Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mateusz

Administratorzy
  • Postów

    1 825
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Mateusz

  1. Mam rozumieć że się nie podoba?
  2. Dla porównania mój stary styl
  3. Złamana noga,skręcony kark połamane żebra,urwane ręce Roztrzaskana czaszka,utracona duma Ile można wytrzymać? Ile można okłamywać? Ile można tak żyć? Ile można tyle pić? Strach blokuje decyzje Cierpienie niszczy wnętrze Przyszłość cieniem zbrodnie kryje Żyje na parterze zamiast na piętrze Oczekuje zbawienia,wyszukuje ocalenia Szuka pomocy,Żyje tylko w nocy Czy gdy zło w duszy zagości Można liczyć na krztę litości Czy jeśli czuje się królem i panem Może liczyć że przejmie się jej stanem Czas mija a dzieci rosną w nienawiści Czekając aż ktoś dotknie jej kiści......
  4. Wszystko ładnie pięknie tylko czemu tak daleko?;p nie można było w Katowicach lub Krakowie? Na mój napięty grafik taka wycieczka to za dużo Miło by było poznać Bea ale no cóż...Miłej zabawy
  5. Na początku pragnę się przedstawić mało kto zna mnie po nowym pseudonimie artystycznym Starzy wyjadacze znają mnie jako kokopustelnik18 Pozdrawiam ich (oni wiedzą kogo) Wróciłem by zmienić formę i styl o to 1 próba podpowiedz: 2 część czyta się od dołu bo czytana normalnie brzmi inaczej stąd 2 strony medalu mam nadzieje że się podoba i czekam na komentarze Szczególnie pewnych osób takich jak Bea.2u Pozdrawiam i kłaniam się nisko
  6. Ciemność jest domem istnień Noc kryjówką cierpień Matka Nocy strzeże swych dzieci Sithis zbiera ich krzywdy i troski Nocturne ukrywa ich zbrodnie Dzień śmiertelną jest pułapką Ludzie wokół to żądz sługi Sprawiedliwość równość jedność Są prawdziwe gdy krwią wyryte Zło i dobro zamieniły się miejscami Zło kocha światło dnia doczesnego Noc ukrywa dobro swym cieniem ------------------------------------------------------------------------------------------------- (miejsce obracania medalu) ------------------------------------------------------------------------------------------------- .....................................................szkoda że to tylko sen................................................... Zniknęli wybawiciele bezrobotni są zbawcy Nie potrzeba stróży odeszli bohaterowie Przemoc nauczyła się ludzkiego języka Gwałt stał się ekstazą seksu Kradzież oddała sprawiedliwie odebrane dobra Zbrodnia dokonała żywota na zemsty życzenie Krzywda skrzywdzona sprawiedliwością Temidy Prawda wydarła kłamstwu serce Noc i dzień nie muszą nic ukrywać Zło stało się dobrem i zaczęło żyć Ciemność i światło bronią równowagi
  7. To mów do mnie po staremu pozwolisz więc ze dokończę : Ale jak człowiek się przyjrzy widzi trochę złożony sens ludzkiego istnienia w skrupulatnie poukładanym świecie. Nie ma w nim miejsca na chaos smutek ,elektronika służy pomocą. Pachnie prozaiczną utopia stworzoną w pragnienich autorki. Jest to wyimaginowane marzenie spokoju i ogólnie przyjętego porządku Autorka prawdopodobnie zmęczona doczesnym światem szuka pociech w prostocie Zapomniała jednak ze każde jej słowo gest i myśl nosi w sobie jej cząstkę Jej pragnienia marzenia przemyślenia te chciane ale i te mimowolne nawet te podświadome Buduje sobie świat w którym wszystko jest proste przyjazne pookładane i ukrywa go w prostej czynności rozpisując ja życiowo Posiada to jednak i kolejne dno Wcielając to w szatę poetycką Wprowadza to wieloznaczeniowośc ukształtowaną na wielokierunkowe rozmyślania co o tym sądzisz? jeśli sens, to nie ludzkiego istnienia, a istnienia w ogóle i nie w poukładanym świecie, a w chaosie, bo taki nas otacza. elektronika jako narzędzie ewolucyjnie bardziej zaawansowanie niż kamień z pewnością otworzyła nową epokę i jak każde narzędzie służy użyciu, umiejętnemu użyciu i jak każde narzędzie należy wiedzieć, kiedy odłożyć, by zająć się innymi sferami życia, innymi jego elementami. Nie wiem, czy to wyimaginowane marzenie spokoju, ten spokój bierze się z harmonii, którą natura sama potrafi pięknie stworzyć. nam jako twórcom daleko do ideału stworzenia. nie nazwałabym tego pociechą, raczej odnalezieniem naturalnego zmysłu równowagi. Wiersz jest odpowiedzą na portalowy wściekły, zapieniony bełkot wynikający z mikroskopijnego, jak piksel ego. Takie osobniki używają netu jak kamienia do rozbijania innym osobnikom zębów i czaszek, zamiast znaleźć zastosowanie twórcze. Takie osobniki nic nie znaczą wobec potęgi umysłu, który jak zbiorowa świadomość popycha w międzyczasie świat do przodu. To pokazanie małości i marginalności tych burz w szklance wody, tych monitorowych aktów zaistnienia wobec prawdziwego istnienia własnego ja na tle całego horyzontu zdarzeń. i ten cud natury, olśniewający cud, którego zrozumienie przynosi dystans i błogi uśmiech. jest tyle wymiarów, w które można się dowolnie wpasować, tyle, ile jesteśmy w stanie dostrzec. zagłębiając się w złożoności z uśmiechem pozdrawiam :) /b Trochę się nie zrozumieliśmy mój opis dotyczył głębi ciebie ukrytej za tym opisem To co napisałaś jest jak na tacy podane w metaforze utworu Mi jednak chodziło o pójście w drug stronę Skoro utwór jak mówisz pokazuje pewne ludzkie tendencje To autor może mieć dwa cele Albo to pochwala albo to potępia każda z tych dróg prowadzi do bardziej ukrytego i złożonego sensu utworu Skoro potępiasz ludzkie zachowania wynikające z ludzkiej natury Pokazujesz tym samym jakie rozwiązania ty byś preferowała ,,To mów do mnie po staremu pozwolisz więc ze dokończę : Ale jak człowiek się przyjrzy widzi trochę złożony sens ludzkiego istnienia w skrupulatnie poukładanym świecie. Nie ma w nim miejsca na chaos smutek ,elektronika służy pomocą. Pachnie prozaiczną utopia stworzoną w pragnienich autorki. Jest to wyimaginowane marzenie spokoju i ogólnie przyjętego porządku Autorka prawdopodobnie zmęczona doczesnym światem szuka pociech w prostocie Zapomniała jednak ze każde jej słowo gest i myśl nosi w sobie jej cząstkę Jej pragnienia marzenia przemyślenia te chciane ale i te mimowolne nawet te podświadome Buduje sobie świat w którym wszystko jest proste przyjazne pookładane " To jest to co według mnie chcesz przedstawić tym ,,ludziom" jako to co mogą umieścić w miejsce tego co potępiasz Wiem że może potępianie to ostre słowo ale mimo wszystko prawdziwe. Chodzi mi o to że skoro mówisz A głośno podświadomie mówisz B działa to tak jak świadome ,,kocham cię" i podświadome ,,zależy mi , martwię się" Jestem człowiekiem który szuka drugich den , głębszych myśli ukrytych kontynuacji Mam nadzieje że nie motam za bardzo
  8. koko, nicponiu, przyznam, że niezręcznie rozmawia mi się z Twoim obecnym nickiem. co do interpretacji, to moja odwrotna: proste sensy, technologia bardziej umysłu. hej :) /b To mów do mnie po staremu pozwolisz więc ze dokończę : Ale jak człowiek się przyjrzy widzi trochę złożony sens ludzkiego istnienia w skrupulatnie poukładanym świecie. Nie ma w nim miejsca na chaos smutek ,elektronika służy pomocą. Pachnie prozaiczną utopia stworzoną w pragnienich autorki. Jest to wyimaginowane marzenie spokoju i ogólnie przyjętego porządku Autorka prawdopodobnie zmęczona doczesnym światem szuka pociech w prostocie Zapomniała jednak ze każde jej słowo gest i myśl nosi w sobie jej cząstkę Jej pragnienia marzenia przemyślenia te chciane ale i te mimowolne nawet te podświadome Buduje sobie świat w którym wszystko jest proste przyjazne pookładane i ukrywa go w prostej czynności rozpisując ja życiowo Posiada to jednak i kolejne dno Wcielając to w szatę poetycką Wprowadza to wieloznaczeniowośc ukształtowaną na wielokierunkowe rozmyślania co o tym sądzisz?
  9. żal smutek tęsknota a jednak czuje się jakąś niepojętą radość w tych słowach Radość z wolności odzyskanej Poczucia prawdy uwolnienia z sideł kłamstw Cierpisz ale on też cierpiał będzie gdy los ukaże swe oblicze Ciepło pozdrawiam kokopustelnik18
  10. Elegia samobójcy Chce dosięgnąć czegoś ale po co? dla zaszczytu dla sławy? nie Pragnie uciec od świata istnienia od bólu cierpienia chce sięgnąć bez wad i granic chce stać sie niczym jako część nieskończonej wieczności ale po co? skoro pusto..... Piękny wiersz Pozdrawia i kłania się nisko Kokopustelnik18
  11. Po pierwsze chciałem się przedstawić ze względu na pewne problemy zmieniłem konto Więc wita cie kokopustelnik18 A teraz co do wiersza Łza jest dla mnie szansą zmiany wpłynięcia na kogoś (moradini - angels) jednak w pełni zgodzę się ze stwierdzeniem z owego wiersza ze łza jest uczuciem jest pragnieniem jest wszystkim bo jest fragmentem nas pozdrawiam
  12. Niby prosty wiersz Ale jak człowiek się przyjrzy widzi trochę złożony sens ludzkiego istnienia w skrupulatnie poukładanym świecie. Nie ma w nim miejsca na chaos smutek ,elektronika służy pomocą. Pachnie prozaiczną utopia stworzoną w pragnienich autorki. Ups chyba poszedłem za daleko:) Z Poważaniem kokopustelnik18
  13. Jestem tu właściwie by dość chamsko poza tematem się przywitać:) z pewnych względów na innym koncie:) mam nadzieje że pamiętasz kokopustelnika? Wróciłem po ogromnej przerwie by szukać natchnienia. Co do wiersza to ładny ale ja się chyba wypaliłem bo siedzę i patrze na tą nowoczesną poezję i chyba jestem zabytkiem jakiejś epoki smoków bo moja twórczość dawna i obecna tu nie pasuje
  14. dziękuję ... doprasuję pozdr. Max
  15. ciagnąc dalej duszę za rękaw jestem raczej bardzo ciekaw gdy duszę w szerz, wzdłuż pomierzę czy znajdę dla niej protezę bo taki wymyślam schemat czy by nie było na temat mieć zapas uprasowany wierny mi i oddany abym do mej duszy zdjęcia użyć mógł swego zaklęcia gdy ma dusza tak pogięta myk - proteza ... dusza święta
  16. wyprasować duszę muszę skąd żelazko wziąć na duszę Ona świetnie prasuje nie, przypala rezygnuję nie chcę duszy poparzonej rozognionej lecz straconej muszę duszę w ciało schować sam nie lubię dusz prasować i nie umiem w rzeczy samej znów cholerny w duszy zamęt cóż skorzystam z przebieralni oddam duszę swą do pralni tam trzy razy puk, puk, puk bym już sztywno chodzić mógł trzy zdrowaśki żalu ściana i jest dusza sprasowana co mi jednak po tej duszy gdy mi życie głowę suszy prosta, sztywna arkusz blachy prozą wieje aż po pachy niech wybiera życiem pływa wtedy będzie sprawiedliwa cóż czasmi już tak bywa chyba wolę jak jest krzywa tak i zdania już nie zmienię bo co wtedy z przeznaczeniem bo jesli już coś prasować to prasować sumienie lecz jeśli chcesz baaardzo, ojej prasować duszę śmiejąc się śmiej
  17. a tak wogóle to co Wam w duszy gra ... to najpiekniejsza melodia ... jest :) pozdrawiam serdecznie tą duszną i tą bezduszną też ... gawiedź poetycką ... zatem :))) Max.
  18. dziekuję za fajny ... też pozdrawiam serdecznie Luno :) Max.
  19. z platyny mówisz? heh wolę naturliś ... trzyma normę :) pozdrowionka zatem ... platynowo Max.
  20. za oknem nocą jeszcze całkiem szaro kontury drzew gdzieś na horyzoncie linią bezładu obejmują niebo czekają aż wstanie ich słońce ściana ciemnej masy w bryłę ulepiona nieregularnej, jeszcze bez koloru dotknięta świeżym promieniem nadziei budzi się zielona, nabiera wigoru szare niebo pachnie pomarańczem powoli błękitem do życia się budzi robi się niebieskie, jasne, kochające staje się marzeniem przyjaznym dla ludzi sad zielenieje, widać pierwsze liście światłem nowego dotknięty rytuał narodzin przytulaony czasem zwiastun radości słońcem uśmiechnięty gdy nie ma do tyłu, jest tylko do przodu tak jak te drzewa wyraźne juz świtem złap swój promień w płuca, zapomnij o nocy błękitu miłości zachwyć się zachwytem całe zło, nienawiść wypal z rana światłem sad słońcem żywy dał Ci białe kwiaty niech wiara w człowieka niebem zwycięży gdyś o niebo lepszy ... i słońcem bogaty
  21. trafne spostrzeżenie Libro ... jesteś bystra i miła ... dziekuję :) pozdrawiam Max
  22. Ran, przepraszam, że pozwoliłem sobie wykorzystać Twój komentarz o prasowaniu dusz i sklecić wierszyk, ale ten temat jest świetny ... mam nadzieje, że się nie złościsz o to :) pozdr. Max a co do długości ... każdy swoją miara mierzy :)))
  23. :))) znajomy, zainspirowany nietuzinkowymi komentarzami pod Twoim wspaniałym wierszem Libra ... pozdrawam Max.
  24. wyprasować duszę muszę skąd żelazko wziąć na duszę Ona świetnie prasuje nie, przypala rezygnuję nie chcę duszy poparzonej rozognionej lecz straconej muszę duszę w ciało schować sam nie lubię dusz prasować i nie umiem w rzeczy samej znów cholerny w duszy zamęt cóż skorzystam z przebieralni oddam duszę swą do pralni tam trzy razy puk, puk, puk bym już sztywno chodzić mógł trzy zdrowaśki żalu ściana i jest dusza sprasowana co mi jednak po tej duszy gdy mi życie głowę suszy prosta, sztywna arkusz blachy prozą wieje aż po pachy niech wybiera życiem pływa wtedy będzie sprawiedliwa cóż czasmi już tak bywa chyba wolę jak jest krzywa tak i zdania już nie zmienię bo co wtedy z przeznaczeniem bo jesli już coś prasować to prasować sumienie lecz jeśli chcesz baaardzo, ojej prasować duszę śmiejąc się śmiej
  25. na parapecie okna stoi doniczka rzeźbiona, ozdobna, ręcznie malowana piękna sama w sobie i nader kosztowna niczym miłośc bez zaufania choć przykuwa oko i wzbudza zachwyt koneserów obłudy, uczuć dyplomatów jest martwym posągiem, ma serce z kamienia jest niczym bez ziemi i kwiatów dopiero wtedy nabiera barwy gdy życie w nią prawdą wstępuje kolorem kwiatów i ziemi zapachem tak miłość najlepiej smakuje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...