Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mateusz

Administratorzy
  • Postów

    1 825
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Mateusz

  1. wiersz zatrzymał i dał sie przeczytać- trochę zmartwiła mnie 2ga zwrotka i zgryz jaki uczyniło mi słowo "władnąca" które za diabła (moim zdaniem) nie mieści sie w poetyce - pojecie służebność niezwykle dobrze sprawdza sie w j. prawniczym, ale poezję zaczęło gruchotać... kamil
  2. Dziękuję za przeczytanie. Co do samego zakończenia wiersza. Było ono przemyślane i celowe - nie chciałem wprowadzać patosu (zbyt mocnego uderzenia), poza tym ci dawni gieroje, obecnie są już tylko obserwatorami dzisiejszych przemian- patrzą i milczą, choć wewnątrz jest i bunt i ból.
  3. Drogi panie, idź pan swoją drogą i nie zaczepiaj - pańskie uszczypliwości mówiąc kolokwialnie "olewam", po to by nie wzniecać tu burdy zgodnie z przysłowiem : daj psu spokój pies ci da dwa Dziwna u pana moralność - łamie pan zasady regulaminu pkt.6 ppkt g/i2 , a następnie straszy mnie pan donosami do administratora. A co do mojego wieku? Skąd ma pan takie informacje na jego temat- czyżbyśmy w zeszłym roku wspólnie kończyli studia? Myślę , że to nie jest portal dla dzieci- że i nieco starsi mogą mieć do niego dostęp - z regulaminu nic takiego nie wynika. Żegnam pana. Oby na zawsze. Jeżeli Administrator będzie tolerował takie jak pana zachowania(dotyczy to także użytkownika H.Lecter), zawsze za porozumieniem z nim, jestem gotów opuścić poezję org. kamil rousseau ps. krytyki się nie boję , ale ludzi nie do końca "zorganizowanych psychicznie" zawsze się obawiam
  4. Banał w każdym z aspektów, a wiersz rości sobie pretensje do bycia moralizującą poezją. Łopatologiczne zestawienie sielskości wigilii z "corpus delicti" - 'naszych chłopców'. Nawet w felietonie na łamach powiatowej gazety byłoby to nudne... Przykro mi - nasze wyobrażenia o poezji mijają się jak ość i ryba. Pozdrawiam "często obchodzę głupotę obok- taką mam naturę nie zawsze jednak udaje mi się ominąć wszechwiedzących najgorzej jak człowiek natchnie się na jedno i drugie" :( - to maksyma mojego przyjaciela, którą często sprzedaję jak własną mam pytanie do komentatora , który mnie uwiódł swoim komentarzem: was jest dwóch skoro piszesz , że "nasze wyobrażenia o poezji sie mijają..."? Pozdrawiam zastanawiam się jaki pech kieruje moim życiem skoro ciągle na mojej drodze pojawiają się frustraci (to zdanie z wróżby noworocznej jaką zaserwowałem sobie na komórkę)
  5. serio? nie to nie - Ewka z III c piwa nie pije - sprawdziłem; upija się moją poezją... :)! J.S szczególnie na Fabrica Librorum czasami chodzę po pograniczach, więc pozdrów Ewkę z IIIc :)! - ja też jestem już pijany
  6. był nienaznaczony ósmego dnia rodziców wessały wyspy sołowieckie za Torę i siedmioramienny kandelabr ważniejszy od sierpa i młota ten ósmy go uratował gdy symbol słońca stał się przeklętym znakiem kola nie przeżywa tamtych dni wtłoczony w socrealistyczne mury pochłania gołuboje sało obok miska kaszy owsianej znaczonej śladami oleju jak wtedy w komi w czterdziestym drugim jeszcze przed oflagiem XIII d w hammelbergu później darowali mu życie i order wojny ojczyźnianej kola spogląda przez okno na mamonowski załuk pod riumke i rybnyj bazar podjeżdżają nowobogaccy patrzy na nich i na jołki pałki przecież marzenia unicestwiła pierestrojka za oknem znowu zaczął prószyć śnieg
  7. nie będę wchodził w spór z niektórymi komentatorami , bo szkoda sobie język strzępić , szczególnie jeżeli zamiast obiektywizmu spotykam w komentarzu nutę zawiści. to jest dobry wiersz i dla wielu powyższych może stanowić podręcznik pisania wierszy. co ja gadam, że to tylko dobry wiersz?- to jest bardzo dobry wiersz! pozdrawiam i tak trzymaj.
  8. No cóż? Jako bardzo noworoczny, to może - kiedy jeszcze szumi w głowie sylwestrowy "gaz"? Jednak bardziej mi się to kojarzy z wpisem do pamiętnika , bombowej Ewki z klasy III c. Morał w części Ps rozkłada wierszyk na łopatki. Jestem na nie.
  9. Drogi panie. Ja się z panem o nic nie zakładałem - tym bardziej o jakieś kapoty z którymi nie miałem nigdy nic do czynienia. Pański komentarz odebrałem jako subiektywną ocenę , jednego z czytających - to wszystko. Poznałem pana "odczucia" na temat wiersza, emocji jakimi panem kierują,. Poza tym dowiedziałem się z komentarza iz jest pan fascynatem komiksów oraz baśni Hansa Christiana Andersena - szczególnie dziewczynki z zapałkami stojącej nachalnie pod oknami "szczęśliwych domów". Jeszcze raz serdecznie dziękuję za poświęcenie mi tyle uwagi. Z wyrazami szacunku dla karpia (któremu w tym roku darowałem życie), Tadżyka którego pan wymienił i Pusztuna o którym pan zapomniał "Z wyrazami szacunku dla karpia (któremu w tym roku darowałem życie)" Jestem pod wrażeniem... ;) Moralnie stoi pan wyżej od stwórcy, który "chce zabijać"... ;) Życzę kolejnych udanych i jajcarskich mruczanek na temat Afganistanu... Szanowny panie. Nie mogę panu zabronić pisać komentarzy pod wierszem , który dałem pod osąd publiczny - przecież jako nie młody już chłopiec, wiedziałem że w anonimowej sieci spotyka się różnego rodzaju dziwnych ludzi- bywa, że nie zawsze mogą mieć oni stabilną psychikę - dlatego niezwykle spokojnie podchodzę do pańskiej trzeciej już wypowiedzi zaczepnej pod tym wierszem. Chcąc moralnie ustawić pana wyżej od karpia, życzę spokoju wewnętrznego i przeżycia wielu, wielu dni , jak ów karp którego wypuściłem do lodowatej wody, dochodząc do wniosku , że nie tylko karpiowi potrzebny jest czasami kubeł zimnej wody na głowę. Pozdrawiam ponoworocznie
  10. Drogi panie. Ja się z panem o nic nie zakładałem - tym bardziej o jakieś kapoty z którymi nie miałem nigdy nic do czynienia. Pański komentarz odebrałem jako subiektywną ocenę , jednego z czytających - to wszystko. Poznałem pana "odczucia" na temat wiersza, emocji jakimi panem kierują,. Poza tym dowiedziałem się z komentarza iz jest pan fascynatem komiksów oraz baśni Hansa Christiana Andersena - szczególnie dziewczynki z zapałkami stojącej nachalnie pod oknami "szczęśliwych domów". Jeszcze raz serdecznie dziękuję za poświęcenie mi tyle uwagi. Z wyrazami szacunku dla karpia (któremu w tym roku darowałem życie), Tadżyka którego pan wymienił i Pusztuna o którym pan zapomniał "Z wyrazami szacunku dla karpia (któremu w tym roku darowałem życie)" Jestem pod wrażeniem... ;) Moralnie stoi pan wyżej od stwórcy, który "chce zabijać"... ;) Życzę kolejnych udanych i jajcarskich mruczanek na temat Afganistanu... Szanowny panie. Nie mogę panu zabronić pisać komentarzy pod wierszem , który dałem pod osąd publiczny - przecież jako nie młody już chłopiec, wiedziałem że w anonimowej sieci spotyka się różnego rodzaju dziwnych ludzi- bywa, że nie zawsze mogą mieć oni stabilną psychikę - dlatego niezwykle spokojnie podchodzę do pańskiej trzeciej już wypowiedzi zaczepnej pod tym wierszem. Chcąc moralnie ustawić pana wyżej od karpia, życzę spokoju wewnętrznego i przeżycia wielu, wielu dni , jak ów karp którego wypuściłem do lodowatej wody, dochodząc do wniosku , że nie tylko karpiowi potrzebny jest czasami kubeł zimnej wody na głowę. Pozdrawiam ponoworocznie
  11. nie będę wyjaśniał , bo wiersza się nie objaśnią, tym bardziej tak bardzo zrozumiałego...ale dziękuję za odwiedziny Dlaczego pan zakłada, że mam kopoty z rozczytaniem wiersza ? :)) Kiedy piszę o braku pierwszego planu, prowadzącego myśl, to znaczy to tyle, że nie daje pan szansy "odczucia" wiersza, emocjonalnego współuczestnictwa - temat został potraktowany powierzchownie, komiksowo, "po łebkach". Zestawienie śmierci karpia i Tadżyka, jest tak symbolicznie nachalne, jak dziewczynka z zapałkami pod oknami "szczęśliwych domów"... ;) Drogi panie. Ja się z panem o nic nie zakładałem - tym bardziej o jakieś kapoty z którymi nie miałem nigdy nic do czynienia. Pański komentarz odebrałem jako subiektywną ocenę , jednego z czytających - to wszystko. Poznałem pana "odczucia" na temat wiersza, emocji jakimi panem kierują,. Poza tym dowiedziałem się z komentarza iz jest pan fascynatem komiksów oraz baśni Hansa Christiana Andersena - szczególnie dziewczynki z zapałkami stojącej nachalnie pod oknami "szczęśliwych domów". Jeszcze raz serdecznie dziękuję za poświęcenie mi tyle uwagi. Z wyrazami szacunku dla karpia (któremu w tym roku darowałem życie), Tadżyka którego pan wymienił i Pusztuna o którym pan zapomniał
  12. widzę , że z Ciebie wylatują rymy same (to duża zaleta) :) - może warto podejść do nich z większą precyzją i zastanowic się nad pisaniem wiersza rymowanego na coraz wyższym poziomie , wykorzystując w nim rymy o wyższym poziomie. To moja szczera rada. Pozdrawiam niezwykle serdecznie
  13. Dzięki Ran. No i Robert Siudak ma gotową odpowiedź na zarzut jaki mi uczynił w związku z napisaniem w moim wierszu " Pusztynów" :) pozdrawiam
  14. nie będę wyjaśniał , bo wiersza się nie objaśnią, tym bardziej tak bardzo zrozumiałego...ale dziękuję za odwiedziny
  15. nie dla mnie taki wiersz - mimo że jest moment który mnie zatrzymał - tym momentem jest domysł tego co autor chciał przedstawić, ale ...
  16. niestety - nawet do niższej kategorii ten "wierszyk" się nie nadaje - szkoda czasu na takie pisanie
  17. Bronisławie. Skoro do końca nie wiesz czego chcesz i mając nadrzędny cel którego nie chcesz , ja znikam spod twoich wierszy - na kaprysy takich jak Ty brak mi czasu. Ponieważ piszesz , ze jesteś młody (wiersz nie jest z plakietką informującą o Twoim wieku) i jeszcze wiele przed Tobą, jest tu kilka miejsc gdzie powinieneś wklejać swoje wiersze - na pewno nie w poezji dla zaawansowanych. Szczęśliwego Nowego Roku
  18. Robercie. W "ramach" pisania wiersza, sprawdzałem poprawność Pasztunów i Pusztunów - encyklopedie (łącznie z PWN) różnie na ten temat piszą, czasami w jednej jest tak i tak. Wpisz słowo Pusztun w google, a sam się przekonasz , że można zwątpić przy zwykłej znajomości języka. Póki co uwagę przyjmuję i będę szukał odpowiedzi dotyczącej zapisu....a może ktoś o lepszej od nas wiedzy rozsupła ten węzeł
  19. podobasię - czytanie płynne, ciekawa konstrukcja, poetyka rzadko spotykana, zaciekawia od 1go do ostatniego wersu
  20. w takim tonie nigdy nie rozmawiam - moje literówki komentatorskie wyciąga pan jako argument - mówimy przecież o wierszu a nie o komentarzu do niego, a wiersz się nie obronił. Dosłownie : jest słaby. Ponieważ pan nie potrafi uszanować komentującego, ja sie już nie znajdę pod pana wierszem - szukaj pan takich co kazdą beznadzieje będą chwalić. bez urazy kamil rousseau
  21. miejscami (tylko) wiersz mnie przekonuję, jednak zbyt dużo koturnowych metafor, język niezbyt wyszukany i...gdyby ten wiersz (biorąc pod uwagę jego podtekst i specyficzny przekaz) napisał "uznany wieszcz" szukałbym jego wartości, ale (nie gniewaj się) jest to wg mnie płyciutki wiersz o puchnięciu jajec z braku stałej partnerki- oczywiście odnoszę to do peela a nie autora. :)
  22. bez uwag. wiersz przeczytałem z wielką przyjemnością.
  23. poszeleści i poleci , ale nie na tyle daleko by cię nie zatrzymało :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...