "Tobie" - sama treść wiersza wskazuje, ze jest to ktoś wyjątkowy i nie trzeba tego podkreślać dużą literę. Chyba, że jest to liścik wsunięty do kanapek ;) Pozdrawiam, j.
  24. Napisałam już komentarz do tego wiersza. Jednak komentarz Autorki zmusił mnie do ponownego zabrania głosu. Przede wszystkim - poezja to sztuka, i jako taka musi nieść w sobie pewne wartosci estetyczne. Dopóki nie wyjaśniła Pani dokładnie o czym jest ten wiersz - tego właśnie w nim szukałam. I znalazłam. Nie przeszkadza mi prowokacja w poezji. Nie przeszkadza mi również dwuznaczność. Szczerze mówiąc poezja opiera się na wieloznacznosci i każdy czytelnik ma prawo do własnej interpretacji tekstu, w zależności od swojej wrażliwości. kompetencji czytelniczych, doświadczeń. Swoim "tłumaczeniem" wiersza sprowadziła go Pani do poziomu pornografii, która bądź co bądź sztuka nie jest, a więc nie jest również poezją. Czytajac ten wiersz miałam pewne obrazy przed oczami. Zupełnie inne niż te, które Pani przytoczyła. Mogłam zastanawiać się nad niefortunnie dobranymi słowami, lecz rozumiejąc poezję tak, jak ją rozumiem, przez myśl mi nie przyszło tak dosłowna i, prawdę mówiąc, niesmaczna interpretacja. O miłości, również fizycznej, można pisać w piękny sposób. Pani tego nie zrobiła. Nie wiem, czy będę miała ochotę zajrzeć jeszcze do Pani wierszy, choć to oczywiście tylko mój problem. Pozdrawiam, j.
  25. Podział wygląda sztucznie. Próbowałąm. O "czynnikach pierwszych" słyszałeś pewnie na matmie w szkole. I co do tego wszystkiego mają żabojady???
×
×
  • Dodaj nową pozycję...