Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mateusz

Administratorzy
  • Postów

    1 825
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Mateusz

  1. Ten świat jest pełen bogów i fałszywych proroków Ludzi przebranych za bogów czy bogów za ludzi Prawda ulatuje z wiatrem w tej rzeczywistości Mamy sny ale znikają gdy tylko otworzymy oczy Każdy woli żyć realnością niż błądzić w ciemności Ale bez Boga nasze życie jest niekompletne Gubi się dziś gdzieś w tłumie w idącej cywilizacji Aby dać wiarę w królestwo z potężniejszej siły Śmierci się nie trzeba bać jeśli się ma wiarę Świat nie potrzebuje zbawcy ale ludzie go szukają To ziemię trzeba zdobywać a nie ludzkie serca Bóg ma swoje dziwne poplątane krzyżowe drogi Jest stary jak świat równie wieczny jak wszechświat Nie jestem Bogiem a zachowuję się jak wyrocznia
  2. dawniejbezet:Piszesz, że (powtórką) mylisz się. Już sam tytuł powinien Ciebie zastanowić. Ogólnie ten wiersz ma inne znaczenie. A że wplątałem troszkę atrybutów z natury, to nie znaczy, że jest taki sam. Pozdr. b; J.S
  3. Jadwiga Graczyk:Starałem się nadać mu taką atmosferę, jaką tylko mogłem słowem owego kozaka w tym wierszu wyrazić. Myślę, że nie była to taka łatwa sztuka, jak się komuś wydaje. Dzięki za wgląd i miły komentarz. Pozdr. b; J.S
  4. Czarna Dama;dzięki że się Tobie podoba Dzięki za wizytę. Pozdr. b; J.S
  5. WiJa:Masz całkowita rację, bo każdy z nas ma swój własny styl pisanego słowa. Dzięki za wgląd i mądry komentarz. Pozdr. b; J.S
  6. Fly Elika;apetyczne te Twoje dania, może je zjem wraz z Tobą. Podoba mi się ten gastronomiczny wiersz bajeczny. Taki inny od innych, może właśnie w tym jego sens. Pozdr. b; J.S
  7. może lepiej pojedziesz windą do nieba?
  8. Cecherz:ten wiersz może być jeszcze dłuższy, a co to ma do rzeczy? Nie znalazłeś innej wymówki więc pocałuj:H.Lectera w pięty. Ave!
  9. Chciałeś dogonić wiatr i strzały w locie, tchu tak brak ci było ognistym zapale. Jak błyskawica i jak burza grzmiały śmigłe twe myśli natury wyzwanie. Wolny kozak stepów na rączym rumaku, przeciw tatarskiej szarańczy, ścinał głowy zła. Jeździec bezkresnych łąk z ogniem w oczach i koń jego, co z kopyta szedł w boje jak w tan. Ile ciał usłanych na podolskich równinach, błędnych dusz krwawych, pełnych worów kości. Ilu ziemi jęknęło plunęło z krwi w te trupy nim zasnęli na wieki z opatrzności losu. Dokąd gnasz, na złamanie karku, ty kozaku grzeszna dzika istoto, jeźdźcu bez głowy. Bacz na bicz boży co kark uciąć może, na każdym kroku śmierci zaglądałeś w oczy. Opętany w dzikim szale pływałeś w czerwieni, bez sumienia zabijałeś, wierny z idei wolności. Gnałeś z muzyką w uszach, z rytmem wiatru, w śpiewie pieśni wojennych idących ze stepu. Poległeś ze zdradzieckiej strzały łucznika wbitą w serce, niechybną, ostrzem aż do bełtu. Ty Atamanie z zewu stepów, z duszą wolności i życia, zamknąłeś na zawsze księgę, swoich łąk i swobód. Po tobie szły szeregi innych braci, jak cienie i duchy, w brzmieniu kopyt, w brzęku stali, w bojowych surm ryku. Tobie podobni z krwi, grotu i miecza, jak wichry, teraz leżą i śnią kroniki wolności we wspomnieniach.
  10. Młodzi i gniewni-(Miłosne igraszki-(erotyk) moja droga dobrze być głupcem podążać za sercem i dać się zwieść piszę dla ciebie ten wiersz którego nie przeczytasz znałem cię od zawsze od tysięcy lat radość ściskała mi serce kiedy noc płoszyła dzień rozpalała w nas wciąż nowe ogniska w rozkosznych zmysłach z tabu tajemnica puszczona wodzom fantazji biegła w brudny grzech bo nie ma czystej miłości bez cierpienia a była bezkresna jak ocean piękna jak dzika natura szukaliśmy wciąż nowych emocji przy blasku księżyca byłaś królową nocy ja księciem twych snów igraszką tym nie było końca młodość potęgowała uczucia kochaliśmy się do szaleństwa miałaś cudowne włosy jak płonąca miedź w bursztynowe fale czesane po plecach tak nam grała miłosna pieśń w słodyczy ust zmieszana z kwaśną goryczą miałaś w sobie niepowtarzalny wdzięk mi też nie brakowało nic do życia czułem się jak stek pieczony w mikrofalówce błądziłem jak ślepy grzech po twym łonie i piersiach wyzwolony seks był naszym lekiem na chorą duszę w głodnym ciele młode żądze miały swoje ujścia Ars amandi z Kamasutrą były naszym głównym daniem na śniadanie w obiad i kolację a na deser abc dobrego wychowania z bitą śmietaną kochana
  11. H.Lecter:zaparz sobie siemię, to ci przejdzie. P.S. Zwalicie ten wiersz we wtorek powtórnie go wkleję. J.S
  12. Boskie Kalosze; Żadna siła nie powstrzyma huraganu miłości Nie w każdym sercu ona kwitnie, nie w każdym gości. na słodki oddech Afrodyty kobieta stworzona została po to aby ją kochać mądra powabna i piękna oto Boski grzech na nas mam się jej jak ognia wystrzegać Ja najpierw czuję, myślę, a na końcu działam. Jedynie dzięki Kobiecie mężczyzna osiąga pełnię. Ave! J.S
  13. Jestem na nie. ;) Pozdrawiam Dnia: Dzisiaj 08:19:30, napisał(a): BARBARA JANAS Komentarzy: 4389 www.portpoetyckichorzow.blog.onet.pl Bo?
  14. JacekSojan;Jak tam do polityki się nie wtrącam, ale wiem o co biega. Za pomysł masz plusa. Bona fide. Lucidus ordo. Pozdr. b; J.S
  15. Absolutnie nie:co mają wiśnie do umierania? I co ma język międzynarodowy? Może jeszcze będziemy krążyć po orbicie w galaktycznej przestrzeni. Albo przejdziemy kanałami astralnymi do innej krainy. Dla mnie to wysnute filozoficzne brednie.tzw. -"fantazje na smyczki" Koraj gonioraj iterega interesos janisur rereraj popregaju sekojentrale via vda amica Ave! J.S
  16. a. mrozinski:Mylisz się Arku w swoich domysłach. Wydaje się Tobie tak, ale tu nie ma żadnego anioła. Tak mogłem się zwrócić do ukochanej osoby. A metaforycznie to wszyscy tutaj, coś do czegoś porównują. Choćby był taki autor to, co mnie to obchodzi? Wielu tak się odzywa do swojej dziewczyny, czy żony. Wolno mi. Nazwać tak jak mi się podoba.np:-(kotku, złotko, żabciu, myszko...,)- itd.itp. Akt jest jednością, ale co ja się będę Tobie tłumaczył. Jesteś zapewne młodzieńcem i mało wiesz o tych sprawach. Jak się okazało to, nie odgadłeś niczego ? Pozdr.b; J.S
  17. Czarna Dama;Dzięki za wgląd. Właśnie tak go chciałem przekazać tak jak tu napisałaś. A z drugiej strony ukazać te uczucia współgrające z obrazem natury. Myślę, że mi się to pewne w jakimś stopniu udało. Pozdr. b; J.S
  18. O kosy wam mes oko kos o kokos Emma wysoko
  19. Mateusz

    raban i tupot

    A kokos o cnota ram jogurt sam. O złowi leża rakije. Bo pip o Bej i karat żeliwo. Łzom, a strug oj! Maraton, co sok oka.
  20. Mateusz

    Jak leci?

    Met o bora, jak krew z nosa. Mason z werk. Kaja robotem.
  21. A wosk i portal, a mi lak łapa zaleje. Bo Bej Ela zapał Kalim. Ala tropik sowa.
  22. A Błażeje żarów, to proza gór woła! Mało piskom szaro nalot! Raban! Ja teraz Nano Bestia? Typa pyta i tse Bonanza reta! Jan bar- Tola nora z smok si! Połamało w róg Azor! Potwór, a że jeża łba?
  23. Mateusz

    raban i tupot

    I karawela zioła wraże. Jago buty złoto łzy tu Boga. Jeża rwało i zalewa raki.
  24. Boskie Kalosze: skracam przemieniam coraz bardziej i co mi z tego wiersza zostanie. Może zostawię to w pioruny wszystko i pójdę utopić się na uroczysko. Pozdr. J.S
×
×
  • Dodaj nową pozycję...