
joaxii
Użytkownicy-
Postów
1 150 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez joaxii
-
prośba o poradę w sprawie wątku w powieści Pilne!
joaxii odpowiedział(a) na seth utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Dlatego został księdzem ;) sugerujesz że w SS pracowali tylko ci, którym nie udało się zostać księdzem? :D Ależ skąd! Sugeruję, że księżmi zostali ci, którzy nie mogli zrobić kariery w SS :P ;) -
prośba o poradę w sprawie wątku w powieści Pilne!
joaxii odpowiedział(a) na seth utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Dlatego został księdzem ;) -
prośba o poradę w sprawie wątku w powieści Pilne!
joaxii odpowiedział(a) na seth utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
mądre słowa, masz rację, Polska jest krajem mało tolerancyjnym, w którym wszelkie oskocznie od ogólnie przyjętych szablonów są uważane za wariactwo. tyczy się to nie tylko sprawy orientacji seksualnej, ale również innych, niejednokrotnie błachych kwestii, np. kreowania swojego wizerunku, garderoby. taaaaaaaaaa Polska to straszny kraj , a jaki zacofany , a jaki nietolerancyjny he he he ale wiesz co , jedź dziecko do Iranu i wejdź w butach do meczetu a zanim cię rozsiekają to pomyśl o Polskiej nietolerancji . kop No. Zasiekają. A spróbuj w tolerancyjnej Polsce nazwać Papieża pedałem. To mniej więcej taka sama obraza dla katolika (choć powinna być mniejsza, bo tylko słowna) jak wejście w butach do meczetu. Pzdr., j. -
Czy ktoś tu żyje z pisania, zarabia na wierszach ???
joaxii odpowiedział(a) na Marian Koń utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Najfajniejszy był talon na piwo :) Zwłąszcza, ze serwowali w litrowych kuflach. Mniam. :) -
Czy ktoś tu żyje z pisania, zarabia na wierszach ???
joaxii odpowiedział(a) na Marian Koń utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
200 zł plus talon na 50 zł na piwo - I m-ce w Turnieju Jednego Wiersza podczas Gdyńskich Połowów Poetyckich. Do tego dyplom, parę uścisków dłoni i kilka tomików mało znanych poetów. Pzdr., j. -
Małe jest piękne, czyli dlaczego małe litery są lepsze od wielkich
joaxii odpowiedział(a) na Coolt utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
To proste. Nie stosowanie dużych liter zwiększa możliwość interpretacji. Poza tym, jest uzasadnione tylko w tekstach o wielu polach interpretacji. Zastosowanie dużej litery w takim tekście narzuca jeden, konkretny sposób odczytania tekstu - czasem się to stosuje, żeby coś wyróżnić, jednak ogólnie rzecz biorąc "wytrąca" się w ten sposób czytelnika z jego własnego sposobu odbioru tekstu. Zaznaczam - podobnie jak każdy inny środek stylistyczny również i ten powinien być stosowany celowo, świadomie i nie nadużywany. Pozdrawiam, j. -
Oszczędzę wklejania, podam link: http://www.literatura.zapis.net.pl/okresy/wspolczesnosc/andrzejewski/bramy.htm Tego nie zakosicie. Jerzy Andrzejewski: Bramy raju. Powiesć - dwa zdania, z czego jedno - trzywyrazowe. Swoją drogą polecam - to klasyka, m.in. protohipertekstu. Pozdrawiam, j. PS. "Fabuła" opowiada o słynnej krucjacie dziecięcej z XIII (bodajże 1221 r.) wieku.
-
Mam kilka. 1. I'll be back 2. Ja nie panimaju szto ty gawarisz 3. Zadzwonimy do pana 4. Zajeb...łam się w tobie po ch... To tyle na razie. I'll be back ;) pzdr,j.
-
John. przeczytaj jeszcze raz moje słowa. po co mi opinia człowieka, który ma wiedzę, ale mi jej nie przekazuje? jak być cyniczną i arogancką już wiem... Ty mi w to mamy nie mieszaj! Znasz Heńka??? A może go chcesz poznać??? ;)))) nie piszę dla siebie, czego przykładem jest to, że siedzę tu dziś i z Wami dyskutuję. gdybym pisała dla siebie, nie brałabym w tym udziału. 'Ci ludzie dużo czytają, są dobrzy, posiadają pewną wiedzę. I jest ich wielu (np. na nieszufli). Dzięki temu możesz poznać opinię różnych ludzi, którzy cokolwiek znają się na temacie' taką opinię potrafię sobie wystawić sama. a Ci co posiadają wiedzę i są dobrzy mogliby albo się trochę bardziej wysilić (bynajmniej nie chodzi mi o komentarz 'wielkie dno'), albo sobie darować, bo to trochę żenła... i co mi to da? olewać nie muszę. oni to zrobią za mnie. taaa. nie posiadam sie z radości. na orgu mogę skrytykować wiersz mickiewicza. to też jest fajne. john. obiektywnie rzecz ujmując. jak nie pokazali swojego 'cv', nie robili takiej furory. i to chyba tyle. pati. Jeśli nie potrzebujesz opinii, tylko wiedzy - zapisz się na kursy lub studia. Jeśli komuś nie odpowiada sposób funkcjonowania nieszufli - nie musi tam być. Tylko nie mówcie, że nie ma tam konkretnych opinii, bo to nieprawda. Za to tu bywało tak, że przy próbach dyskusji (nie komentowania- dyskusji) nad wierszem banowało się tych, którzy mieli inne zdanie niż ogólnie przyjęte przez kilka osób uważanych tu (bez konkretnych powodów) za autorytety. Pati, a czyja opinia na temat Twoich wierszy Cię interesuje? Kogoś, kto się nie zna na poezji? Mówiąc o krytykowaniu "wielkich" miałam na myśli to, że również otrzymują negatywne komentarze. Dlaczego ktoś się ma "troche bardziej wysilać"? W ramach prac społecznych? Nie ta epoka. Co do olewania - masz chyba jakieś kompleksy. Uważam, ze skoro nie jestem pępkiem świata, nie każdy musi koniecznie mnie zaraz zauważać. Żeby ktoś Cię olał - musi Cię zauważyć. A to już coś ;) Ci, co nie pokazali cv - robią taka samą furorę, jak ci inni. No, chyba, że chodzi Ci o takich, jak jedna z komentatorek, któa pisała pod fatalnym tekstem "śliczniutki ten Twój wiersz, mam nadzieję, ze Ty też skomentujesz mój" No ale tacy są wszędzie. Tyle, że tam krócej wytrzymują. Wiesz, prędzej jestem w stanie znieść arogancję osób, które cokolwiek w życiu zrobiły (np. napisały kilka świetnych wierszy), niż takich, którzy absolutnie nic w życiu nie zrobili, a zachowuja sie, jakby pozjadali wszystkie rozumy tego swiata, dokopując tym pierwszym tylko dlatego, ze im zazdroszczą, do czego oczywiście nigdy się nie przyznają. A tacy "mądralińscy" bywają np. tutaj. Zreszta, bywają wszędzie. Tylko, ze w niektórych miejscach jest im trudniej. Pozdrawiam, j.
-
Studia, wykształcenie, praca zawodowa najczęsciej mają niewiele wspólnego z umysłem. Znam mnóstwo, za przeproszeniem, idiotów po wyższych studiach i z tytułem, i drugie tyle osób po podstawówce, z którymi można godzinami gadać o wszystkim, nie nudząc się. No ale dobra. Skończyłam biol-chem w liceum, nienawidziłam fizyki i czytania lektur. Potem ekonomiczna policealna przerwana w trakcie (z nudów). Potem filologia polska (bibliotekoznawstwo i informacja naukowa), choć czytam głównie literature brytyjską. W międzyczasie zainteresowałam się fizyką kwantową, teorią chaosu, astrofizyką. Do dziś nie przeczytałam jakiś 50% obowiązkowych lektur szkolnych i na studiach, choć czytam nałogowo. No więc jaki mam umysł?... Ścisły?... Moja fizyczka popełniłaby harakiri słysząc takie herezje. Humanistyczny?... To czemu wolę poczytać "Kwark i jaguar" Gell-Manna niż Pana Tadeusza?... Osobiście uważam, że nie można określić "jaki umysł" ktoś ma, nie poznajac go osobiście. Myślę, że nawet wtedy jest to piekielnie trudne. Głównie dlatego, że umysł jest czymś tak złożonym, że wymyka się wszelkim klasyfikacjom. Pozdrawiam, j.
-
No spoko... ja podtrzymuję zdanie, żeby każdy spróbował napisać coś zupełnie nowego. Ja przynajmniej spróbuję. Założę się, że to będzie plagiat!!! Każde słowo z tekstu, który napiszesz było już kiedyś opublikowane. Choćby w słowniku!!! ;))) (to z Woody Allena). Pozdrawiam, j.
-
Mimo to w dalszym ciągu uważam, że należy odróżniać komentarze od dyskusji. Jeśli bierzesz udział w dyskusji - argumentuj. Jeśli tylko piszesz komentarz - nie wtrącaj sie do dyskusji. Zresztą, jak już wcześniej pisałam - uważam, że powinno się argumentować. Zawsze piszę (jeśli już piszę) wyczerpujące komentarze. Jednak nie wszyscy muszą uważać tak samo, a wyrażenie opinii, że coś jest do d... też ma jakieś walory poznawcze - pokazuje, że coś jest nie tak. Zresztą, jak już wcześniej ktoś napisał - jeśli poprosisz o argumenty - zazwyczaj Ci je podadzą. Pozdrawiam, j.
-
Bartku, to proste - czym innym dyskusja, a czym innym komentarz. Jeśli z kimś dyskutuję - używam argumentów. Na nieszufli zazwyczaj nie dyskutuję, tylko czytam komenty. Chyba, że ktoś tych argumentów używa. Tu dyskutuję. Dlatego jestem i tu, i tu. Zreszta, mam sentyment do tego forum. I gdzie tu brak konsekwencji?... Jeśli chodzi o ukrywanie się pod nickami - to bardzo proste. Użyłam tego argumentu aby udowodnić, ze na nieszufli nie pisze się opinii pod nazwisko znanego twórcy. A tu... no cóż, jest kilku świetnych poetów. Są pod nickami. Skad wiem, ze nie ma innych?... Po wierszach, jakie zamieszczają. Proste?... Właśnie o to chodzi - o ocenianie po tekście, nie po nicku, czy nazwisku. Najpierw czytajmy uważnie, potem mędrkujmy ;P Pozdrawiam, j.
-
Mirku, żadnymi opiniami nie podniosę poziomu na jakimkolwiek forum i w jakimkolwiek dziale. Poza tym napisałam "Większość osób tu piszących pisze słabo lub przeciętnie" - więc nie mów, ze obrażam tych dobrze piszących. Mówimy ogólnie - tam jest więcej tych dobrych niż tu. Poza tym - nie ja wymyśliłam ten temat. Ktoś pytał na czym polega fenomen nieszufli i ja mu odpowiedziałam, jakie jest moje zdanie na ten temat. Pozdrawiam, j.
-
Pati, nie chodzi o porównywanie sie do kogoś. Ci ludzie dużo czytają, są dobrzy, posiadają pewną wiedzę. I jest ich wielu (np. na nieszufli). Dzięki temu możesz poznać opinię różnych ludzi, którzy cokolwiek znają się na temacie. Jeśli mam wybrać czyją opinię wolę, mamy czy np. Pasewicza - wolę mamy. Ale wiem, że to Pasewicz ma rację. Mama jest kochana, ale subiektywna. I nie zna się na poezji. Jeśli piszesz dla siebie - pisz do szuflady. Jeśli chcesz coś osiągnąć - nabierz pokory i słuchaj, co mają do powiedzenia ci, którzy coś w danej dziedzinie osiągnęli. A następnie zastanów się, czy nie mają racji. Nawet, jeśli kwitują coś krótkim "dno". Oczywiście - możesz dojść do wniosku, że nie mają, możesz sie popytać dlaczego tak sądzą, a możesz też to zwyczajnie olać. Na nieszufli krytykuje się "wielkich". I to jest fajne. Poza tym: kto na miłosć boską wie, czy nie jesteś przypadkiem naćpaną lesbijką po 14 próbach samobójczych??? Chyba nie umieszczasz w komentach swojego cv? Ci ludzie, któych wymieniłąm, też kiedyś przyszli na nieszuflę, nikt ich nie znał, często posługują się nickami, więc nikt nie wie, kto tak naprawdę pisze komentarz czy zamieszcza tekst. Więc nie przesadzajmy. Rzeczywiście - nieszuflada to dość zamknięte grono, trudno się przebić do tego srodowiska, trudno zaistnieć. Ale nie mówmy, że nie ma tam rzeczowych komentarzy, i że jesli ktoś nieznany napisze coś dobrego, to go zmasakrują, bo tak nie jest. Tyle, że tam naprawdę trzeba napisać coś dobrego, a to nie jest takie łatwe i rzadko się zdarza przecietnemu "poecie". Talent, Pati, to coś, co się bardzo rzadko trafia. Tylko widzisz, dlatego jesli ktoś na nieszufli pochwali mnie, to czuję się, jakbym złapała pana Boga za nogi. Bo wtedy wiem, że napisałam coś dobrego. Oczywiście, na nieszufli są różni ludzie, jest lizusostwo, jak wszędzie. Ale nie jest to norma. Za to są często rzeczowe komentarze ludzi piekielnie inteligentnych, oczytanych, przy których czuję się "taka malutka". Dlatego szanuję ich opinie. I nie chodzi mi tu tylko o tych znanych, ale również o tych nieznanych, których znam tylko z nicka, których nazwisko nic mi nie mówi. Mam wrażenie, ze większość negatywnych opinii pochodzi od ludzi, którzy: - byli tam bardzo krótko, otrzymali fatalne komentarze, zrazili się i uciekli - są tak przekonani o swojej wielkosci, że wszystkie negatywne opinie traktuja jako niesprawiedliwość - uważają, że pisząc robią coś wielkiego dla świata, a ci, którzy ich nie zachęcają, robią temu swiatu krzywdę. - szukają ciepełka towarzyskiego i kółka przyjaciół Do dziś jest mi trudno na nieszufladzie. Nie mam kręgu przyjaciół, najczęsciej otrzymuje fatalne komentarze, a od jednego z nieszufladzian, którego zresztą poznałam osobiście i któego bardzo cenię otrzymałam radę:"daj sobie spokój z pisaniem". Tylko, że wiem z doświadczenia, ze jesli napiszę coś dobrego, to dostanę dobry komentarz. I nie mam złudzeń, ze jestem wielką poetką. Mimo to, bywam tam, choć można by powiedzieć, że to graniczy z masochizmem, bo bardziej cenię sobie ten jeden dobry komentarz na 100 złych niż tony zachwytów ze strony cioć, babć i przyjaciółek. Dlatego, że napisze go ktoś, kto mnie nie lubi, ale za to jest oczytany, inteligentny, świetnie pisze. A wiec jest bezstronny i zna się na rzeczy. Pozdrawiam, j.
-
Danielu pojechałeś, Maliszewski jest dużym autorytetem i nie ma chyba nikogo kto lepiej orientuje się w młodej poezji, to, że ktoś wymyślił poratal, gdzie trzeba zapłacić, za to, żeby ktoś sensowny skomentował jego wiersz, to jakby odrębny problem. W nieszufladzie wizyty nie wymagają płatności ze strony użytkowników. Zresztą nie musisz ani być w nieszufladzie ani płacić, wyślij do poczty literackiej Odry, może Pan Karol Maliszewski poświęci ci jakieś uwagi. Ja tak zrobiłam. Znalazł, i to bardzo szybko. Już po kilku dniach miałam w skrzynce śliczny komentarzyk :) Zresztą, jest bardzo sympatyczny (p. Karol). I przede wszystkim szczery. I nie wymądrza się. Pozdrawiam, j.
-
Bywam stale na trzech różnych forach. Zamieszczam te same teksty. Każde z forów jest zupełnie inne i ma zupełnie inny styl, bywają na nich inni ludzie. To przepraszam bardzo, w jakim stylu piszę?... Własny styl trzeba sobie wypracować. Również przeszłam przez okres poszukiwania własnego, teraz nawet, jeśli chciałabym napisać coś w "nie swoim" stylu, to mi ciężko. Na forach są ludzie, któzy dopiero nad stylem pracują i oni rzeczywiście w ramach poszukiwań mogą naśladować innych. Jednak to tylko okres przejściowych fascynacji, który prowadzi do wypracowania własnego stylu. I chyba o to chodzi. Nie róbmy więc afery i nie stwarzajmy sztucznie "internetowego" stylu, który nie istnieje. Pozdrawiam, j.
-
nie wydaje mi się, zeby czynnikiem sprzyjającym naszemu pisaniu był fakt, że jesteśmy dobrzy lub nie. Pisze się, bo sięlubi, a przynajmniej wśród moich znajomych panuje takie przekonanie, a ja świecie w nie wierzę. W przeciwnym razie jest się pozerem, który nie ma nic do zaoferowania. A zatem jeśli się lubi, to się będzie pisać, choćby się było w tym koszmarnie słabym Druga rzecz, to fakt, że kazdy, kto szuka miejsca, gdzie mógłby publikować, każdy ze znanych mi osób, chciałby się czegoś nauczyć. I każde ze znanych mi komentatorów uważa, że może czegoś nauczyć. A każde ze znanych mi forum poetyckich gdzieś wtle szepcze do ucha "przyjź tutaj, to się nauczysz". Nieszuflada również. [quote]To co piszesz to przejaw ignorancji. Oni nie noszą głowy zbyt wysoko. Przynajmniej większość z nich. I na pewno nie są gwiazdami jednego sezonu. Czym jest tutaj ignorancja? Ci 'wielcy', a przynajmniej 'duzi' zgodzili się komentować czyjeś teksty. Jeśli sie zgodzili, to wg mojego, może bzyt prostego toku myślenia, mają w sobie jakąś chęć prowadzenia innych piszących, pokazania co jest dobre, co złe. A w momencie gdy komentują tak samo jak najbardziej zarozumiali, co się uważają Poetami przez duze p, chociaż nimi nie są, dla mnie ci 'wielcy' są nikim. to oni są ignorantami, ponieważ wolę, jak każdy chyba, żeby największy amator napisał mi 'to jest złe, bo coś tam coś tam i uważaj na taki bład, bo to i to'. Kto zatem jest ignorantem? Dziękuję za wielkich, którzy robią z siebie palantów. Co im zatem po wielkości? [quote]Maniera?... Znajdź cechy wspólne takich uznanych poetów nieszufladzkich jak mia i, powiedzmy, rzut rzodkwią czy Dona Kamella. Jedyną cechą wspólną jest jakość tekstów. Wysoka. Maniera utworów w internecie to także wątek z Łodzkiej Nocy Poetów. I ona jest, istnieje i nie ogranicza się tylko do jakości wiersza. W pewnej chwili wszyscy piszą na jedno kopyto, mozna by powiedzieć, że ludzie, którzy publikują w internecie stają się w pewnym momence jednym wielkim poetą. Wszystkie wiersze z wiekszych portali literackich są w dużym stopniu takie same. wystarczy się temu przypatrzyć, a bęzie to zauważalne. [quote]Prawdę powiedziawszy to dział Z w tym portalu to przedszkole w porównaniu z nieszufladą. Większość osób tu piszacych pisze słabo lub przeciętnie. To za mało. Ja równiez odwiedziłam Nieszufladę. O tym, że to najlepszy portal literacki w internecie również dowiedziałam się na Łódzkiej Nocy Poetów, a opinia ta jest co najmniej kontastowa w porówaniu do tego, czego naczytałąm się wcześniej o Nieszufladzie, o chamstwie, prostactwie. Przeczytałąm tam wiele wierszy. I nie widzę tych wspaniałości, o których piszesz. Przedszkole? wszędzie jest takie samo, wszędzie ludzie piszą słabo i przeciętnie, nie ma wyjątków. Tak samo jak to, że wszędzie znajdują się perełki. I nic na to nie poradzimy. Nieszuflada jest tak samo przeciętna jeśli chodzi o jakość wierszy jak wszystkie inne portale, niczym nie odstaje. [quote]Nieszuflada nie rości sobie praw do kształcenia poetów. Ciesz się, żę ktoś wyraził swoje zdanie. Bo cholere zatem portal, gdzie ktoś robi łaskę, że da komentarz? Lepiej przenieśmy sie wszyscy na wiersze.bej.pl i każdy będzie dawał nam punkciki za rymowanki o aniołkach. [quote] Niestety, mnóstwo tekstów jest tak potwornie beznadziejnych i powiela ciągle te same błędy, że chcąc konstruktywnie je ocenić należałoby napisać pod każdym z nich elaborat. Najczęściej pod każdym z nich - ten sam. Ile można?... najpierw tzreba próbować. Jak ktoś ma nie powielać błedu, o którym nie ma pojecia,? Jak można mieć pojecie o błędzie, któy się rzekomo popełniło, skoro każdy tylko w przypływie nagłej chęci pisze Ci 'nie pisz więcej'? [quote]Uwazam, że powinno się pisać konstruktywne komentarze. Sama piszę tylko takie. Napisanie takiego komentarza wymaga mnóstwo czasu i pewnego wysiłku, dlatego rzadko komentuję. Jednak nie uzurpuję sobie prawa do czasu i wysiłku każdego, kto przeczyta mój wiersz. Za to uważam, że jeśli ktoś mi pisze, że tekst jest zły - należy samemu poszukać przyczyn. Jeśli nie potrafi sie ich znaleźć - zawsze można zapytać. Oczywiście, nikt nie ma obowiązku niczego tłumaczyć. Pozdrawiam, j. tutaj przyznam trochę racji, ale nie do końca. Nie cierpię ludzi, którzy w pół minuty wiedza, ze to, czego nie przeczytali, ajedynie przelecieli wzrokiem jest niczym, gniotem, gównem, czy smietnikiem. A do tego ograniczają sie komentrze. Zauwazyłam już jakis cas temu, że niestety, kometarz, w którym znajduje się jedynie w róznoraki spośób wyrażone 'nie' wynika z pobieznego rzucenia okiem na tekst,a nie przeczytania go. I tyle. Wiec po co komentować coś, czego sie nie przeczytało? Odróżnij pewne sprawy. To, że każdy pisze, to prawda. Probblem tylko w tym, że nie każdy powinien narazac ludzi na czytanie tego, co stworzy. Ci "duzi" są normalnymi użytkownikami Nieszuflady. Mają takie same prawa i obowiązki. Nie "zgodzili się" komentować. Komentują, gdy chcą. Ich też się komentuje, gdy sie chce. Poza tym odróżniajmy komentarz od krytyki literackiej. Nie każdy twórca jest krytykiem, nie każdy krytyk - twórcą. Maniera internetowa? Byc może. Tyle, że ci "duzi" publikują przede wszystkim gdzieś indziej. W prasie, wydają książki. Trudno więc zarzucać im manierę internetową. Jeśli uważasz, że wszystkie wiersze w internecie są podobne - to chyba ich nie czytasz. Porównaj właśnie np. mię i Donę Kamellę. Portal służy temu, żeby czytać innych. Komentowanie to dobrowolny efekt tego czytania. Skąd mieć pojęcie o błędach? czytając. Np. oczytalnię, co sugerują twórcy serwisu każdemu nowemu użytkownikowi. Gdybyś uważnie przeczytałą, co napisałam, wiedziałąbyś, że pisałam o dużej ilości czasu i uważnego czytania, jakie są niezbędne, by napisać dobry komentarz. Komentarz typu "gówno" może nie jest zbyt konstruktywny, ale przynajmniej pokazuje, że coś jest nie tak, i że powinno się szuakać błędu. A że ktoś nie chce Ci ułatwiać życia i go wskazywać to inna sprawa. Poza tym, niektóe teksty są tak złe, że pisanie dlaczego są złe staje się stratą czasu. Odpowiedź znajdzie się w każdym dobrym wierszu. Poza tym, warto czytać komentarze również pod cudzymi tekstami. I znajdować analogie. Pisanie każdemu, że inwersja to zabieg stylistyczny który wymaga uzasadnienia, że łkające serca to banał to kwadratu, a rymy kocham-szlocham to częstochowa to strata czasu. Trzeba uczyć się nie tylko na swoich tekstach. Pozdrawiam, j.
-
Widzisz, Bartku, jeśli ktoś ogranicza się do poetów sprzed lat, to trudno mu zaistnieć współcześnie. Choćby dlatego, że poezja ewoluuje. Nie możesz mówić o człowieku jeśli zatrzymasz się w jego poznawaniu na poziomie pitekantropusa. Oczytalnie to całkiem prawidłowo utworzone słowo pochodzące od słowa "oczytać się" lub też "oczytany". Tam są teksty współczesnych twórców, z którymi warto się zapoznać. Choćby dlatego, żeby zobaczyć jak pisze się teraz, nie sto czy nawet dwadzieścia lat temu. Jeśli chodzi o zacytowane komentarze: może nie są miłe, ale... Czasami komuś potrzebne jest po prostu wiadro zimnej wody. Może zamieszczałeś dużo słabych tekstów, stad propozycja wydania dzieł zebranych. Przejrzałąm Twoje konto na nieszufli - niemal codziennie dodawałeś jeden, dwa teksty. Nienajlepsze, niestety. Jeśli piszesz o większosci użytkowników nieszufli "nadęte bufony" - sam sobie wystawiasz świadectwo. Zwłaszcza, ze gdyby pogłaskali Cię po główce - pewnie byś tak nie napisał. Co do komentarzy "o nie, nie" - to były bardzo powściagliwe, ale co najmniej uzasadnione. Każdy, co czytał cokolwiek z poezji wie, dlaczego. Poza tym, nie przytoczyłeś wielu wyczerpujących, dobrych i wartościowych komentarzy. Przykłąd: komentarz niejakiej eNeN: "pewne wersy bym wywaliła, np: " tak ja więc krzyk bólu ognia widma " Nie wiem, czy intencja autora był rys komiczny, przerysowanie, ale te stronę bym na jego miejscu poszła. I doszła. Do takich jak ten fragment na przykład: " Widzę spojrzenie Przeszwające Nieokiełznane Parzące Wstrętne " Nie jest idealny ( a może i zbyt) , ale pojawia się urocze rozbicie wraz z wyrazem "wstrętne". To Pana tekst naturalnie, ale jakbym miala mowic o preferencjach, to łączenie elementów brzydoty i piękna (groteskowe) bardzo mnie ciekawią. W koncówce znajduję także zalamanie linii sentymentalnej, które znajduję z przyjemnością. Zastanawia mnie takze zapis tekstu. Jest dlugaśny, bardzo podzielony enterami, ale gdyby go złożyć w poł, części prawie idealnie by nachodziły na siebie. Nie będę więc, pytać czy swiadomie poslużył sie Pan wydłużonym kształtem. Pozostawię to Panu jednak pod rozwagę. pozdrawiam eNeN ___ | 2004-07-08 12:37:13" Pozdrawiam, j.
-
Agnes, a dlaczego ktoś ma Ci pomagać?... Jakieś obowiązki?... Dlaczego ktoś ma Cię zachęcać do pisania? Po co? Poetów i tak jest za dużo. Jeśli jesteś naprawdę dobra - będziesz pisać. Jeśli nie - lepiej, że się zniechęcisz. Poeci, o których mówiłam nie wydają tomików sobie - im wydają tomiki. WEidzisz różnicę? Masz paręset złotych i wydajesz sobie swój tomik. Im wydają tomiki ludzie, któzy wykłądają na to pieniądze, którzy sie znają. Robią to fundacje literackie (np. nagroda Bieriezina), stowarzyszenia (Gdańskie Towarzystwo Przyjaciół Sztuki) i inne instytucje kulturalne. Niektórzy są uznani nie tylko w Polsce, ale i za granicą (np. Pasewicz). Można lubić ich poezję lub nie, ale trzeba przyznać, ze piszą dobrze. To co piszesz to przejaw ignorancji. Oni nie noszą głowy zbyt wysoko. Przynajmniej większość z nich. I na pewno nie są gwiazdami jednego sezonu. Maniera?... Znajdź cechy wspólne takich uznanych poetów nieszufladzkich jak mia i, powiedzmy, rzut rzodkwią czy Dona Kamella. Jedyną cechą wspólną jest jakość tekstów. Wysoka. Prawdę powiedziawszy to dział Z w tym portalu to przedszkole w porównaniu z nieszufladą. Większość osób tu piszacych pisze słabo lub przeciętnie. To za mało. Nieszuflada nie rości sobie praw do kształcenia poetów. Ciesz się, żę ktoś wyraził swoje zdanie. Niestety, mnóstwo tekstów jest tak potwornie beznadziejnych i powiela ciągle te same błędy, że chcąc konstruktywnie je ocenić należałoby napisać pod każdym z nich elaborat. Najczęściej pod każdym z nich - ten sam. Ile można?... Uwazam, że powinno się pisać konstruktywne komentarze. Sama piszę tylko takie. Napisanie takiego komentarza wymaga mnóstwo czasu i pewnego wysiłku, dlatego rzadko komentuję. Jednak nie uzurpuję sobie prawa do czasu i wysiłku każdego, kto przeczyta mój wiersz. Za to uważam, że jeśli ktoś mi pisze, że tekst jest zły - należy samemu poszukać przyczyn. Jeśli nie potrafi sie ich znaleźć - zawsze można zapytać. Oczywiście, nikt nie ma obowiązku niczego tłumaczyć. Pozdrawiam, j.
-
Nie tylko Dehnel. Problem w tym, że na Nieszufli panuje dziwny zwyczaj zmieniania nicków lub posługiwania się kilkoma jednocześnie. Z tego co wiem Pasewicz ma kilka nicków. Mało kto wie, że np. niejaka Lusia Gręplarka to znany poeta i eseista Andrzej Tchórzewski (mam nadzieję, że mi wybaczy tę zdradę) ;) Wielu znanych funkcjonuje w taki sposób. Jasne, że nie można zostać internetowym poetą. Poezja w dalszym ciągu wymaga papieru, i mam nadzieję, że tak zostanie. Tyle, że ci, co publikują najczęściej siedzą na Nieszufli - procentowo jest ich tam chyba więcej niż na innych portalach. Pozdrawiam, j.
-
1. Portal to ludzie, którzy na nim zamieszczają. Nieszuflada ma Pasewicza, Dehnela, Każmierskiego, Borosa, Podgórnik, Pado, Bielickiego, Pluszkę, Kuśmirka i wielu innych. Każdy, kto sie interesuje współczesną poezją polską młodego pokolenia powinien znać te nazwiska. 2. Nieszuflada jest jedynym portalem, na którym można uzyskać pod wierszem opinię kogoś, kto cokolwiek osiągnął na polu poezji czy literatury. Do komentowania zaprosili m.in. Różyckiego, Maliszewskiego, Wajs, Świetlickiego, Foksa i wielu innych. 3. Poziom wierszy i komentarzy jest różny, jak wszędzie. Ale po dłuższym pobycie człowiek zaczyna się orientować czyj komentarz jest istotny, a czyj to tylko wygłup czy lizusostwo. Czytając komentarze pod tekstami np. Pasewicza można łatwo zauważyć, że nie ma TWA - jest za to bardzo surowa ocena. To nie jest miejsce, gdzie się głaszcza po główkach. Szafowanie czyjaś karierą literacką?... Można opinii posłuchać, albo nie. Często jednak opinie tego typu są zasłużone. Świat może sobie poradzić bez przecietnych poetów. A jeśli naprawdę chcesz się czegoś nauczyć - przetrwasz to, wyciągniesz wnioski i będziesz lepszy. Oczywiście - Nieszuflada ma mnóstwo wad. Jak wszystkie portale. Prosiliście o zalety. Pozdrawiam, j.
-
Ależ zgadzam się z Tobą całkowicie, drogi Krisie o Poranku. :) Tyle, że nasz dzielny naród świetnie sobie radzi z kapitalizmem. Chodzi o mentalność ludzką i brak poszanowania wobec autorytetów czy prawa. Miałąm okazję obserwować cwaniactwo Polaków mieszkających od lat na stałe za granicą, we Francji czy w Stanach. To, że tamte kraje jakoś jeszcze funkcjonują to tylko zasługa tego, że stanowimy tam jakiś promil ogółu ludności. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że strzelanie np. do skorumpowanych urzędników państwowych to fikcja, ale obawiam sie, ze to jest jedyny sposób w tym kraju na wyplenienie korupcji. Przykre, ale prawdziwe. Przed wojną funkcjponowało jeszcze coś takiego jak honor - urzędnik przyłapany na korupcji honorowo strzelał sobie w łeb. Teraz honoru nie ma. Podobnie jak wartości moralnych, etycznych, odpowiedzialności za swoje czyny i wielu innych cech niezbędnych, by w kraju było lepiej. Pozdrawiam, j.
-
tytuł coś sugeruje, proponuję wpisać w googlu „monogatari”;) swoją drogą ciekawią mnie inspiracje autorki i o co chodzi, czy o Genji, czy o kulturę „gejszowego” pisania czy może o coś innego takie pytanie o źródła pozdr "- Opowiedz mi jakąś historię, Pew... - Jaką historię? - Jakąś ze szcześliwym zakończeniem - Nie ma czegoś takiego - Nie ma czegoś takiego jak szczęśliwe zakończenie? - Nie ma czegoś takiego jak zakończenie" Jeanette Winterson "Podtrzymywanie światła". Cytat bardzo dowolny, bo pisany z pamięci. Wszystko się przenika, historie przechodzą jedna w drugą, nie kończą się i nie zaczynają. Gdzie jest granica pomiędzy snem a jawą, skoro sny potrafią wpływać na jawę, kształtować ją, a same są jej projekcją?... A moze życie i opowieść to to samo, tylko różni się formą "zapisu"? A jeśli nie ma końca, to jaka może być puenta?... Monogatari to opowiadanie japońskie. Wybrałam to słowo, żeby zaakcentować czystość formy, prostotę a jednocześnie wysoki stopień komplikacji tego opowiadania, jakim jest życie. I to by było na tyle :) Dzięki za dobre słowo :) Pozdrawiam, j.
-
A co z kolejkami?.. Ze szczególnym traktowaniem?... To też się osiąga łapówkami. Obawiam się, ze z naszym cwanym narodem trzeba pojechać krótko. Pozdr. j.