Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

joaxii

Użytkownicy
  • Postów

    1 150
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez joaxii

  1. Bardzo ok. Będę chyba stałą czytelniczką Szanownego Kolegi. Klaudiusz, zapach ozonu najlepiej czuć po burzy. Albo przy ksero. Albo przy wyładowaniach elektrycznych. Polecam, choć niezdrowo. Pozdrawiam serdecznie, j.
  2. Piotr, litości!!! I joint i oddech jak najbardziej na miejscu. Nie rób z ludzi Mniszkówny. A w ogóle to wery najsssssss :) Pozdrawiam, serdecznie oczywiście, j.
  3. Za dużo słów, za mało treści. Po co pisać np. "cichy szept" skoro szept z założenia jest cichy?... Błąd w 5 wersie: powinno być "odpowiedzi" jeśli w zestawieniu z "nie notuj". Błędy logiczne: wers 1 3 strofy. Co ma wiara do wiedzy? Bardzo banalne metafory, np. "perła na dnia oceanu". W sumie to nie mam pojęcia, o czym jest ten wiersz. Sens, nawet jeśli jest, to ginie w tzw. wodolejstwie. Za dużo ładnych słówek, za mało treści. Brak struktury wiersza, to nie jest dom, tylko sterta cegieł. Dużo pracy przed Tobą, powodzenia. Pozdrawiam, j.
  4. Za dużo opisów. Przypomina miejscami prozę. Momentami budzi niesmak. niepotrzebne wielki litery: jeśli nie piszesz bezpośrednio do adresatki - nie pisz o niej z dużej litery - to nie list. Podobnie denerwujace zaczynanie każdego wersu z dużej litery. Przedobrzyłeś z przymiotnikami. Gubi się sens. Duuużo pracy przed Tobą. Widać fascynację kolorami - może warto wziąć się za malarstwo?... Pozdrawiam, j.
  5. Bardzo dobre. Najlepsza chyba ostatnia zwrotka. W sumie - wiersz optymistyczny :) Pozdrawiam serdecznie, j.
  6. Niepotrzebne powtórzenia. Trzy zwrotki, które dałoby się zamknąć w jednej: Masz drewniane serce. Jeszcze nie z kamienia, można spróbować wykrzesać iskrę Zapomniałeś? jest odrodzenie z popiołu Serce absolutnie wyeksploatowano już w poezji, podobnie jak motyw feniksa. Więc może tak: jesteś z drewna jeszcze nie z kamienia wystarczy iskra i znów zapłoniesz życiem Pozdrawiam, j.
  7. A co to jest "roskosz"? Pzdr., j.
  8. Uprasza sie Szanowną Moderację o nie wyrzucanie tekstu bez uprzedniego zaproponowania dobrego rozwiązania kwestii zakończenia. Z poważaniem, j.
  9. pęknięcie zaczęło się w koniuszku języka a word is the hybrid of throat and ear. potem już poszło. wzdłuż kręgosłupa symetrycznie na dwa. dwie płaszczyzny (folia i twarz) a double kind of suffocation. podwójne ciało the muffingirl obłóczone w winną łączkę. ciemne loczki i buźka bałwana księżycowy kontrast i pustka never saw a darkened sea that licks the clotted cream of home shore. moralność zerwała z kręgosłupem dryfuje teraz do wewnątrz swallows up and down the gorge. skręca gdzieś inside it koło stałej plancka łyka swój ogon i zwija się w osobliwość. disintegration of ways and shades. przeglądam się w antylustrze ożesz kurwa jak pięknie pierdykło
  10. niby są integralną częścią języka, są powszechne, ale i tak się z nimi walczy... ważne jest, aby przekleństwa nie były przerywnikami w rozmowie i aby w twórczości nie pokrywały intelektualnej pustki; jasne - czasem wulagarne słowo jest "konieczne" do wzmocnienia wydźwięku wypowiedzi, ale dobry rozmówca/pisarz chyba potrafi także użyć zwykłego słowa, które zastapi wulgaryzm, a mądre słowa chyba nie wymagają "wsparcia" przekleństw [to w odniesieniu do poezji]; poeta oczywiście nie jest półbogiem, ale jeśli sztuka to operowanie pięknem [chyba można ją tak nazwać?], to wulgaryzmy jak dla mnie odpadają; po prostu dla mnie one rozprzestrzeniają się jak chwasty; to moje subiektywne zdanie i staram się go trzymać, a także dbać o czystość języka - myślcie, co chcecie;) co do selekcji, to mądrze mówisz, ale mi przekleństwa kojarzą się z towarzystwem w odzieniach sportowych wałęsającym się od bloku do bloku... patrzymy na sprawę z dwóch różnych punktów widzenia:) pozdrawiam, embe. Tak mówisz?... A turpizm, czyli "estetyka brzydoty"?... Czy nadrzędną wartością poezji jest piękno, czy prawda?... Czy mądrość nie może być zła, wulgarna?... Widzisz, niektórzy potrafią znaleźć piękno we wszystkim, nawet w kartoflu (Białoszewski). Niektórzy nie chcą malować kiczowatych zachodzików słońca na Tahiti, tylko pokazać prawdę szarego dnia, zwykłego człowieka, jego emocji, i w tym znaleźć piękno. We wszystkim można znaleźć piękno, trzeba tylko umieć patrzeć. Masz bardzo idealistyczne podejście do sztuki. Uważasz, że powinna pokazywać tylko to, co wzniosłe, czyste i piękne? Zapomnieć o szarości, brudzie, emocjach pijaczka spod budki z piwem?... A co z prawdą? Czy np. Duda Gracz nie był artystą, ponieważ malował brzydkich ludzi?... Czy ci brzydcy, zwyczajni, są gorsi?... Mniej cierpią, mniej kochają? Nie widzisz piękna w parze brudnych, śmierdzących, starych, ale kochających się bezdomnych? Nie widzisz w nich ludzi?... Naprawdę, piękno można znaleźć wszędzie. Poza tym, najpiękniejsze klamstwo jest brzydsze od najbrzydszej prawdy. Pozdrawiam, j.
  11. to się nazywa megalomania. pisarze są takimi samymi kretynami jak społeczeństwo. ci, co są uznawani za dobrych, są często z czysto ludzkiego punktu widzenia równie beznadziejni jak józio spod budki z piwem. pfhrum jestem przerażony tym punktem widzenia. przerażony. tworzenie konwencji. pfhrum. nie. nein. no. niet. większość w sposób doskonałym się podporządkowuje konwencjom. nie, po prostu zabolało mnie. idę spać. Dlaczego wymagasz od artysty, żeby był dobrym człowiekiem? Czy wymagasz od dobrego piekarza, zeby był szlachetny? Melisa ma rację - dobrzy artyści stanowią elitę artystyczną czy intelektualną, natomiast niekoniecznie "humanitarną". Tworzą elitę, ponieważ dobrych artystów jest mało. Każda mała grupa staje się elitą, ponieważ pozytywnie wyróżnia się na tle reszty społeczeństwa w jakiejś dziedzinie życia (np. w poezji). Można mówić o elitach intelektualnych, artystycznych, ale również ekonomicznych, politycznych. Towrzenie konwencji - co Cię w tym przeraza?... To, że dzięki tworzeniu nowych konwencji sztuka cały czas ewoluuje?... Przecież Melisa wyraźnie pisała, że elitę tworzą ci, którzy tworzą konwencje, a nie podporzadkowują się im. Skamandryci tworzyli pewne konwencje, każda epoka literacka opiera sie na jakiejś nowej konwencji. Co w tym złego? Przeszkadza Ci zmiana?... Pozdrawiam, j.
  12. A w czym problem? Normalny proces twórczy. Wkurza Cię to, ale musisz pisać. Piszesz w sumie o niczym, ale to nic zmusza Cię do wkurzającego i w zasadzie bezsensownego procesu przetwarzania mało ważnych rzeczy na mało ważne teksty. Przetwarzasz rzeczywistość zgodnie z zasadą "a co by było, gdyby", zapisujesz to, poprawiasz, czytasz, poprawiasz, aż w końcu czytasz tekst, który chciałeś napisać. Mniej lub więcej, oczywiście ;) Pozdrawiam, j.
  13. Posłuchać co w duszy gra?... A wiec autor tekstu zawsze pisze o sobie?... Hm... W takim razie każdego autora kryminałów powinno się od razu wsadzać za kratki. A taki Dostojewski, Szekspir itp. to od razu szubienica. Mordercy i szubrawcy ;) Masz rację, trzeba mieć umiejętności. Ale jeszcze nie spotkałąm sie z sytuacją, by myślenie (nie kombinowanie, myślenie) szkodziło tekstowi. Forma dla formy - nie. Forma jako sposób na przekazanie treści w jak najpełniejszy i najlepszy sposób - tak. A forma wymaga często długiego myślenia i ciężkiej pracy twórczej. Pozdrawiam, j.
  14. zgadzam się; do tego zapewne trzeba mieć dużo pewności siebie, ale uważajmy, żeby nasza, już ugruntowana opinia o sobie, nie przerodziła się w pychę:( niech artyści tworzą, pytanie tylko dla kogo? bo jeśli nikt ich nie zrouzmie, oprócz ich samych? swoją drogą widzę dziwne zajwisko: słyszałem, jak wypowiadał się młody artysta - bodajże muzyk; powiedział: proces twórczy jest zajebiście podniecający; to szczera prawda, ale możnaby ją chyba wyrazić inaczej? cząstka jeb jest chyba uważana za wulgarną... zdziwiło mnie to bardzo, bo z tego co pamiętam, był także dosyć niekonwencjonalnie ubrany i uczesany - dla mnie po prostu przesadził z oryginalnością; a krytyka jak najbardziej, byleby konstruktywna... Michał, widzisz, kiedy to jest tak: wulgaryzmy są integralną częśćia jezyka. A przede wszystkim: pełnią jakąś funkcję. Wtedy są uzasadnione nawet w poezji. Poza tym: poeta też człowiek. Nie jakiś półbóg bujający z harfą w chmurach, tylko zwyczajny człowiek. Umberto Eco zapytany o piekielnie nudny początek "Imienia Róży", który ciagnie sie przez 100 stron książki powiedział, że ten wstep jest jak droga głównych bohaterów do klasztoru: żmudna, nudna, wyczerpująca. Jednak tylko ci, którzy ją przejdą godni są skarbu, do którego ona wiedzie. Po prostu: stosując tego typu zabiegi autor tekstu dokonuje selekcji swoich czytelników. Czas, gdy postulowano, by poezja trafiała pod strzechy i była zrozumiała dla wszystkich dawno minął i nazywał się socrealizm. Sztuka z założenia jest elitarna. A poezja chyba najbardziej. Wymaga sporych kompetencji czytelniczych, wiedzy, wrażliwości. Ale za to, jeśli okażesz się godzien, nagroda jest wyjatkowa. A i satysfakcja spora :) Co do muzyka: wyobraż sobie go, gdy mówi: "praca twórcza jest okropnie podniecająca". Brzmi zabawnie i niezbyt naturalnie, wręcz pretensjonalnie, nieprawdaż?... No i jeszcze jedno: nauczmy sie w końcu oddzielać dzieło od twórcy. To, że ktoś jest wredny, chamski itp. nie znaczy jeszcze, że nie może być rewelacyjnym muzykiem poetą, malarzem. Taki Mickiewicz był beznadziejnym człowiekem, w dodatku miał idiotyczne poglądy, ale poetą był świetnym (choć akurat nie przepadam za jego twórczością, no, chyba, że stricte liryczną). Pozdrawiam, j.
  15. Problem polega na tym, że czasami tłumaczenie, dlaczego wiersz jest zły przypomina tłumaczenie ślepemu, dlaczego obraz jest zły. Po prostu niektórzy nie mają tzw. wrazliwości poetyckiej, dzięki której instynktownie odróżna sie dobry wiersz od kiepskiego. Oczywiście są wiersze, którym można zarzucić braki warsztatowe, ale zdarzają się też takie, któe po prostu nie są dobre, i trudno wytłumaczyć dlaczego. Sa też takie, przy któych lista błędów miałaby długość kilometra. Upodobania poetyckie są kwestia gustu. Natomiast nie do końca mają znaczenie przy ocenie jakości wiersza. Może nie podobać mi sie poezja Miłosza, ale to JEST dobra poezja. Czy ktoś podejmie sie tłumaczenia dlaczego?... Pozdrawiam, j.
  16. Bardzo mądre słowa. Może wreszcie czas zrozumieć, że pisanie WIERSZA w odróżnieniu od chłamu wymaga pracy i czasu. Pozdrawiam, j.
  17. ironia ironią, ale jakieś złośliwe chłopię, może ją złapać za słowo (skoro taka mądra to nie powinna dawać ku temu możliwości) i wywnioskować, że feministka dopiero musi sie przebrać za kobietę... w świetle zarzutów że feministki są mało kobiece (albo w ogóle mało z kobietą mają wspólnego), taka wypowiedź jest co najmniej samobójcza... a nawet jeśli przy pierwszym coś ją tam ratuje, to drugi grzebie ją totalnie :/ A panowie to na wszystko mają tylko jedno rozwiązanie - dać w pysk. Przypominam, że argumenty siłowe stosuje się, gdy brakuje innych :) Pzdr., j.
  18. OK. A więc wg słownika języka polskiego PWN: "feministka - zwolenniczka feminizmu''. A feminizm? "Feminizm m IV, D. -u, Ms. ~zmie, blm 1. «ruch dążący do prawnego i społecznego równouprawnienia kobiet, zapoczątkowany w czasie rewolucji francuskiej 1789 r.»" Zgodnie z tą definicja jestem feministką, bowiem uważam, że kobiety i mężczyźni powinni pod względem prawnym i społecznym mieć takie same prawa. Ale chyba nie o to pytającemu chodziło?... Bo jeśli tak, to znaczy, że domniemywa, że któraś z pań na tym portalu woli nie mieć takich samych praw. A wiec jakie? Zakaz głosowania? Podejmowania pracy? Kształcenia się? Decydowania o swoim losie? Jest tu jakaś taka? Jeśli o to chodziło, to pytanie zaliczam do kategorii pytań idiotycznych.
  19. Nie, no Dunin to przegięcie. A poza tym cały czas nie doczekałąm się sprecyzowania terminu: feministka.
  20. Cytat - no cóż - nie wyczuwasz ironii?.. A głupia nie jest - wystarczy pooglądać jej programy poświęcone kulturze na TVN24 np. Albo poczytać książki. Można sie z nią zgadzać lub nie, ale nie można jej zarzucić głupoty.
  21. Kazia Szczuka wierszy może nie pisze, ale pisze książki. Co prawda nie beletrystykę, ale zawsze. I co by o niej nie mówić, intelekt to ona ma jak żyleta. I CZASAMI potrafi ładnie wyglądać (jak na swoje możliwości, rzecz jasna).
  22. Ładne mi stereotypy... A kto to jest feministka? Uprasza sie o definicje.
  23. Wszystkie oddziaływania są co najmniej dwukierunkowe. To już było na fizyce w podstawówce i sprawdza sie we wszystkich dziedzinach życia. Pozdr., j.
  24. och, zadaję sobie takie pytanie. co wiecej proponuję odpowiedź: takie dziecko pochodzi ze związku dwóch homo-coś-tam. pasuje?:) Hm... Jak dwóch homo może zrobić sobie dziecko?... :)))))) Masz jakieś braki w wykształceniu i to podstawowe. Jednak jeśli uda Ci się to udowodnić - Nobel murowany :)))
  25. nie żyjemy w świecie idealnym i nic nie jest nieskończenie obiektywne. po prostu jak czytam umiem oddzielić prawdę od reszty. a ty najwyrazniej nie Grunt to dobre samopoczucie :)))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...