Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'realizm' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 5 wyników

  1. leosia

    ynxlokixthorxharrypotter

    y/n: ayo tajemniczy diler: ayo + y/n: masz towar? tajemniczy diler: zawsze y/n: wyślij zdjęcie wtedy byczku ... y/n: gdzie mój towar tajemniczy diler: daj moment, trzeba wyjąć y/n: ayo byczq nie mam całego dnia tajemniczy diler: *wyciąga prochy* y/n: trzymaj hajs tajemniczy diler: *zauważa, że to tylko połowa należnych pieniędzy* tajemniczy diler: a reszta? y/n: *próbuje odejść* tajemniczy diler: *o_O* STÓJ y/n: MAKE ME tajemniczy diler: *🔫* y/n: *🔫* tajemniczy diler: *pisses* y/n: dostaniesz resztę, kiedy uwolnisz zakładników tajemniczy diler: chyba w snach y/n: *bites their lip* tajemniczy diler: *comes closer* y/n: nie zmuszaj mnie do wezwania policji *licks tajemniczy diler's eyeball* tajemniczy diler: zabiorą nas obu *o_O* y/n: *moans* tajemniczy diler: *touches your a$$* y/n: *moans louder* tajemniczy diler: yuh *bites his lip* y/n: *szepcze tajemniczemu dilerowi w ucho* a ty co ariana grande? tajemniczy diler: *zrywa strój i ujawnia się ariana grande* y/n: *cvms immediately* tajemniczy diler: *hitting high notes* y/n: *odrywa się od dilera* tajemniczy diler: *o_O* DID I DO SOMETHING WRONG? *o_O* y/n: I can't do this... *runs off* loki: you little shit y/n: LOKI! TO TY JESTEŚ DILEREM? CHYBA ZMIENIŁ- loki: *przerywa y/n* HAHAHAHAHAHAHAHAHA za późno, już dokonałxś decyzji y/n: loki?... loki: nie. *protestuje* y/n: b-b-b-b-b-but I thought you died- loki: that's what ur mum thinks too y/n: how could u do this to me? loki: I had to... y/n: why would you say that?... loki: I fucked ur mum. y/n: you know my train died in a mum accident... loki: *o_O* y/n: you're not the loki I knew y/n: not anymore... loki: ur mum died because of my train y/n: ur wagon aye *:PPP* loki: you never knew the real me... y/n: no. but he did. thor: LOKI! BROTHA! loki: THOR thor: I know you're adopted but you could at least not follow the stereotype and not end up being the embarrassment of the family loki: who even are you thor: thor loki: thor thor: your brotha loki: my brotha thor: how could you fucked this poor girl's motha loki: why not *o_O* loki: better than fucking ur mum loki: she was so tight *o_O* thor: I know u had mommy issues since our mom was killed by dark elves but god damn you didn't have to fuck every middle aged woman u saw thor: ...was she wet tho? loki: as always. wanna try? thor: brotha stop. loki: why? I never stop first + thor: stop touching my neck, u know that's my sweet spot loki: ik, come on thor: and not in public u know that makes me uncomfortable... loki: we can go somewhere... where no one will see us... yk harry potter: *wlatuje na hardodziobie* loki: wth. what are you doing here. leave us alone. we need privacy. y/n: loki leave him alone loki: I will never leave him alone. why would I do that? y/n: BECAUSE HE'S MY BOYFRIEND loki: WHAT THE HELL? this is so fucked up y/n: *do harry'ego* loki fucked my mum loki: THOR WHEN WILL YOU TELL EM WE FUCKED? I FUCKED EVERYONE IN THIS TOWN- harry potter: AVADA KEDAVRA *zabija lokiego* loki: and I will fuck the whole world... *dies* y/n: hey thor, harry wanna go to paris together? thor: yknow we don't even have to book 3 rooms, not even 3 beds, we can share 1 bed... harry potter: sharing is caring y/n: we don't even need a bed, we won't sleep anyways ( ͡° ͜ʖ ͡°) thor: ikr, floor is good enough y/n: back of a car is also amazing thor: yknow, if there's a public restroom... y/n: or a cementery... thor: or a changing room... thor: or a roller-coaster harry potter: damn. adrenaline would be hitting HARD y/n: a kebap place... *PRZESKOK W CZASIE* y/n: ah yes keep that kebap right there... that's where it's supposed to go... you're supposed to eat it harry. idc if u don't like it. don't u dare spit it out. thor: yeah come on harry + y/n: yeah come ( ͡° ͜ʖ ͡°) harry thor: it's not that HARD harry y/n: would you prefer thor's kebap harry? ( ͡° ͜ʖ ͡°) thor: yeah harry come on... faster... or not ig it's the age gap that makes it so uncomfortable y/n: maybe it's another type of a gap ( ͡° ͜ʖ ͡°) *KONIEC*
  2. Mój statek odpływał o dziewiątej. Spojrzałem na zegarek podarowany mi przez Sarę na minutę przed katastrofą. Była ósma. Przeczucie albo diabeł poprowadzili mnie do ukrytej między skałami piaszczystej zatoczki. Z cygarem w jednej a prawie opustoszałą butelką whisky w drugiej dłoni usiadłem na wytyczonej przez siebie granicy oceanu. Przybój był niewielki i woda zaledwie muskała me stopy. Było tak spokojnie, że omal nie wtopiłem się w gwiazdy. Nagle wzdrygnął mną nienaturalny dźwięk fal. Coś wyłaniało się z oceanu. Ta istota robiła to bardzo delikatnie. Popatrzyłem ostatni raz na zegarek. Była dziewiąta. Dwa zgłuszające niskie dźwięki oznaczały, że mój statek odpływa, zapewne wraz z Mi. Postać wyłaniająca się jak duch zaczęła przyjmować kształt kobiety. Dziewczyny o urodzie bogini. Nie musiałem pytać czy ma imię. W mojej głowie tylko jedno było możliwe. To Diana. Co się działo później nie pamiętam i jednocześnie nigdy nie zapomnę. Rankiem na skałach pozostały rozrzucone kości i dwie czaszki.
  3. Rzuć wzrokiem w dal - oto tajemna łuna spowijająca miasto niczym odwieczne fatum przyniesione przez produkt myśli wielkiej i technicznej - cywilizację... A nie, to tylko smog. XII 2021
  4. Mój kolega Paweł, dostał wczoraj bilet do wojska. Miał szczęście bo jedzie do Kielc. To blisko sześćdziesiąt kilometrów. Ja też się spodziewam. Widać, że zabrali się za nasz rocznik. Razem pracujemy, razem skończyliśmy LO i w tym samym czasie pójdziemy do wojska. Rozmawialiśmy o tym. Trochę nam się nie chce ale może to nas czegoś nauczy. Może będziemy bardziej twardzi? Może zdobędziemy nowy zawód. Rozmawialiśmy o tym i tu się zgadzamy, że lepiej teraz niż później. Obaj mamy dziewczyny. Ożenimy się i będziemy mieli rozłąkowe. To trzy dni urlopu na dwa miesiące. Do tego dojdą przepustki na 48 godzin. Nie będzie źle! Z drugiej jednak strony będą nam wciskać ciemnotę o wiecznym socjalizmie i dozgonnej przyjaźni ze Związkiem Radzieckim. Przysięgę trzeba będzie złożyć. A idzie to tak: "Ja, obywatel Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, stając w szeregach Wojska Polskiego, przysięgam Narodowi Polskiemu być uczciwym, zdyscyplinowanym, mężnym i czujnym żołnierzem, wykonywać dokładnie rozkazy przełożonych i przepisy regulaminów, dochować ściśle tajemnicy wojskowej i państwowej, nie splamić nigdy honoru i godności żołnierza polskiego. Przysięgam służyć ze wszystkich sił Ojczyźnie, bronić niezłomnie praw ludu pracującego, zawarowanych w Konstytucji, stać nieugięcie na straży władzy ludowej, dochować wierności Rządowi Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Przysięgam strzec niezłomnie wolności, niepodległości i granic Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przed zakusami imperializmu, stać nieugięcie na straży pokoju w braterskim przymierzu z Armią Radziecką i innymi sojuszniczymi armiami i w razie potrzeby nie szczędząc krwi ani życia mężnie walczyć w obronie Ojczyzny, o świętą sprawę niepodległości, wolności i szczęścia ludu. Gdybym nie bacząc na tę moją uroczystą przysięgę obowiązek wierności wobec Ojczyzny złamał, niechaj mnie dosięgnie surowa ręka sprawiedliwości ludowej". To jednak wkurza. A najbardziej boimy się tej surowej ręki. Doszliśmy do wniosku, że najwyżej w tych najbardziej czerwonych momentach, będziemy tylko bezdźwięcznie poruszać ustami. Jest jeszcze więcej niedogodności. Będa znęcać się nad nami najpierw kaprale a później stare wojsko w ramach “fali”. Ale i trepy też się znęcają nad młodym wojskiem, podobno. Ponoć teraz już jest dużo łatwiej i nawet niektóre “szweje”, gdy przegną pałę i każą naprawdę zrobić coś obrzydliwego młodemu to dostają wyroki więzienia. Znęcanie inaczej wygląda na szkółce a inaczej już w docelowej jednostce. Nasi starsi koledzy w pracy to już przeszli. Opowieści ich były bardzo barwne ale trochę straszne. No i to strzyżenie prawie na łyso od razu po przyjeździe nam się nie podoba. Wycisk fizyczny, rozłąka z dziewczynami to też nic przyjemnego. Na szczęście obaj jesteśmy w dobrej formie. Ja skończyłem Studium Pomaturalne. To takie pół studia. Niestety od dwuletniej służby wojskowej nie zwalniają. Trzeba będzie swoje odbębnić. Ci po normalnych studiach, idą do podchorążówki.Różnie, czasem na rok, czasem krócej. No i podobno tak w dupę nie dostają. Mają mniej głupich trepów. Może trzeba było iść na studia. Ja jednak doszedłem do wniosku, że w naszym polskim socjalizmie, studia dają małą przewagę w życiu. Albo w ogóle jej nie dają. Przecież nie można wywyższać inteligenta ponad robotnika czy chłopa. Dobry ślusarz zarobi tyle co inżynier. Gdybym miał giętki kręgosłup i nie miałbym narodowych przekonań to zostałbym zaprzańcem i zapisałbym się do PZPR. Ci goście w Komitetach mają najlepiej. Ludzie załatwiają im wszystko co do życia potrzebne. I tylko za przysługi. Ubierają się w Pewexach. Jeżdżą samochodami, ba niektórzy mają kierowców. Mają piękne mieszkania. Jedzą codziennie mięso. Żyć nie umierać. Można też zostać milicjantem, to właściwie to samo życie. Najlepiej jednak, chyba byłoby zostać zagranicznikiem. Wykształcenie do tego jest niepotrzebne. W Niemczech czy Francji, ponoć najlepiej sprzątają nauczyciele, dobrze malują lekarze a inżynierowie sprawdzają się jako murarze. Przyjeżdżać w odwiedziny do rodziców np. Golfem. Robi wrażenie, co nie?. A jak ci ludzie z Zachodu są ubrani. Jak taki przejdzie koło ciebie to jeszcze pięknie pachnie jakimś proszkiem, czyli świeżością. Od razu widać, że z Francji albo ze Szwecji. Gdybym został zagranicznikiem to na imprezę z przyjaciółmi przyniósłbym Johny Walker’a, piwo w puszkach, soczki w kartonikach i pachnące Golden American’y. Po rękach by mnie całowali. A gdybyśmy chcieli sobie zrobić grzańca z piwa to byśmy je grzali bezpośrednio w puszkach. Pamiętam, jak ciotka z Wiednia kiedyś przyjechała i przywiozła butelkę Coca Coli ale w litrowej butelce, no niesamowite. I w smaku lepsza była ta Cola niż nasza Cola. Zaopatrzenie tam jest niesamowite. Może nadejdzie "Nasz Ulubiony Ciąg Dalszy".
  5. Sandał goni sandał tatuaż, tatuaże rower za rowerem wdychające obłoki spalin Kolory, błyskotki jak skrzydła szarych motyli Tylko rzeka wina pozwala popływać... Kamienie na trupach świecą czerwoną gwiazdą Szpony czarnych świętych krzyży Kamienice z powiekami tak błękitnymi... ... one nie mają oczu Puder odpada od ścian Tania szminka cegły... A ja zlepiam swoje fotografie Taśmą z papierniczego
×
×
  • Dodaj nową pozycję...